Premier wziął udział w spotkaniu Bornholm Summit w Kopenhadze wraz szefami rządów Danii, Estonii, Finlandii i Łotwy oraz prezydentem Litwy. Spotkanie zostało zorganizowane przez szefową duńskiego rządu Mette Frederiksen; uczestniczy w nim również szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Podczas wystąpienia premier odniósł się do europejskiej polityki klimatycznej. - Jesteśmy zjednoczeni, jeśli chodzi o nasze wysiłki w tym zakresie. Polski sektor energetyczny i plany budowy bloku jądrowego umożliwią nam osiągnięcie gospodarki niskoemisyjnej w nie tak odległej przyszłości - oświadczył. Premier: Ceną gazu jest rozlew ukraińskiej krwi Mateusz Morawiecki powiedział, że Rosja wykorzystuje energię, jako broń w walce. - Zbyt długo niskie ceny gazu były najważniejszą wartością dla wielu krajów. A tak naprawdę ceną jest rozlew ukraińskiej krwi - stwierdził. - Polska wielokrotnie mówiła o potrzebie reformy systemu ETS (unijnego systemu handlu emisjami). Myślę, że powinniśmy wykorzystać wszystkie instrumenty w naszym arsenale, aby przeciwstawić się celom, które wyznacza i chce zrealizować Putin. Jeden z nich to system ETS, który powinien być zawieszony w obecnej formie - na rok bądź dwa lata, by po prostu obniżyć cenę energii elektrycznej dla naszych obywateli, ale także naszych firm i przedsiębiorstw. Drugi mechanizm, który powinniśmy wykorzystać, to mechanizm cenowy, który wykorzystywany jest przez Komisję Europejską i który tworzy naprawdę duże napięcia na rynku energii - podkreślił premier. Jak dodał, "to bardzo istotne, byśmy to zmienili". Morawiecki zwrócił również uwagę na dane ws. zmian klimatu. - Emisje gazów cieplarnianych powstałe w wyniku inwazji Rosji na Ukrainę są większe, niż planowana redukcja gazu CO2 w Unii Europejskiej do 2025 roku. Dlatego ci, którym zależy na ekologii - a nam wszystkim zależy - powinni robić wszystko, co w naszej mocy, żeby zakończyć wojnę - powiedział. Podkreślił, że Ukraina nie może przegrać wojny, a więc "bez usunięcia rosyjskich żołnierzy z Ukrainy nie będzie możliwa zielona transformacja". Transformacja i bezpieczeństwo energetyczne - Musimy polegać na wiarygodnych partnerach. Dotychczas bardzo długo rozmawialiśmy o wielu aspektach transformacji energetycznej i powinniśmy te dyskusje kontynuować. Niemniej, powinniśmy te dyskusje uzupełnić o kwestie bezpieczeństwa energetycznego. Bezpieczeństwo nie polega tylko na silnej armii i silnych sojuszach, ale opiera się także na przykład na bezpieczeństwie finansowym naszych obywateli oraz na bezpieczeństwie energetycznym - mówił premier podczas wystąpienia na szczycie. Jak podkreślił, "obecnie to bezpieczeństwo energetycznie okazuje się słabym ogniwem w tej naszej architekturze bezpieczeństwa". - Rosja niczym pająk rozpuściła pewną sieć zależności energetycznej w całej Europie, i wiele krajów ma teraz bardzo duży problem, by wydostać się z tej wręcz śmiertelnej pajęczyny. Inwazja Rosji na Ukrainie nie jest jedyną operacją wojenną Rosji - Rosja prowadziła wojnę gazową i energetyczną z Europą już od wielu lat. Dlatego też wszystkie nasze rozważania dotyczące energii powinny przede wszystkim uwzględnić to, że Rosja używa energii jako broni - mówił premier. Morawiecki ocenił, że bez bezpieczeństwa energetycznego nie ma transformacji energetycznej. - Prawdziwa cena rosyjskiego taniego gazu to krew przelewana na Ukrainie - doświadczyliśmy, jak to jest polegać na niewiarygodnych partnerach - zaznaczył szef polskiego rządu. Wezwał do zastąpienia gazociągów Nord Stream zieloną energią ze źródeł pochodzących z krajów demokratycznych. - Basen Morza Bałtyckiego powinien być tym obszarem, gdzie kraje europejskie współpracują ze sobą tak, jak podczas tego szczytu. To powinno być miejsce inwestycji w energię morską i wiatrową. Po tym, jak morze Czarne stało się celem Kremla, powinniśmy obawiać się również dalszych celów Moskwy, którymi mogłoby być Morze Bałtyckie - dodał Morawiecki. Premier zapowiedział, że do 2030 roku 13 proc. energii elektrycznej w Polsce będzie generowana z farm wiatrowych, w tym tych, które powstają na Bałtyku. Morawiecki: Zmiany w ETS nie zostały jeszcze przyjęte W wypowiedzi po spotkaniu premier odniósł się do postulowanych zmian w systemie ETS. - To jeszcze nie do końca zostało przyjęte, a przez panią przewodniczącą Komisji Europejskiej na razie wcale nie zostało przyjęte, jednak kropla drąży kamień. Na początku, jak wszyscy doskonale pamiętają, nikt nie zgadzał się z tym, by Ukraina weszła na szybką ścieżkę wejścia do Unii Europejskiej, a to się udało zrobić - powiedział premier. - Przekonanie opinii publicznej, przekonanie liderów państw zachodnich jest naszym podstawowym obowiązkiem. To wszystko są działania, które muszą wszystkie doprowadzić do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego, obniżenia cen, a także przyczynić się do szybszego zakończenia wojny na Ukrainie. Dzisiejszy szczyt państw morza Bałtyckiego był ważnym krokiem właśnie w tym kierunku - powiedział premier.