"Sektor rolniczy w Europie i Hiszpanii stoi w obliczu rosnącej frustracji i niepokoju z powodu trudnych warunków i dławiącej biurokracji generowanej przez europejskie regulacje" - stwierdziły w cytowanym przez AFP oświadczeniu hiszpańskie związki zawodowe Asaja, UPA i COAG. Związki nie podały dat ani innych szczegółów dotyczących planowanych protestów. Hiszpania. Protesty rolników także w tym kraju Hiszpania jest wiodącym, europejskim eksporterem owoców i warzyw oraz największym na świecie producentem oliwek. Rolnicy z Hiszpanii, ale też pozostałych państw Unii Europejskiej, są przeciwni podwyżkom cen paliw, a także energii elektrycznej. Problemem zdaje się być także biurokracja i polityka środowiskowa, którą narzuca Bruksela. Europejscy rolnicy "walczą ze zderegulowanym rynkiem, który importuje produkty rolne z krajów trzecich po niskich cenach, co obniża ceny żywności produkowanej w UE, w tym w Hiszpanii" - czytamy w komunikacie trzech hiszpańskich związków zawodowych. Protesty rolników w Europie. Francja w tarapatach W ostatnich dniach około 1000 francuskich rolników z setkami pojazdów zablokowało kluczowe drogi do Paryża. Niektórzy spali w swoich traktorach przez całą noc - podaje AFP. Protestują przeciwko rosnącym kosztom realizacji celów redukcji emisji dwutlenku węgla, cenom paliw, inflacji, biurokracji i importowi ukraińskiego zboża. Podczas przemówienia w parlamencie premier Francji Gabriel Attal powiedział, że jego rząd jest gotowy do rozwiązania kryzysu. Pochwalił sektor rolniczy jako "siłę i dumę" Francji. - Rolnictwo to jeden z fundamentów naszej tożsamości i tradycji - stwierdził. W nawiązaniu do kwestionowanych przepisów Unii Europejskiej powiedział: - Francja musi otrzymać wyjątek dla swojego rolnictwa. Z kolei prezydent Emmanuel Macron podczas wizyty w Szwecji zaznaczył, że jest przeciwny umowie handlowej między Unią Europejską a południowoamerykańskim blokiem Mercosur, która jest jednym z powodów protestów rolników zaniepokojonych zagraniczną konkurencją. Prezydent Francji powiedział również, że "zbyt łatwo" jest obwiniać UE za wszystkie nieszczęścia rolników. Zapowiedział, że władze "spróbują uprościć zasady", aby pomóc rolnikom i obiecał wykazać się "elastycznością" w odniesieniu do niektórych przepisów. Protesty w Belgii. Rolnicy krytykują unijne przepisy Rolnicy protestują w całej Europie. W poniedziałek demonstracje w Belgii doprowadziły do paraliżu w ruchu drogowym. Demonstranci potępiają surowe unijne normy środowiskowe, które - ich zdaniem - pogłębiają istniejące problemy wynikające z malejących dochodów. Największe manifestacje miały miejsce w centralnych i południowych regionach, w tym w Brukseli, Brabancji Walońskiej, Luksemburgu, Namur i Hainaut. W Namur akcja protestacyjna wymusiła zamknięcie lub częściowe zamknięcie wielu autostrad na północ od miasta, w tym E42 i E411. W Belgii, podobnie jak w innych krajach Europy, rolnicy domagają się - jak mówią - przyzwoitych dochodów w obliczu rosnących kosztów produkcji i spadających cen produktów. Jak twierdzą, obecna sytuacja nie jest ekonomicznie opłacalna i nie zachęca młodych ludzi do podejmowania pracy w tym zawodzie. "Ludzie nie muszą płacić za tę sytuację, a naszym celem jest konstruktywne działanie, aby coś się zmieniło" - informuje w oświadczeniu główny związek rolników w Walonii. Stowarzyszenie przekonuje, że głównym celem demonstrantów jest uświadomienie obywatelom i politykom ich położenia. Protestujący domagają się przepisów, które pozwolą sektorowi być "prawdziwie zrównoważonym ekonomicznie, środowiskowo i społecznie". Potępiają również obciążenia administracyjne i - według nich - skomplikowane europejskie przepisy polityki środowiskowej. Związkowcy twierdzą, że "pilne jest osiągnięcie rzeczywistego uproszczenia administracyjnego" i wzywają do "dogłębnego" przeglądu unijnej Wspólnej Polityki Rolnej (WPR), a także do "ekonomicznej, środowiskowej i społecznej oceny przez Komisję Europejską wpływu wszystkich przepisów i ograniczeń nałożonych na sektor w ostatnich latach". Protesty rolników w Europie. Dotkną także Niemców Jednocześnie demonstranci krytykują umowy, takie jak umowa z Mercosur (w skład którego wchodzą Argentyna, Brazylia, Paragwaj i Urugwaj), potępiając fakt, że UE importuje produkty, które nie spełniają tych samych standardów, których muszą przestrzegać europejscy producenci zgodnie z prawodawstwem UE. Rolnicy wzywają do zakazu takiego importu, a także do wprowadzenia obowiązkowych kontroli. Związki i stowarzyszenia belgijskich rolników zapowiadają kolejne protesty w nadchodzących dniach. Rolnicy wyszli na ulicę także we Rumunii, Niemczech oraz Holandii. W zeszłą środę protestowali także polscy rolnicy. W całym kraju blokowali oni drogi. - Polskie rolnictwo niszczą Zielony Ład i biurokratyczne procedury narzucane przez Unię Europejską - przekazał Tomasz Obszański z NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność", tłumacząc powody strajku. Dodał, że polskie rolnictwo "dobija zalew zboża i innych produktów spożywczych z Ukrainy". Źródło: AFP, Interia *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!