Spięcie posłanki z Hołownią. "Mam wątpliwości"

Joanna Mazur

Joanna Mazur

Aktualizacja
emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Zły
angry
2,6 tys.
Udostępnij

- Przyznam się do pewnej wątpliwości zasianej przez prezesa PiS, jak traktować posłów, skoro mówił, że Sejm nie istnieje - mówił Szymon Hołownia, odnosząc się do pytania posłanki PiS. Między marszałkiem a posłanką doszło do spięcia na konferencji prasowej. W stronę Hołowni padło pytanie, dlaczego musiała wchodzić do Sejmu podziemnym wejściem. - Jeżeli to panią uspokoi, to ja też wchodziłem dzisiaj podziemnym wejściem, włos mi z głowy nie spadł - dodał. Odniósł się także do porannych przepychanek polityków ze Strażą Marszałkowską.

Szymon Hołownia
Szymon HołowniaMichal ZebrowskiEast News

- Moje emocje koncentrują się wokół tego, żebyśmy dzisiaj uchwalili dobre prawo - zaznaczył Szymon Hołownia, który przybliżył, czym zajmie się Sejm podczas dwudniowych obrad.

Marszałek Sejmu odniósł się także do projektów uchwał złożonych przez PiS, w których znalazło się ostrzeżenie przed "zamachem stanu", troska o los Trybunału Konstytucyjnego oraz potępienie "tortur" stosowanych wobec Mariusza Kamińskiego. Dodał, że nadał im numery druków i zostały skierowane do pierwszego czytania do komisji sprawiedliwości.

Sejm. Spięcie na konferencji Szymona Hołowni. "Ja też musiałem wejść podziemiem"

Jedna z posłanek PiS - Urszula Rusecka - zapytała, dlaczego uniemożliwiano im wejście do Sejmu głównym wejściem. - Jesteśmy w parlamencie po to, aby pracować. W związku z tym, dlaczego parlamentarzyści stoją przed wejściem głównym, parlamentarzyści, którzy mają mandaty. Straż Marszałkowska powiedziała, że na pana polecenie nie wpuszcza głównym wejściem. Czy wygasi pan mandaty kolejnym parlamentarzystom PiS? - mówiła.

- Mamy jasną i konkretną sytuację, z którą trzeba się pogodzić. (...) Nigdy w życiu nie przyszło mi przez myśl, aby pozbawiać jakiegokolwiek z posłów mandatu, ja nie mam do tego kompetencji. Przyznam się pani, że pojawiła się w moim sercu zasiana przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wątpliwość, jak traktować parlamentarzystów, skoro Sejm nie istnieje - mówił Hołownia. Posłanka PiS kilkukrotnie próbowała mu przerwać wypowiedź.

- Zacząłem się wahać, wypłacać wynagrodzenia czy nie? Wszystko pójdzie na konto waszego prezesa. To on powiedział, że nie ma Sejmu - dodał marszałek Hołownia. Podkreślił, że "chce, aby posłanka była pewna, że zawsze ma wstęp do parlamentu, jako posłanka na Sejm RP".

Rusecka nie odpuszczała i zapytała Szymona Hołownię, dlaczego musiała dostać się do Sejmu podziemnym wejściem, a nie głównym. - Jeżeli to panią uspokoi, to ja też wchodziłem dzisiaj do Sejmu podziemnym wejściem od strony hotelu sejmowego, włos mi z głowy nie spadł. Chcę powiedzieć jasno, że jeśli chodzi o porządek parlamentu, za który odpowiadam wraz z Kancelarią Sejmu, to się - niestety - będzie wiązało czasem z utrudnieniami - mówił.

Szymon Hołownia dodał, że "nie robią tego po to, aby się zemścić, ale po to, aby nikomu nie stała się krzywda".

Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. "Nie ma wątpliwości"

Na konferencji prasowej padło także pytanie o słowa, jakie padły w kierunku Straży Marszałkowskiej przed Sejmem - Jarosław Kaczyński mówił o rozliczeniu funkcjonariuszy. Dziennikarz zapytał także, jak marszałek Sejmu wyobraża sobie uczestnictwo Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w dzisiejszych obradach.

- Nie będą uczestniczyć, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. W tej sytuacji nic się nie zmieni. W Sejmie nie ma miejsca na polityczne chuligaństwo, warcholstwo i próby hańbienia, zaczepiania, profanowania munduru Straży Marszałkowskiej. Ona (Straż Marszałkowska - red.) jest formacją, która jest profesjonalna i która ma orzełka na swoich czapkach, w związku z czym wypełnia swoje funkcje w imieniu Polski - tłumaczył.

Co więcej, Hołownia podkreślił, że "Straż Marszałkowska może być pewna, że marszałek Sejmu, prezydium, kancelaria Sejmu stoją za nią murem i będą stać za każdym funkcjonariuszem i funkcjonariuszką".

Sejm. Doszło do przepychanek ze Strażą Marszałkowską

W środę o godz. 10:00 w Sejmie rozpoczęły się kolejne obrady. Podczas pierwszego dnia obrad posłowie zajmują się m.in. obywatelskim projektem ustawy dotyczącym renty wdowiej, w myśl którego osoba, której zmarł małżonek, mogłaby zachować np. emeryturę lub rentę, otrzymując dodatkowo 50 proc. renty rodzinnej po zmarłym małżonku. Inny wariant zakłada otrzymanie pełnej renty po małżonku i 50 proc. swojego dotychczasowego świadczenia.

W harmonogramie posiedzenia znalazł się też rządowy projekt nowelizujący ustawę dotyczącą pomocy obywatelom Ukrainy.

Jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia politycy PiS Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik pojawili się przed Sejmem z zamiarem uczestniczenia w środowych obradach izby. W asyście posłów PiS starali się wejść do budynku parlamentu.

We wtorek w programie "Gość Wydarzeń" na antenie Polsat News Mariusz Kamiński przekazał, że nadal uważa się za posła. Zapowiedział wówczas, że wraz z innymi członkami swojego klubu podejmie "pewne działania", aby zostać wpuszczonym na salę plenarną.

Podobnie deklarował Maciej Wąsik, który w serwisie X przekazał, że "jest posłem". "Stwierdził to Sąd Najwyższy. Wyrok SO z 20 grudnia nie wywołuje skutku prawnego w postaci utraty wybieralności. Do zobaczenia w Sejmie" - napisał.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Kamiński złoży skargę do ETPCz? "Bardzo mocno to rozważam"
      Kamiński złoży skargę do ETPCz? "Bardzo mocno to rozważam"Polsat NewsPolsat News
      Przejdź na