W czwartek podczas posiedzenia Rady Naczelnej PSL w Tarnowie wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zaapelował do partnerów z koalicji rządzącej o jedność w sprawie kandydata w wyborach prezydenckich. - Chciałbym, abyśmy do tych wyborów podeszli inaczej niż do wyborów parlamentarnych. Wtedy byłem zwolennikiem, że idziemy pod własnym szyldem. Bez nas nie byłoby odsunięcia PiS-u od władzy. Oczywiście też bez zrozumienia wszystkich sił, które tworzą dziś koalicję. To były inne wybory - dodał. Wybory prezydenckie. Donald Tusk reaguje na apel Władysława Kosiniaka-Kamysza Kilka godzin po wystąpieniu prezesa Polskiego Stronnictwa Ludowego do tych słów odniósł się w mediach społecznościowych premier Donald Tusk. Szef rządu ocenił, że wspólną strategią Koalicji 15 Października na wybory prezydenckie powinna opierać się na trzech filarach. "Partie wystawiają najlepszych kandydatów, nie atakujemy swoich w I turze, wszyscy popieramy (jednoznacznie!) tego, kto przejdzie do II tury" - napisał lider Koalicji Obywatelskiej. "Wygrać, utrzymując jedność - to nasz cel" - stwierdził premier, odpowiadając na odezwę Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wybory prezydenckie 2025. Kto będzie kandydatem koalicji rządzącej? Głosowanie na prezydenta RP odbędzie się wiosną 2025 roku - zgodnie z kalendarzem wyborczym termin przypadnie najpewniej w maju, ale ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie marszałek Sejmu. Dotychczas żadna z formacji rządzących nie wskazała, kto będzie ich kandydatem w wyścigu o urząd głowy państwa. W piątek wiceszef MON i poseł Polski 2050 Paweł Zalewski oznajmił jedynie w RMF FM, że "Szymon Hołownia jest kandydatem na prezydenta" i "prowadzi prekampanię wyborczą". Jego zdaniem marszałek Sejmu jest aktualnie "najlepszym kandydatem" na prezydenta. Do deklaracji nie odniósł się jednak sam zainteresowany. W środę natomiast premier Donald Tusk napisał w mediach społecznościowych, że kandydatem KO "będzie ktoś, kto - po pierwsze - nadaje się najlepiej na ten urząd, po drugie - ma największe szanse na wygranie, po trzecie - nie będę to ja (Donald Tusk - red.)". Ogłoszenie nazwiska nastąpi w sobotę 7 grudnia na Śląsku, a wśród możliwych pretendentów wymieniany jest Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski. Z kolei Lewica na posiedzeniu Rady Krajowej w sobotę 5 października zdecydowała, że możliwe są wewnętrzne prawybory. Według szefowej klubu parlamentarnego Anny Marii Żukowskiej "większość głosów w dyskusji opowiadała się za kandydaturą kobiecą". Miało paść wyłącznie nazwisko minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszki Dziemianowicz-Bąk. Spekuluje się jednak, że Lewica mogłaby postawić także na posła-debiutanta Łukasza Litewkę. W przestrzeni medialnej pojawia się też nazwisko wicemarszałek Senatu Magdaleny Biejat. Więcej informacji o wyborach prezydenckich. Czytaj raport specjalny Interii. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!