"Prezydent Rosji Władimir Putin wylądował w środę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, by odbyć rzadką wizytę na terytorium poza byłym Związkiem Radzieckim" - tak depeszę o podróży rosyjskiego dyktatora rozpoczęła agencja AFP. W kolejnym zdaniu zaznaczono z kolei, że delegacja ma związek z usilnymi staraniami, by umocnić pozycję Federacji Rosyjskiej na arenie międzynarodowej. Jak bowiem czytamy, odizolowana przez Zachód w związku z wojną w Ukrainie Rosja zabiega o sojuszników na Bliskim Wschodzie. W trakcie swojej wizyty Władimir Putin ma rozmawiać o ropie naftowej, handlu, a także konflikcie na linii Izrael - Hamas. W planach jest m.in. spotkanie z saudyjskim księciem koronnym Mohammedem bin Salmanem. Zagraniczna podróż Putina. Specjalne środki bezpieczeństwa Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że samolot Putina eskortowały cztery myśliwce Su-35S, wyposażone w broń różnych klas i pilotowane przez pilotów pierwszej klasy. "Na przelot myśliwców Rosja miała uzyskać od szeregu państw specjalne pozwolenia" - dodała Nexta, powołując się na słowa rzecznika Kremla Dmitrija Pieskowa. Z kolei prokremlowska agencja informacyjna Ria Nowosti opisała, jak powitano Putina. Rosyjska flaga na niebie wykonana przez samoloty, eskorta kawalerii, artyleryjska salwa na jego cześć, czy żołnierze wzdłuż trasy przejazdu luksusową limuzyną - wyliczono. Rosyjska telewizja państwowa pokazała ministra spraw zagranicznych ZEA Abdullaha bin Zayeda Al Nahyana i innych urzędników witających Putina na pasie startowym. W komunikacie wydanym przez Kreml możemy przeczytać m.in., że Emiraty są głównym partnerem gospodarczym Rosji w świecie arabskim. Kolejna podróż zagraniczna Władimira Putina. W tle nakaz aresztowania MTK Warto przypomnieć jednak, że to nie jest najważniejsze kryterium, które od marca 2023 roku Władimir Putin musi brać pod uwagę. Chodzi o wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny nakaz aresztowania. Organ uznał odpowiedzialność dyktatora za bezprawną deportację i przesiedlenia ukraińskiej ludności, w tym dzieci. W efekcie wszystkie państwa, które podpisały i ratyfikowały Statut Rzymski, mają prawo i obowiązek zatrzymać dyktatora na swoim terytorium. Wśród krajów, które respektują jurysdykcję sądu w Hadze, nie ma Arabii Saudyjskiej, a Zjednoczone Emiraty Arabskie podpisały dokument, ale go nie ratyfikowały. "To dopiero trzecia podróż rosyjskiego dyktatora poza teren Rosji" - wylicza AFP. Wcześniej, w połowie października, Władimir Putin odwiedził Kirgistan, a następnie udał się do Chin, gdzie spotkał się z przywódcą Xi Jinpingiem. Z uwagi na ryzyko aresztowania dyktator z Kremla zrezygnował w przeszłości m.in. z udział w sierpniowym szczycie BRICS w Republice Południowej Afryki, czy nie zjawił się na wrześniowym szczycie G20 w Indiach. Źródła: AFP, Nexta, Ria Nowosti, Interia *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!