Komisja śledcza przedstawi w czwartek raport ze swojej działalności. - To owoc naszej półrocznej pracy i akt oskarżenia wobec polityków PiS i tych których pełnili funkcje premiera, marszałek Sejmu, ministrów, wiceministrów, jak i prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego - powiedział przewodniczący komisji Dariusz Joński Raport komisji ds. wyborów kopertowych. Będą wnioski do prokuratury Dariusz Joński poinformował też, że "raport zakończy się wnioskami do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa" przez byłego premiera Mateusza Morawieckiego, marszałek Sejmu IX kadencji Elżbietę Witek, byłego ministra aktywów państwowych Jacka Sasina, byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, a także byłe kierownictwo Poczty Polskiej i Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego za "sprawczość kierowniczą". O złożeniu zawiadomień do prokuratury komisja zadecyduje w drodze głosowania na czwartkowym posiedzeniu. - Komisja będzie głosowała nad tymi uchwałami, jeśli przegłosuje te uchwały, zostaną sporządzone, a następnie wysłane wnioski do prokuratury - wyjaśnił Joński. Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych. Raport z posiedzeń Od 19 grudnia 2023 r. do 24 maja komisja odbyła 25 posiedzeń, na których przesłuchała 28 świadków. Poza Sasinem, Kamińskim, Morawieckim, Kaczyńskim i Witek przed komisją zeznawali też m.in. były wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, były minister edukacji i nauki Jarosław Gowin, były szef KPRM Michał Dworczyk, poseł Paweł Kukiz, europoseł Adam Bielan, były minister zdrowia Łukasz Szumowski. W związku z pojawiającymi się wątpliwościami wokół wyborów korespondencyjnych z 2020 roku nowa większość sejmowa w grudniu 2023 roku powołała do życia komisję śledczą, która miała wyjaśnić okoliczności i nieprawidłowości wokół tego procesu. Komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych badała legalność, prawidłowość oraz celowość działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta RP w 2020 roku w formie głosowania korespondencyjnego. Wybory prezydenckie, zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu z lutego 2020 r., miały odbyć się 10 maja 2020 r. w formule głosowania korespondencyjnego z powodu epidemii COVID-19. Jednak 7 maja Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała, że ponieważ obowiązująca regulacja prawna pozbawiła PKW instrumentów koniecznych do wykonywania jej obowiązków, głosowanie 10 maja 2020 r. nie może się odbyć. Ostatecznie wybory odbyły się 28 czerwca (I tura), a głosowano w lokalach wyborczych. Wybory korespondencyjne. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego W maju 2024 roku Trybunał Konstytucyjny w składzie - Krystyna Pawłowicz, Stanisław Piotrowicz jako przewodniczący, prezes Julia Przyłębska, Bartłomiej Sochański oraz Rafał Wojciechowski - orzekł, że "zastosowanie przepisów 'antycovidowych' do przygotowania głosowania na prezydenta RP, gdy trwał stan epidemii, było zgodne z konstytucją". Politycy obecnego obozu władzy przewidywali, że TK - w której większość stanowią sędziowie wybrani w trakcie poprzednich kadencji Sejmu, kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość - wyda decyzję korzystną dla Mateusza Morawieckiego odpowiedzialnego wówczas za podjęcie decyzji o formie przeprowadzenia głosownia. Przewodniczący komisji śledczej, poseł KO Dariusz Joński, przekazał, że decyzja Trybunału nie będzie miała wpływu na prace zespołu, dlatego zarówno były premier jak i prezes PiS zostali przesłuchani. "Groteskowe 'orzeczenie' nie jest dla nikogo wiążące i nie ma żadnej mocy prawnej. To tylko publicystyka nominatów Kaczyńskiego" - stwierdził we wtorek w swoich mediach społecznościowych Joński. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!