Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oświadczyła w poniedziałkowe południe, że po ponad sześciu latach Bruksela jest gotowa zamknąć procedurę z art. 7 wobec Polski. "Dla Polski rozpoczyna się nowy rozdział; gratuluję premierowi Donaldowi Tuskowi i jego rządowi" - zaznaczyła niemiecka polityk. Błyskawicznie na jej deklarację odpowiedział polski minister ds. europejskich. "Komisja Europejska, po analizie planu przedstawianego przez Adama Bodnara, zamierza zamknąć procedurę z art. 7. Przywracamy praworządność!" - napisał Adam Szłapka. Artykuł 7 wobec Polski. Adam Bodnar reaguje na ruch Brukseli W sukurs poszła mu jego partyjna koleżanka od lat zajmująca się tematyką wymiaru sprawiedliwości. "Bardzo ważne info! Dzięki przedstawionemu w Brukseli planowi Bodnara KE zamierza zamknąć procedurę z art. 7! Współpraca, wiarygodność, ustawy naprawcze i transparentność - Koalicja 15 października dotrzymuje słowa" - napisała Kamila Gasiuk-Pihowicz. Pozytywnych emocji nie krył także sam minister sprawiedliwości. "Konsekwentne przywracanie praworządności przynosi kolejne efekty na arenie międzynarodowej. Szansa na szybkie zakończenie procedury z art. 7 to nie tylko nasza praca w Ministerstwie Sprawiedliwości, ale także zasługa zaangażowania całego rządu, w szczególności premiera Donalda Tuska i ministra ds. Unii Europejskiej Adama Szłapki" - ocenił Adam Bodnar. PiS krytykuje Brukselę: Polska była grillowana Zupełnie inną optyką na poniedziałkową deklarację Brukseli zareagowała Zjednoczona Prawica, za czasów której UE rozpoczęła procedurę z art. 7. "Nie zmienił się ani jeden przepis w jakiejkolwiek ustawie, a atakowanie Polski ze strony KE ustało. Ta wieloletnia szopka nie miała nic wspólnego z praworządnością, a była jedynie politycznym teatrem, by wmówić Polakom i obywatelom innych państw, że w Polsce stanowi się złe prawo. Takimi fikołkami KE sama potwierdza, że istotą grillowania Polski przez lata był szantaż i chęć doprowadzenia do zmiany rządu" - stwierdził Sebastian Kaleta. W podobnym tonie wypowiedział się Bartosz Kownacki. "Tak jak było z KPO, tak jest i teraz. Dla Komisji Europejskiej liczyła się tylko wygrana Tuska, a nie dobro naszego kraju! To koalicja Tuska zaczęła naruszać praworządność i blokować rozwój Polski!" - ocenił polityk PiS. Do sprawy odniósł się także były prezes PKN Orlen, który w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego jest "jedynką" PiS na Podkarpaciu. "Zmieniła się chociaż jedna ustawa dotycząca praworządności? Nie. Rząd się zmienił. I Komisji wystarczy" - ocenił były wójt Pcimia. --- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!