Posłowie zagłosowali w sprawie przyszłości ministra Kierwińskiego w środę krótko po godz. 17. W głosowaniu wzięło udział 428 posłów - za wyrażeniem wotum nieufności było 188 posłów, przeciw 240, nikt nie wstrzymał się od głosu. O 15:30 wniosek o wotum nieufności przedstawił szef klubu parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak, który podał "trzy powody, dla których minister powinien odejść". - Po pierwsze jest odpowiedzialny za ataki na protestujących rolników, jakie miał miejsce 6 marca przed Sejmem w Warszawie. Po drugie zhańbił mundur polskiego policjanta i po trzecie - dlatego, że jest złym, fatalnym ministrem - argumentował były szef MSWiA w rządzie Zjednoczonej Prawicy. Posłowie PiS chcą odsunięcia Marcina Kierwińskiego. Negatywna opinia Jak stwierdził poseł PiS, w przeddzień protestu rolników minister miał "podgrzewać emocje, zamiast je studzić", nazywając protestujących prowokatorami. Błaszczak sugerował również wykorzystywanie do prowokacji politycznych sił policyjnych, mówiąc o "powrocie metod na ruską budkę". Nawiązał tym do incydentu spalenia wartowniczej budki pod rosyjską ambasadą 11 listopada 2013 roku. Zaraz po Błaszczaku na mównicy pojawiła się poseł PO Maria Małgorzata Janyska, która przedstawiła negatywną opinię wniosku Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, mówiąc o manipulacji zastosowanej przez posła Błaszczaka. Odniosła się do wszystkich zarzutów wobec szefa MSWiA wyrażonych w 2,5-stronicowym uzasadnieniu wniosku o wotum nieufności, podważając ich prawdziwość. - Posłowie wnioskujący o wotum nieufności mimo przedstawianych faktów, nie przyjęli wyjaśnień. Pozostali posłowie z komisji uznali je za wiarygodne, natomiast wniosek i jego uzasadnienie za żenujące - przekazała posłanka Janyska. Przypomniała też o incydentach, do których doszło w polskiej policji w czasach rządu Zjednoczonej Prawicy m.in. odpalenie granatnika w gabinecie komendanta głównego policji, Jarosława Szymczyka, czy zerwanie linii energetycznych przez policyjny Black Hawk na wojskowym pikniku w sierpniu 2023. We wtorek sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych negatywnie zaopiniowała wniosek posłów PiS o wotum nieufności wobec szefa MSWiA. Za pozytywnym zaopiniowaniem wniosku zgłosowało dziewięciu posłów, przeciwko było 18, nikt się nie wstrzymał. Wiceszef resortu Czesław Mroczek na posiedzeniu komisji stwierdził, że wniosek jest w istocie "atakiem na polską policję". Konfederacja i Kukiz '15 wyraziły poparcie. Szef MSWiA: "Skończyły się czasy bezkarności" Następnie posłowie przeszli do kilkuminutowych oświadczeń w imieniu klubów parlamentarnych i kół poselskich. Wniosek o wyrażenie wotum nieufności poparł klub Konfederacji oraz koło poselskie Kukiz -15. - Nie ma zgody na powrót do strzelania do Polaków z broni gładkolufowej, jak to miało miejsce w lutym 2015 roku. Nie ma zgody na prowokacje jakie miały miejsce podczas marszów niepodległości (...) Policjanci nie mogą psikać gazem na prawo i lewo - przekonywał poseł Jarosław Sachajko. Poseł Witold Tumanowicz wspomniał o organizowanych przez siebie marszów niepodległości w Warszawie za czasów rządów PO-PSL. - Teraz zapach gazu i atmosfera tamtych lat powróciły. Opamiętajcie się dla bezpieczeństwa i zdrowia Polaków - stwierdził poseł Konfederacji. Następnie na mównicy pojawił się sam zainteresowany - Marcin Kierwiński. - Skończyły się czasy bezkarności, wykorzystywania policji do tego by chroniła posła Kaczyńskiego i jego prywatne imprezy - oznajmił szef MSWiA - Skończyły się czasy, gdy służby państowe nie ścigały polityków PiS tylko ze względu na legitymacje. Wiem, że się tego boicie - dodał minister. Marcin Kierwiński: 16,5 tys, wakatów w policji to efekt waszej pracy Kierwiński mówił o spadku zaufania do policji za czasów rządów PiS. - To wina Błaszczaka, Kamińskiego i Wąsika - oskarżał z mównicy, mówiąc o dokonanej przez PiS "demolce polskiej policji". - 16,5 tys. wakatów w polskiej policji to jest efekt waszej pracy, nieudolności. To jakby w pięciu województwach w Polsce nie było żadnego policjanta - przekonywał szef MSWiA, dodając, że były rząd zadłużył policję, w której miało brakować pieniędzy nawet na paliwo do radiowozów. Minister przypomniał również, że policja cały czas zabezpiecza protesty rolników i reagowała na zgłoszenia. Część zatrzymanych prowokatorów przyznała się do stawianych jej zarzutów w związku z zamieszkami na proteście w marcu w Warszawie. - Wy macie czelność mówić, że stoicie "murem za polskim mundurem"? Rzucacie kostką brukową w polski mundur - mówił Kierwiński. Ostatni przed głosowaniem na mównicy pojawił się premier Donald Tusk, który zapewnił, że Marcin Kierwiński pozostanie ministrem. Jak świat długi i szeroki, nikt nie widział złodziei, którzy by chcieli sprawnej policji - skomentował wniosek PiS premier. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!