W miniony weekend media obiegła historia 30-latki, która trafiła do szpitala w Pszczynie będąc w 22. tygodniu ciąży, kiedy odeszły jej wody płodowe. U płodu już wcześniej stwierdzono wady rozwojowe. Kobieta zmarła w wyniku wstrząsu septycznego. Rodzina zmarłej stoi na stanowisku, że lekarze zbyt długo zwlekali z zakończeniem ciąży, co przyczyniło się do śmierci 30-latki. ZOBACZ: Mec. Jolanta Budzowska: Nie wiem, co siedziało w głowach lekarzy Protesty pod hasłem "Ani jednej więcej" odbyły się w wielu miastach w Polsce, także tych mniejszych. Zmarłą 30-letnią Izabelę upamiętnili mieszkańcy Pszczyny (woj. śląskie). Manifestanci nieśli zdjęcia kobiety. Wśród protestujących byli politycy - posłanka KO Monika Rosa i europoseł Lewicy Łukasz Kohut. W Pszczynie był także szef Nowoczesnej, poseł Adam Szłapka. W Jaśle (woj. podkarpackie) protestujący zebrali się przed biurem posłanki PiS Marii Kurowskiej. Manifestanci postawili znicze także przed budynkiem Sądu Rejonowego. W woj. podkarpackim protest odbył się także w Sanoku. Pod hasłem "Ani jednej więcej" manifestacja odbyła się również w Sieradzu (woj. łódzkie). Znicze ku pamięci 30-letniej Izabeli zapalili także mieszkańcy Radzymina (woj. mazowieckie). Demonstranci spotkali się także w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie). Wśród nich był były minister spraw zagranicznych, obecnie europoseł PO Radosław Sikorski. Protestowali także mieszkańcy Dzierżoniowa na Dolnym Śląsku. W manifestacji uczestniczyła posłanka KO Monika Wielichowska. W małopolskich Niepołomicach pamięć 30-latki uczciło ok. 40 osób.