- Dziwna jest amerykańska pewność co do niewinności Ukrainy - powiedział Dmitrij Pieskow rosyjskiemu dziennikowi "Izwiestija". Stany Zjednoczone i państwa UE są pewne, że władze Kijowa nie mają nic wspólnego z piątkowym atakiem na salę koncertową pod Moskwą w którym zginęły 143 osoby na moskiewskim koncercie. Według Zachodu jedynym winowajcą jest Państwo Islamskie. - Upieranie się Waszyngtonu przy narracji o masakrze w sali koncertowej Crocus jest dziwne, biorąc pod uwagę, że rosyjskie śledztwo wciąż jest w toku - powiedział Pieskow. - To co najmniej dziwne, że Amerykanie odważyli się ogłosić jedną narrację. To sugeruje, że próbują od czegoś odwrócić uwagę - dodał. Maria Zacharowa: USA stara się uratować Ukrainę Do sprawy odniosła się również rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Podczas codziennej odprawy stwierdziła, że "Stany Zjednoczone są wyraźnie stronnicze i starają się uratować Ukrainę z niebezpieczeństwa". - Gdyby Kijów naprawdę zachował się bez winy, Stany Zjednoczone wezwałyby do wszczęcia pełnego śledztwa - argumentowała Zacharowa. - Tylko jedno jest jasne - zaczęli usprawiedliwiać Kijów, żeby usprawiedliwić siebie. Bo wszyscy doskonale rozumieją, że bez zachodniej pomocy finansowej i wojskowej po prostu nie ma niepodległej Ukrainy - podsumowała. Rosja. Putin szuka "ukraińskiego śladu" w ataku terrorystycznym pod Moskwą Władimir Putin, potwierdzając ocenę służb bezpieczeństwa, że mężczyźni byli "radykalnymi islamistami" stwierdził, że wiele pytań pozostaje "bez odpowiedzi". Z kolei schemat działań przy ataku uznał za możliwe działanie "zagranicznych sponsorów Ukrainy wobec Rosji". Jak podaje Bloomberg, powołując się na źródła na Kremlu, Putin wie, że nie ma dowodów na udział Ukrainy w zamachu terrorystycznym pod Moskwą, a jego słowa to jedynie bezpodstawne insynuacje. Zdaniem dyktatora Ukraina zorganizowała "okno" na granicy, aby umożliwić im ucieczkę. Wersję przedstawioną przez Putina powtórzyli później szef Federalnej Służby Bezpieczeństwa Aleksander Bortnikow i sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew. Patruszew w rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że "istnieje wiele przesłanek wskazujących na zaangażowanie Ukrainy". Na poparcie swoich słów rosyjski urzędnik nie przedstawił jednak żadnych dowodów, powoływał się jedynie na twierdzenia Kremla o rzekomej próbie ucieczki podejrzanych w kierunku Ukrainy. Jednak nikt na Kremlu i w rosyjskiej elicie nie wierzy w "ukraiński ślad" - mówią źródła Bloomberga. Według nich sam Putin wie, że nie ma dowodów na zaangażowanie Kijowa w zamach, ponieważ osobiście uczestniczył w rozmowach, podczas których urzędnicy doszli do takiego wniosku. - Mimo to Putin zamierza wykorzystać tragedię, aby zmusić Rosjan do zjednoczenia się wokół wojny na Ukrainie - powiedział jeden z rozmówców agencji. Alaksandr Łukaszenka. Przeczy teorii Putina Alaksandr Łukaszenka zburzył teorię Putina o "ukraińskim śladzie" w zamachu - komentuje niezależny portal Nasza Niwa. - Sprawcy piątkowego ataku terrorystycznego pod Moskwą, schwytani przez rosyjskie służby, początkowo zamierzali uciec na Białoruś, nie na Ukrainę - powiedział we wtorek samozwańczy prezydent Białorusi. Według dyktatora białoruskie i rosyjskie służby koordynowały swoje działania, gdy podejrzani uciekali autem na południowy zachód od Moskwy, w kierunku graniczącego zarówno z Białorusią, jak i Ukrainą obwodu briańskiego. Jak tłumaczył Łukaszenka, Białoruś szybko ustawiła posterunki na granicy, dlatego uciekinierzy nie mogli jej przekroczyć. - Oni to zobaczyli, więc zawrócili i udali się w kierunku granicy ukraińsko-rosyjskiej - powiedział. Dodał, że nieustannie konsultował się z Putinem. Grupa terrorystyczna ISIS przyznała się do zamachu Rosyjskie organy ścigania powiadomiły, że schwytano czterech sprawców zamachu, obywateli Tadżykistanu, a także kilku ich domniemanych wspólników. Sąd w Moskwie zdecydował o aresztowaniu tych osób do 22 maja w oczekiwaniu na proces. Odpowiedzialność za atak wzięła na siebie organizacja Państwo Islamskie prowincji Chorasan, czyli afgańskie skrzydło terrorystycznego ugrupowania Państwo Islamskie. Źródła: RT, Reuters, Nasza Niwa, Bloomberg *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!