Kontrowersyjny pomysł dotyczący migrantów. CDU i AfD mówią jednym głosem

Tomasz Lejman

Tomasz Lejman

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
971
Udostępnij

Niemiecka kampania wyborcza pogłębiła mocno podziały w polityce i społeczeństwie, ale już dziś jedno jest pewne - przyszły rząd będzie musiał przyjąć bardziej pragmatyczne podejście do problemu migracji - tak wynika z najnowszej analizy przygotowanej przed wyborami przez Niemieckie Towarzystwo Polityki Zagranicznej (DGAP). Jednym z dyskutowanych rozwiązań jest - budzące kontrowersje - przenoszenie rozpatrywania wniosków o azyl do krajów trzecich.

Kwestia migracji stanowi coraz poważniejszy problem, źródła zdjęć:  Sean Gallup/Getty Images, Sean Gallup/Getty Images, kolaż: Aleksandra Włodarczyk
Kwestia migracji stanowi coraz poważniejszy problem, źródła zdjęć: Sean Gallup/Getty Images, Sean Gallup/Getty Images, kolaż: Aleksandra WłodarczykINTERIA.PL

Z 15-stronicowej analizy, którą przygotowali eksperci czołowego think tanku w Niemczech tuż przed wyborami wynika, że migracja pozostanie kluczowym tematem w niemieckiej polityce przez najbliższe lata. Pomimo radykalnych postulatów wyborczych, które pojawiły się także z politycznego środka, rzeczywistość już po wyborach wymusi na niemieckich politykach kompromisy i pragmatyczne podejście.

Eksperci przewidują, że negocjacje koalicyjne będą bardzo trudne, a największe problemy pojawią się przy rozmowach dotyczących przyszłości kontroli granicznych, deportacji i reformy systemu azylowego. W dokumencie autorzy analizy podkreślają, że Niemcy nie mogą samodzielnie rozwiązywać problemów migracyjnych, dlatego konieczne jest wzmocnienie unijnych mechanizmów zarządzania migracją.

Wątpliwości co do szybkiego przyznawania obywatelstwa

Eksperci odnoszą się w swojej analizie do pomysłów partii konserwatywnych, by zlikwidować możliwość posiadania w Niemczech dwóch obywatelstw. Ich zdaniem kompromisem byłoby utrzymanie tego mechanizmu przy jednoczesnym zaostrzeniu warunków naturalizacji, które zostały zmienione w ostatnim czasie przez rząd Olafa Scholza. Eksperci proponują wydłużenie minimalnego okresu pobytu oraz podwyższenie poprzeczki w temacie znajomości języka.

Autorzy analizy zauważają, że zbyt liberalna reforma może doprowadzić do nadużyć i niewystarczającej integracji osób, które starają się o niemieckie obywatelstwo. Warto przypomnieć, że zarówno socjaldemokraci, jak i zieloni opowiadają się w Niemczech za łagodzeniem przepisów w przeciwieństwie do niemieckich chadeków i skrajnej prawicy z AfD, którzy odrzucają zasadę podwójnego obywatelstwa.

Outsourcing procedur azylowych trudny do zrealizowania

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematów niemieckiej debaty migracyjnej po wyborach w 2025 roku jest outsourcing procedur azylowych, czyli przenoszenie rozpatrywania wniosków o azyl do krajów trzecich. Pomysł ten jest częścią szerszej strategii zarządzania migracją, ale budzi poważne wątpliwości zarówno pod względem prawnym, jak i humanitarnym. Ta procedura jest popierana zarówno przez FDP, CDU, jak i AfD. Partie te są zdania, że przekierowanie migrantów do krajów trzecich miałoby zniechęcić ich do nielegalnej podróży do Niemiec i zmniejszyć presję na niemiecki system azylowy, czyli odciążyć tutejsze urzędy, sądy i ośrodki azylowe.

Eksperci zwracają jednak uwagę na fakt, że istnieje wiele przeszkód prawnych, które mogą utrudnić taki mechanizm. To przede wszystkim unijne prawo azylowe, które wymaga, by wnioski azylowe były rozpatrywane w pierwszym kraju UE, a outsourcing oznaczałby obejście tego systemu. Również Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł wcześniej, że deportowanie osób ubiegających się o azyl do krajów, w których nie mają zagwarantowanych praw, jest niezgodne z konwencją o ochronie praw człowieka.

W analizie DGAP możemy przeczytać, że obecnie Unia Europejska dopuszcza możliwość odsyłania migrantów do krajów trzecich tylko wtedy, gdy spełniają one rygorystyczne kryteria bezpieczeństwa i ochrony prawnej. Zagrożeniem są także problemy logistyczne i finansowe. Eksperci przypominają, że część państw afrykańskich i Bliskiego Wschodu niechętnie przyjmuje migrantów w zamian za pomoc finansową Unii Europejskiej. Przeszkodą mogą być także ogromne koszty. Wielka Brytania miała zapłacić Rwandzie 140 mln funtów za umowę deportacyjną, a żaden migrant ostatecznie nie został tam wysłany. Niemcy musiałyby ponieść podobne wydatki.

Kontrole graniczne: stałe czy mobilne?

Jednym z głównych tematów analizy DGAP jest kwestia kontroli granicznych, które stały się kluczowym narzędziem zarządzania migracją w Niemczech. Po wyborach do Bundestagu w 2025 roku polityka dotycząca kontroli na granicach wewnętrznych i zewnętrznych Niemiec będzie przedmiotem intensywnych negocjacji koalicyjnych. Od 2015 roku Niemcy wprowadzały okresowe kontrole na granicy z Austrią w odpowiedzi na kryzys migracyjny. W kolejnych latach zostały one rozszerzone na granice z Polską, Czechami i Szwajcarią (2023 r.), a w 2024 r. na wszystkie niemieckie granice wewnętrzne w strefie Schengen, w tym z Francją, Belgią, Luksemburgiem, Holandią i Danią.

Celem tych kontroli było ograniczenie napływu migrantów przybywających bez dokumentów oraz walka z przemytem ludzi. Niemcy argumentowały, że jest to środek tymczasowy, konieczny ze względu na "wyjątkowe okoliczności", ale w praktyce kontrole były regularnie przedłużane. Czy te kontrole są skuteczne? Po wprowadzeniu rozszerzonych kontroli liczba wykrytych przypadków nielegalnego przekroczenia granicy spadła o ok. 10 proc. Wzrosła liczba odmów wjazdu - w 2021 roku odnotowano 13 000 przypadków, a w 2023 roku ponad 35 000, co oznacza niemal trzykrotny wzrost.

Jednak w niektórych miejscach (np. granica z Belgią i Holandią) liczba zatrzymań paradoksalnie wzrosła, co sugeruje, że migranci przenoszą się na mniej kontrolowane przejścia. Autorzy raportu migracyjnego zwracają uwagę na fakt, że kontrole graniczne w strefie Schengen są formalnie tymczasowe i mogą być stosowane przez maksymalnie dwa lata, ale Niemcy przekroczyły już ten limit na granicy z Austrią. Komisja Europejska nie zareagowała jednak zdecydowanie, co sugeruje, że UE toleruje tę praktykę mimo sprzeciwu takich państw jak Belgia, Francja, Austria, Czechy czy Polska.

Eksperci DGAP opowiadają się za innymi rozwiązaniami, takimi jak selektywne i mobilne kontrole graniczne, negocjacje z sąsiednimi krajami w sprawie mechanizmów "kontyngentów odmów wjazdu" i lepsze wykorzystanie systemów biometrycznych i AI do identyfikacji osób nieuprawnionych do wjazdu.

Tomasz Lejman

----

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Sasin w ''Graffiti'' o propozycjach deregulacyjnych dla rządu: Teatr z pokazywaniem palcem pana Brzoski, to był dosyć żenujący spektakl
      Sasin w ''Graffiti'' o propozycjach deregulacyjnych dla rządu: Teatr z pokazywaniem palcem pana Brzoski, to był dosyć żenujący spektaklPolsat NewsPolsat News
      Przejdź na