Z najnowszego badania opublikowanego przez naukowców z Barcelona Institute for Global Health (ISGlobal) wynika, że powodem śmierci 47 690 Europejczyków w minionym roku były wysokie temperatury. Wyniki prac hiszpańskich uczonych opublikowano w serwisie Nature.com. Jaka prognoza pogody jest najlepsza? Taka, która jest aktualizowana co 30 minut. Wypróbuj darmową aplikację Pogoda Interia. Zainstaluj z Google Play lub App Store Upał najgroźniejszy na południu Badanie bazuje na danych pochodzących z 823 regionów w 35 państwach europejskich. Z ogólnej liczby zgonów zdecydowana większość, czyli 47 312 miała miejsce w najgorętszym okresie 2023 roku, czyli od 29 maja do 1 października. Najwięcej osób zmarło w południowej części kontynentu, a liderem tej smutnej klasyfikacji jest Grecja, w której wskaźnik śmiertelności z powodu upałów okazał się najwyższy i wyniósł 393 na milion. Druga była Bułgaria (229 zgonów na milion), a trzecie miejsce zajęły Włochy (209 zgonów na milion). Kolejne miejsca zajęły Hiszpania, Cypr, Portugalia, Malta, Chorwacja, Rumunia oraz zamykająca dziesiątkę Albania. Dla całej Europy wskaźnik śmiertelności spowodowanej upałami wyniósł dla minionego roku 88 zgonów na milion. Jak wynika z publikacji najgorzej z upałem radzą sobie seniorzy oraz kobiety. U pań wskaźnik zgonów spowodowanych upałami był o 55 proc. wyższy niż u mężczyzn. Natomiast wśród osób w wieku powyżej 80 lat wskaźnik zgonów był aż o 768 proc. wyższy niż w grupie ludzi w wieku 65-79 lat. Mogło być gorzej? Naukowcy z ISGlobal zastrzegają, że faktyczna liczba ofiar upałów może w rzeczywistości być jeszcze wyższa, ponieważ korzystali z tygodniowych doniesień Eurostatu, a nie z raportów dziennych. Według nich może to prowadzić do niedoszacowania rzeczywistej liczby ofiar. Uczeni nie wykluczają, że niewykluczone, że upał w 2023 roku może odpowiadać za nawet 58 tys. zgonów w 35 krajach. Hiszpańscy naukowcy mają też na szczęście bardziej optymistyczne informacje. Według nich spowodowanych upałem zgonów mogło być nawet o 80 proc. więcej, gdyby nie działania podjęte przez europejskie rządy, mające na celu zaadaptowanie się do rosnących letnich temperatur. Specjalistka zwróciła też uwagę, że od 2000 roku optymalna temperatura, przy której ryzyko śmierci jest najniższe, stopniowo rośnie. Podczas gdy w latach 2000-2004 w Europie wynosiła ona 15 stopni, to w latach 2015-2019 wzrosła do 17,7 st. C. Według Gallo oznacza to, że stajemy się mniej wrażliwi na upały, niż byliśmy jeszcze na początku XXI wieku. Europejczycy lepiej dostosowują się do upałów przez indywidualne zachowanie, a także plany zapobiegawcze władz wprowadzone w różnych krajach po rekordowym lecie 2003 roku - dodała Elisa Gallo. Owe plany obejmują między innymi działanie różnych systemów ostrzegania przed prognozowanym upałem, takich jak alerty pogodowe. Jednocześnie współautorka badania podkreśla, że liczba zgonów z powodu upału "wciąż jest zbyt wysoka", a ponieważ "Europa ogrzewa się dwa razy szybciej niż wynosi średnia [światowa -red.], to nie możemy spocząć na laurach". Południe pozostanie najgorętsze Autorzy pracy zwracają również uwagę, że tradycyjnie chłodniejsze państwa Europejskie, takie jak Norwegia, Szwajcaria czy Wielka Brytania muszą stawiać czoła relatywnie największemu wzrostowi liczby gorących dni w roku. Mimo wszystko według uczonych do największej liczby zgonów z powodu upałów cały czas będzie dochodziło na południu kontynentu. Tamtejsze państwa, chociaż są lepiej przygotowane do znoszenia wysokich temperatur, wciąż będą narażone na największe upały. Jak informowała wcześniej Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) rok 2023 był najgorętszym w historii pomiarów. Średnia temperatura na naszej planecie wyniosła o 1,45 st. C przekroczyła wówczas poziom średniej sprzed epoki przemysłowej. Naukowcy podkreślają, że niewykluczone, że obecny rok okaże się najgorętszy w historii pomiarów. Źródło: AFP, "The Guardian", Nature.com ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!