Sprawa Wąsika i Kamińskiego. Pilna reakcja I Prezes Sądu Najwyższego

Piotr Białczyk

Piotr Białczyk

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Super
relevant
2,7 tys.
Udostępnij

"Naruszenie porządku prawnego jest efektem samowoli prezesa Izby Pracy, działającego w porozumieniu z marszałkiem Sejmu. Bulwersujące jest, że do takiego porozumienia (z Szymonem Hołownią - red.) doszło" - ocenia w najnowszym oświadczeniu Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego. Małgorzata Manowska ponownie zapewnia, że rozstrzygnęła spór kompetencyjny w SN, który skutkował prawnym chaosem. Prawniczka recenzuje wcześniejsze decyzje marszałka Sejmu, uznając je za "bulwersujące".

Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata Manowska
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzata ManowskaWojciech OlkuśnikEast News

Pismo I prezes SN pojawiło się w południe na stronie internetowej najważniejszego sądu w kraju. Odczytał je rzecznik Aleksander Stępowski.

Z konsternacją przyjmujemy lekceważenie przez prezesa Izby Pracy SN prof. Piotra Prusinowskiego, zarządzenie I Prezesa SN z 4 stycznia br, które rozstrzygnęło spór kompetencyjny między Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych a Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, stwierdzając jednoznacznie właściwość Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w sprawie odwołania posła Mariusz Kamińskiego w sprawie odwołania jego mandatu przez marszałka Sejmu - powiedział Aleksander Stępkowski.

Przypomnijmy, że w piątek Prusinowski zapowiedział, iż nie wyda akt nieuznawanej przez TSUE Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych dokumentów ws. wygaszenia mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego.

Sprawa Wąsika i Kamińskiego. I Prezes Sądu Najwyższego reaguje

- Zarządzenie jest bezprawne, nie zamierzam go wykonywać. Nawet jakbym hipotetycznie chciał je wykonać, to nie wiem jak. Mamy wyznaczony skład sądu, on sprawę rozpoznaje - powiedział prof. Piotr Prusinowski w rozmowie z Polsat News. Posiedzenie zaplanowano na 10 stycznia o godzinie 10:00.

Na te słowa zareagował w poniedziałek sędzia Stępkowski, odczytując oświadczenie. - Działanie takie stanowi naruszenie porządku prawnego, jest efektem samowoli prezesa Izby Pracy, działającego w porozumieniu z marszałkiem Sejmu. Bulwersujące jest, że do takiego porozumienia doszło w sprawie mającej na celu kontrolę legalności postanowień Marszałka Sejmu przez Sąd Najwyższy. Organ władzy ustawodawczej przekazał odwołanie skarżącego do innej izby, niż określa to ustawa i niż to określił odwołujący się, a prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych takie działania wspierał - powiedział rzecznik SN.

- Okoliczności te każą niestety postawić pytanie o bezstronność działań prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, ponieważ mogą u obywateli budzić wątpliwości co do apolityczności Sądu Najwyższego jako organu wymiaru sprawiedliwości - dodał.

Według I Prezes SN działania Prezesa Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych  "nie tylko stanowią naruszenie prawa krajowego, w tym wewnętrznych regulacji obowiązujących w Sądzie Najwyższym, ale nie mają podstaw w wyroku TSUE z 21 grudnia ubiegłego roku".

- W punkcie 74 tego orzeczenia wyraźnie wskazano, że stwierdzone w nim zastrzeżenia względem Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych sformułowano, cytuję "wyłącznie na potrzebę oceny dopuszczalności wniosków o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalne kierowanych na podstawie artykułu 267 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej" - odczytał rzecznik Sądu Najwyższego.

Wąsik i Kamiński bez mandatu? Manowska odpowiada Hołowni

We wcześniejszym oświadczeniu I Prezes Sądu Najwyższego ogłosiła "rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego" między dwoma izbami i wskazała, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych ma rozpatrywać wnioski o wygaszanie mandatów.

"Orzecznictwo europejskie nie daje podstaw do automatycznego i jednoznacznego podważania statusu sędziów Sądu Najwyższego czy jednej z izb tego Sądu, a tym samym odmawiania stosowania unormowań ustawowych określających właściwość izb SN" - wskazała Małgorzata Manowska.

"Sąd Najwyższy kontroluje prawidłowość postanowienia Marszałka Sejmu stwierdzającego wygaśnięcie mandatu posła, a zatem trudno wyobrazić sobie, by sam zainteresowany Marszałek mógł swobodnie decydować, jaki organ ma przeprowadzić tę kontrolę" - napisała także Małgorzata Manowska.

Sprawa Wąsika i Kamińskiego. Hołownia tłumaczy decyzję

Według I Prezes SN tak samo osoba "dochodząca rozwodu nie może wymagać, aby jego sprawa została rozpoznana przez wydział pracy sądu okręgowego, w którym pracuje jego znajomy sędzia, choćby uznawał tenże wydział za bardziej bezstronny od wydziału rodzinnego".

Marszałek Sejmu wcześniej tłumaczył, że prosił jedynie o to, aby skład był "prawidłowo obsadzony", aby prawa dwóch parlamentarzystów "nie został naruszone".

To efekt chaosu prawnego po licznych reformach sprawiedliwości z poprzednich kadencji - jedna z nich skutkowała orzeczeniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Uznał on, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych "nie jest sądem w rozumieniu prawa Wspólnotowego".

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Video Player is loading.
Current Time 0:00
Duration -:-
Loaded: 0%
Stream Type LIVE
Remaining Time -:-
 
1x
    • Chapters
    • descriptions off, selected
    • subtitles off, selected
      reklama
      dzięki reklamie oglądasz za darmo
      Kobosko o Kamińskim i Wąsiku na środowych obradach Sejmu: „Jakim cudem mieliby wejść?”. „Graffiti”
      Kobosko o Kamińskim i Wąsiku na środowych obradach Sejmu: „Jakim cudem mieliby wejść?”. „Graffiti”Polsat NewsPolsat News
      Przejdź na