Rzucał w rolników, sam zgłosił się na policję. Szef MSWiA ujawnia
- Policjant sam się zgłosił na policję w celu złożenia wyjaśnień - skomentował krążące w sieci nagranie szef MSWiA Marcin Kierwiński. Na filmie widać, jak jeden z funkcjonariuszy rzucił czymś w kierunku tłumu demonstrujących. Jak zaznaczył minister, sprawa zostanie wyjaśniona "w ciągu kilkunastu dni".

W środę w Warszawie odbyły się protesty rolników. Większość demonstrujących zachowywała się pokojowo, ale doszło też do starć z policją. Te miały miejsce głównie przed Sejmem. W sieci pojawiło się wiele filmów i materiałów relacjonujących środowe zamieszki. O jednym z nagrań zrobiło się jednak szczególnie głośno. Widać na nim, jak policjant schyla się i podnosi coś z ziemi, a następnie rzuca tym w kierunku tłoczących się naprzeciwko rolników.
Sytuację tę szeroko skomentował w piątek minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński. Jak przekazał w programie "Jeden na jeden" w TVN24, policjant sam zgłosił się do dowodzących akcją w celu złożenia wyjaśnień.
Sprawdzą zachowanie policjanta. Kierwiński komentuje
- Na ten moment, nie wiem, czym rzucał ten policjant (...). Nie wiem i chcę, aby to postępowanie zakończyło się - kontynuował Kierwiński. Odniósł się tym samym do krążących w przestrzeni medialnej spekulacji, jakoby mundurowy miał rzucać kostką brukową.
- Będzie to dokładnie wyjaśnione, nie tak jak za rządów PiS, że nic nie było wyjaśnione. Rozmawiałem z Komendantem Głównym Policji, w ciągu kilkunastu dni wszystko w tej sprawie będzie jasne - zapewnił Marcin Kierwiński.
Warszawa. Interwencje policji podczas protestu rolników
Zachowanie policjanta w rozmowie z Interią komentował także Jerzy Dziewulski, były policjant, antyterrorysta, a także poseł.
- Policjant, który rzucił jakimś przedmiotem, nie powinien był tego robić, bo nie taka jest jego robota. Popełnił zdecydowanie błąd, nie mam cienia wątpliwości - mówił.
- Błąd policjanta, niewłaściwe zachowanie, nie może jednak wpływać na całościową ocenę. Policja była spokojna, nie szukała prowokacji - zaznaczył jednak.
Podczas środowych protestów rolników zatrzymano kilkadziesiąt osób, a kilkunastu policjantów zostało rannych. Ze względu na agresywne zachowanie osób protestujących w stosunku funkcjonariuszy policja została zmuszona do użycia "środków przymusu bezpośredniego" - informowała Komenda Stołeczna Policji. Jak podawaliśmy w czwartek za czyny o charakterze chuligańskim sąd skazał już dwie osoby.
Funkcjonariusze wciąż szukają osób zamieszanych w starcia z policją. W piątek rano opublikowano wizerunki kilku poszukiwanych mężczyzn - służby proszą o kontakt osoby, które ich rozpoznają.
Źródła: TVN24, Interia
Zobacz również:
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!