W ostatni dzień kampanii wyborczej TVP Info opublikowało fragmenty z rozmowy prezesa NIK Mariana Banasia oraz konstytucjonalisty i wiceprzewodniczącego Trybunału Stanu prof. Marka Chmaja. Do rozmowy miało dojść latem tego roku. TVP Info publikuje taśmy Mariana Banasia Jak informuje portal TVP Info, nagranie miało zostać zarejestrowane przez urzędników pracujących w NIK. Portal podkreślił, że są to "ludzie, którzy nie zgadzają się na upolitycznienie instytucji przez paktującego z Donaldem Tuskiem Mariana Banasia". Mecenas Marek Chmaj jest szefem Zespołu Doradców ds. kontroli konstytucyjności prawa przy marszałku Senatu Tomaszu Grodzkim. "Latem tego roku Marian Banaś spotkał się z pełniącym rolę pośrednika z Donaldem Tuskiem warszawskim prawnikiem. Prezes NIK ustalał z mężczyzną szczegóły politycznego układu, w którym znaleźli się m. in. politycy Konfederacji, w tym jego syn oraz przedstawił swój plan politycznych działań, których celem jest pomoc Platformie Obywatelskiej w zmianie władzy w Polsce" - czytamy na portalu TVP Info. Syn prezesa NIK, Jakub Banaś, startuje do Sejmu z list Konfederacji. TVP Info zaznacza, że ujawniona rozmowa podważa apolityczność prezesa Izby, do której jest on, zgodnie z prawem, zobowiązany. Rozmowa Mariana Banasia z mec. Markiem Chmajem Według TVP Info prezes NIK miał ustalić w rozmowie polityczną układankę po wyborach parlamentarnych. - Żebyś tam przekazał informacje. Ja się zgodziłem, żeby (syn) Kuba (Banaś) tam (w Konfederacji) był z jednego powodu, że my musimy pilnować, żeby oni nie weszli w koalicję z PiS-em - mówi prezes Marian Banaś. - No i bardzo dobrze, ja to samo tłumaczę - odpowiada mecenas Marek Chmaj. Prezes NIK miał przyznać w rozmowie, że ma w Konfederacji "trochę swoich ludzi". - Oczywiście, no przecież ja bym go nie puścił. Rozumiesz. Mówię chłopie, bo my musimy. Wiesz, bo tam były takie tendencje, że może być koalicja (z PiS). A ja do tego nie dopuszczę. (...) Na wszelki wypadek, gdyby się okazało, że oni potrzebują koalicjanta, a tu by mieli jakieś przełożenie, no to kurczę mamy znowu z kilka miesięcy... - słychać prezesa NIK. - Idzie dobrze. Szefowi powiedz, że będziemy mieć bardzo dużą kontrolę i wpływ nad Konfederacją w związku z tym, że Kuba tam wszedł. (...) I nie ma obawy, że... - mówi po chwili Banaś. - I, że na październik szykujesz kosz prezentów - wtrąca Marek Chmaj. - ...i, rozumiesz, koniec września, początek października i wtedy też będzie tutaj z waszej strony, żebyśmy to nagłaśniać... - kończy prezes NIK. Piotr Müller: Prezes NIK nie ma prawa do tego typu aktywności politycznej Według rzecznika rządu Piotra Müllera prezes NIK nie ma prawa do tego typu aktywności politycznej. - To szokujące, taśmy potwierdzają, że prezes NIK Marian Banaś będzie manipulował materiałami Izby w ostatnich dniach przed wyborami - podkreślił w TVP Info, odnosząc się do opublikowanego fragmentu rozmowy. Rzecznik rządu uważa, że działania prezesa NIK mają "służyć PO i Konfederacji". - Przypominam, że panowie Szczerba i Joński (posłowie KO - red.) w ostatnim czasie publikują dużo materiałów, które pojawiają się później w raportach NIK. Co za przypadek - przekonywał nie bez ironii Piotr Müller. Ocenił, że niepokojącym faktem jest polityczne zaangażowanie syna Mariana Banasia. - To ewidentne, że poszedł na listy Konfederacji z określoną misja - misją destabilizacyjną - stwierdził rzecznik rządu. Służby w akcji. Jakub Banaś odpowiada Na publikację nagrania odpowiedział w serwisie X Jakub Banaś. "Służby w akcji! O 11:00 raport z kontroli w NCBiR" - napisał syn prezesa NIK. - Macie z tyłu koronny przykład, jak działają służby specjalne (...). Zajmują się zwalczaniem opozycji, niszczeniem niezależnego NIK-u. Potwierdzają się słowa prezesa o infiltracji NIK-u przez służby - podkreśla w nagraniu Jakub Banaś. Za nim w tle widać telewizor z włączonym kanałem TVP Info, który prezentuje nagranie. - Spokojnie, już pojutrze wszystkich ich pogonimy, przewrócimy ten stolik i zmienimy ten kraj - dodaje. Marian Banaś ma w piątek przedstawić raport z kontroli w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Chodzi o aferę związaną z przekazywaniem milionów złotych firmom powiązanych z politykami Zjednoczonej Prawicy. Konfederacja: Nie wejdziemy w koalicję ani z PiS, ani z PO "Ani Marian Banaś, ani nikt inny z elit nie ma i nie będzie miał zakulisowego wpływu na strategię i działania Konfederacji. Tę strategię ustalamy w Radzie Liderów, konsultujemy z naszymi partiami i wspólnie ze Sławomirem Mentzenem przewodzimy w jej realizacji" - napisał w portalu X jeden z liderów Konfederacji Krzysztof Bosak. Jak dodał, "ustaliliśmy wspólnie, że po wyborach nie zamierzamy zawiązywać koalicji ani z PiS ani z PO jeszcze zanim Jakub Banaś do nas dołączył". "Od kiedy sondaże Konfederacji poszły w górę ludzie z elit o nas plotkują oraz wzajemnie się nagrywają lub są nagrywani. Nie robi to na nas wrażenia. Jesteśmy i będziemy niezależni" - zaznaczył Bosak. "Marian Banaś ma taki sam wpływ na Konfederację, jak ja na reprezentację Polski po strzeleniu gola krzyczący przed telewizorem 'jeszcze jeden'" - napisał z kolei szef sztabu Konfederacji Witold Tumanowicz. I jak podkreślił, "to, że nie wejdziemy w koalicję z Kaczyńskim ani Tuskiem, mówimy otwarcie". Sprawę skomentowała też Anna Maria Siarkowska. "Atak TVPiS na mnie dzień przed ciszą wyborczą pokazuje tylko, że teorie spiskowe dotyczące tego, że to Kaczyński wysłał mnie do Konfederacji, są kompletną bzdurą. Taką samą bzdurą jest to, że do Konfederacji wysłał mnie Tusk. Nie wysłał mnie do Konfederacji ani Kaczyński, ani Tusk, ani Banaś. Do Konfederacji zaprosił mnie Krzysztof Bosak, a ja to zaproszenie przyjęłam" - podkreśliła. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!