Dwugłos w Sądzie Najwyższym. Prezes Izby Pracy nie wyda akt
Nieuznawana przez przez europejski wymiar sprawiedliwości Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych domaga się przekazania akt ws. Mariusza Kamińskiego. - Zarządzenie o przeniesieniu tej sprawy jest bezprawne, nie zamierzam go wykonywać - odpowiada prof. Piotr Prusinowski. Prezes Izby Pracy ocenił, że w sprawie wygaszenia mandatu skazanego posła PiS hipotetycznie mogą "zapaść dwa sprzeczne orzeczenia".

Chaos w prawny w Sądzie Najwyższym trwa. Chodzi o sprawę wygaszenia mandatów skazanym posłom PiS: Mariuszowi Kamińskiemu oraz Maciejowi Wąsikowi. Byli szefowie CBA zostali skazani na dwa lata bezwzględnego więzienia za tzw. aferę gruntową. Obaj parlamentarzyści odwołali się od decyzji marszałka Sejmu, który zgodnie z prawem był zobligowany do wygaszenia ich mandatów.
Na stronie internetowej Sądu Najwyższego pojawił się komunikat dotyczący zarządzenia prezesa Izby Karnej Zbigniewa Kapińskiego. Pod nieobecność I Prezes SN to właśnie on przewodniczy pracom najważniejszego sądu w kraju. Sędzia zdecydował, że sprawa wygaszenia mandatu poselskiego Mariusza Kamińskiego ma trafić z Izby Pracy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.
"Akta powyższej sprawy zarejestrowanej w Izbie Pracy i Ubezpieczeń Społecznych podlegają niezwłocznemu przekazaniu do właściwej izby SN to jest Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych" - poinformowano w oświadczeniu.
Izba Pracy nie przekaże akt Kamińskiego. "Mamy wyznaczony skład sądu"
Zarządzeniu nie zamierza podporządkowywać się prezes Izby Pracy.
- Otrzymałem zarządzenie Zbigniewa Kapińskiego o numerze 1/24, w którym rozstrzygnął spór kompetencyjny pod nieobecność I Prezes SN. Zarządzenie jest bezprawne, nie zamierzam go wykonywać. Nawet jakbym hipotetycznie chciał je wykonać to nie wiem jak. Mamy wyznaczony skład sądu, on sprawę rozpoznaje - powiedział prof. Piotr Prusinowski w rozmowie z Polsat News.
Zobacz również:
Sędzia zwraca uwagę, że prezes Kapiński nie miał uprawnień do podjęcia takich decyzji, a tryb opisuje artykuł 28 ustawy o Sądzie Najwyższym. - Dla mnie to jest taki czarny humor. Mam iść do sędziów, zabrać im akta sprawy i powiedzieć: nie jesteście sądem, nie sądzicie w tej sprawie? - pytał retorycznie Prusinowski.
Prawnik w rozmowie z Polsat News dodał, że hipotetycznie w sprawie Mariusza Kamińskiego może dojść do wydania dwóch sprzecznych orzeczeń. - Może się tak zdarzyć, natomiast nie wiem, co w tamtej izbie się dzieje. Teoretycznie w swoistym wyścigu Izba Kontroli może wydać orzeczenie wcześniej, natomiast Izba Pracy ma zaplanowane posiedzenie 10 stycznia na godzinę 10:00 - dodał Prusinowski.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!