Około godz. 9:00 politycy PiS próbowali wejść na teren Sejmu. Częściowo się udało, bo Mariusz Kamiński przekroczył barierki oddzielające teren kancelarii Sejmu od ulicy Wiejskiej, ale krótko później został otoczony przez funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej. Później, wraz z posłami PiS przesuwał się o kilka metrów, stale powstrzymywany przez straż. Doszło do przepychanek i awantury. Politycy PiS krzyczeli, że straż z bronią przysłał marszałek Szymon Hołownia. W końcu na miejscu pojawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Powtarzał znaną już argumentację, że w jego ocenie oraz ocenie Izby Kontroli Sądu Najwyższego Wąsik i Kamiński są posłami. Na miejsce przyszedł też komendant Straży Marszałkowskiej, który odpowiadał, że nie może panów wpuścić, bo są byłymi posłami. Ten stan trwał blisko godzinę, w końcu Jarosław Kaczyński udał się na posiedzenie, a Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik wsiedli do samochodu na terenie Sejmu i czekają na rozwój wydarzeń. Elżbieta Witek: Szymon Hołownia nie ma prawa Elżbieta Witek o zamieszanie obwinia media. - W tej chwili najbardziej agresywni to są dziennikarze. Oni tworzą tłum, blokują, nawet nie Straż Marszałkowska - powiedziała Interii była marszałek Sejmu. - Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik są w dalszym ciągu posłami. Pan marszałek Hołownia nie miał prawa, nie on jest od tego, żeby oceniać czy ktoś z nas jest posłem, czy nie - mówiła dalej i podkreślała, że Izba Kontroli SN stwierdziła, iż Wąsik i Kamiński mają nieprawnie wygaszone mandaty poselskie. - Jesteśmy posłami. Nie wolno nas nie dopuszczać do wypełniania obowiązków. To jest sytuacja, która się nigdzie na świecie, w kraju demokratycznym nie zdarzyła - zaznaczyła Witek. PiS chce uniknąć jednego scenariusza Teoretycznie Kamiński i Wąsik mogliby wejść do Sejmu jako goście. Udać się do biura przepustek, pobrać kartę wstępu i wejść do gmachu. Ale PiS tego scenariusza chce uniknąć. Jak mówi nam Michał Wójcik, to byłoby przyznanie, że Kamiński i Wąsik nie są posłami. Prawo i Sprawiedliwość, podobnie jak wszyscy w gmachu na Wiejskiej czekają na rozwój wydarzeń. Sytuacja pozostaje dynamiczna. Tak bardzo, że PiS nie obradowało rano na tradycyjnym przed posiedzeniami Sejmu spotkaniu klubu parlamentarnego. Z Sejmu, dla Interii, Jakub Krzywiecki