Kto stoi za Karolem Nawrockim? Znamy skład sztabu
PiS jest w trakcie budowy sztabu wyborczego, który pokieruje kampanią prezydencką Karola Nawrockiego. W skład sztabu mają wejść głównie politycy PiS młodszego pokolenia, ale także współpracownicy samego kandydata i osoby spoza partii. Nie zabraknie też zaprawionych w bojach spin doktorów. Duży nacisk zostanie położony na kampanię w internecie.
Sztab PiS ciągle jeszcze jest w trakcie tworzenia się. Wiadomo już, że na jego czele stoi Paweł Szefernaker, poseł PiS i były wiceszef MSWiA.
Z informacji Interii wynika, że sztab tworzą w większości politycy PiS młodszego pokolenia. Z naszych informacji wynika, że w sztabie znaleźli się m.in. posłowie Zbigniew Bogucki, Przemysław Czarnek, Marcin Przydacz, Anna Gembicka, Marcin Horała, Jan Kanthak, Andrzej Śliwka, Adam Andruszkiewicz, Sebastian Kaleta, europoseł Patryk Jaki, a także były szef CIR Tomasz Matynia.
Sztab PiS na wybory prezydenckie 2025. Znamy skład
Zamysł był taki, by sztab w większości tworzyli politycy młodszego pokolenia, w tym posłowie, którzy zasiadają w niedawno powołanym komitecie wykonawczym PiS.
Nie zabrakło jednak w nim miejsca dla zaprawionych w bojach spin doktorów: Adama Bielana i Jacka Kurskiego, choć to nie oni mają nadawać główny ton kampanii. Łącznikiem między sztabem a klubem parlamentarnym PiS ma być Mariusz Błaszczak, a między sztabem i strukturami PiS sekretarz generalny partii Piotr Milowański. Obaj także znaleźli się w sztabie.
- Pawłowi zależało, aby każdy czuł się częścią tego sztabu, zarówno wszyscy posłowie, jak i działacze z regionów. Chodzi o to, by cała partia pracowała w tej kampanii na naszego kandydata - tłumaczy nam jeden z polityków PiS.
Sztabowcy będą pracować w podzespołach, do których będą dopraszani także politycy, posłowie spoza sztabu. I tak na przykład został już powołany duży zespół internetowy, złożony z polityków z największymi zasięgami w sieci i z wiedzą na temat tego, jak prowadzić skutecznie działania w sieci. Zespołem kieruje Adam Andruszkiewicz, a do jego składu doproszono m.in. posła Janusza Cieszyńskiego, byłego ministra cyfryzacji.
Internet ma odgrywać w kampanii PiS kluczową rolę. Wzorem dla PiS jest kampania Donalda Trumpa, ale jest to także wymuszone trudną sytuacją finansową partii po tym, jak PKW odebrała PiS pieniądze z subwencji. Partia co prawda ciągle zbiera pieniądze od wyborców i sympatyków, ale zamierza prowadzić kampanię oszczędniej niż do tej pory. A internet daje takie możliwości. Jak słyszymy od polityków, kalkulacja jest prosta, lepiej wydać pieniądze na internet i zalać go spotami niż wyemitować jeden spot w kilku telewizjach.
Paweł Szefernaker na czele sztabu PiS w wyborach prezydenckich 2025
O tym, jak ma wyglądać i działać sztab wyborczy mówił w wywiadzie dla telewizji wPolsce24 także sam kandydat, popierany przez PiS Karol Nawrocki.
- Już mogę się podzielić z państwem, że szefem mojego sztabu będzie człowiek z mojego pokolenia, co mnie bardzo cieszy. W tym sztabie oczywiście nie będzie samych polityków. Będą z jednej strony doświadczeni politycy, którzy mają za sobą kilka kampanii, też bardzo udane kampanie wyborcze, ale będą też przedstawiciele świata życia społecznego, bardzo operatywni i gotowi do tego, żeby pracować - mówił Karol Nawrocki.
Chwalił także szefa sztabu Pawła Szefernakera.
- Szefem sztabu będzie doświadczony polityk, Paweł Szefernaker, który był wiceministrem spraw wewnętrznych, administrował także pracę wojewodów w całej Polski. Człowiek z głębokim przeglądem polskich spraw w szerokiej perspektywie - powiedział, podkreślając, że Szefernaker to człowiek z jego pokolenia, z podobnym sposobem myślenia i działania (Nawrocki to rocznik 1983, a Szefernaker 1987).
Sam Paweł Szefernaker, pytany przez nas o skład sztabu przekazał nam jedynie, że "sztab jest w trakcie powoływania" i nie chce na razie publicznie komentować jego składu.
Rola sztabu w kampanii prezydenckiej PiS
PiS ogłosiło, że poprze Karola Nawrockiego jako kandydata w wyborach prezydenckich w niedzielę podczas konwencji w hali Sokół w Krakowie. Sztab zaczął działać od poniedziałku. Na razie skupia się głównie na organizacji swojej pracy i strategii na kolejne dni i tygodnie kampanii.
Cel jest jeden - zbudowanie rozpoznawalności kandydata i przygotowanie go do kampanijnych starć zarówno z mediami, jak i rywalami, którzy - jak przewidują politycy PiS - prędzej czy później zaczną go atakować.
Po pierwszych spotkaniach Nawrockiego w terenie i pierwszych konferencjach prasowych w PiS wszyscy odetchnęli z ulgą.
- W wywiadach nie czuć jeszcze tego luzu, ale to przyjdzie z czasem. Widać, że radzi sobie dobrze w bezpośrednich rozmowach z ludźmi, że umie wyjść i pogadać na każdy temat. Tego nie da się nauczyć albo się to ma, albo nie. On ma, a reszty się nauczy - zachwala kandydata jeden z naszych rozmówców.
Nie wszyscy w partii są jednak takimi optymistami. Od różnych osób słyszymy, że przed partią ogrom pracy, by przygotować kandydata na starcie z Rafałem Trzaskowskim, który jest politykiem bardzo doświadczonym i zaprawionym w kampanijnych bojach. I że nie jest to łatwe zadanie w przypadku kandydata, który nie ma politycznego doświadczenia.
Pierwsze dni kandydata Karola Nawrockiego. Prezes PiS zadowolony
- Teraz przed sztabem najważniejsza rola, by przygotować Karola najlepiej, jak się da z tematów, którymi dotąd się na co dzień nie musiał zajmować, żeby nie dał się zagiąć pytaniem o traktat ottawski czy o bieżące wskaźniki ekonomiczne. On musi znać odpowiedzi na te pytania, a jak nie zna, to wiedzieć, jak się odwinąć atakującym go dziennikarzom. A ataków będzie coraz więcej i będą coraz mocniejsze - uważa jeden z naszych rozmówców.
I przekonuje, że niedzielna konwencja, na której PiS przedstawiło kandydata nie wypadła najlepiej, bo wygłaszane przez niego z kartki przemówienie było za długie i zbyt wielowątkowe. - Było o wszystkim i o niczym. No i ta kartka. Każdy zapamiętał jedynie to, że czytał z kartki. To mu zrobiło gigantyczną krzywdę - narzeka nasz rozmówca z PiS.
Są też tacy, co przekonują, że "za parę tygodni nikt nie będzie o tym pamiętał".
- Kandydat musi słuchać sztabu i realizować założony plan, bo tylko wtedy ta machina będzie działać. Na razie widać, że chce słuchać, chce się uczyć i jest bardzo zdeterminowany. A to się udziela wszystkim - wskazuje nasz rozmówca z Nowogrodzkiej.
- Jest entuzjazm, ludzie z terenu dzwonią, pytają, jak mogą pomóc, co zrobić. Dawno nie było takiego poruszenia, co widać także po prawicowym internecie. Choć wiadomo, zawsze znajdzie się też grupa sceptyków, którzy tylko czekają na potknięcia, by móc powiedzieć, że "a nie mówiliśmy". Ale jak zobaczą, że dobrze nam idzie, a Karol rośnie, to się przyłączą. Na to liczymy - dodaje.
Na razie prezes PiS Jarosław Kaczyński ma być zadowolony z podjętej decyzji. Obserwuje pierwsze poczynania kandydata i widzi w nim potencjał. W najbliższą sobotę zbiera się Rada Polityczna PiS, która formalnie zatwierdzi decyzję o poparciu Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich 2025.
Kamila Baranowska
--