Nowe informacje o Andrzeju Szejnie. Ministerstwo nic nie wiedziało
Szef MSZ Radosław Sikorski dowiedział się o chorobie Andrzeja Szejny dwa dni temu - przekazał rzecznik resortu spraw zagranicznych Paweł Wroński na antenie Polsat News. We wtorek wiceminister MSZ Andrzej Szejna zamieścił w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym odniósł się do medialnych doniesień o jego problemie alkoholowym. Tego samego dnia, na prośbę premiera Donalda Tuska, został wysłany na urlop.

- O problemie pan minister (Sikorski - przyp. red.) dowiedział się dwa dni temu, kiedy zaprosił pana ministra Szejnę na rozmowę, wtedy pan minister Szejna powiedział, że taki problem jest, występował, że on z tym walczy i się z nim uporał. Zawarł tę informację w ankiecie bezpieczeństwa - powiedział w rozmowie z Polsat News Paweł Wroński.
Rzecznik MSZ przyznał, że ankieta została złożona rok temu, a minister spraw zagranicznych "nie ma dostępu" do tych oświadczeń. - To nie jest tak, że minister spraw zagranicznych może przeglądać ankiety bezpieczeństwa pracowników - wyjaśnił.
Sprawa ministra Andrzeja Szejny. Rzecznik MSZ zabrał głos
Na pytanie dziennikarki, czy Szejna zataił przed Sikorskim chorobę alkoholową, Paweł Wroński stwierdził, że "trudno mu to oceniać". - Wydaje mi się, że nie ma obowiązku opowiadania tego rodzaju rzeczy przełożonym, ale to już jest kwestia do decyzji pana ministra Szejny - powiedział.
Wskazał też, że sprawa dotycząca tego, czy wiceminister powiedział prawdę w ankiecie bezpieczeństwa jest "kwestią innej oceny i innego kalibru". Wroński zaznaczył też, że Radosław Sikorski nie wyrażał dotąd żadnych zastrzeżeń co do pracy Andrzeja Szejny.
Zapytany o to, czy w związku z urlopem, wiceminister nie ma już dostępu do informacji niejawnych, rzecznik stwierdził, że znajdując się poza budynkiem ministerstwa spraw zagranicznych, "nie zajmuje się kwestiami, którymi się zajmował w czasie pracy".
Szejna z dostępem do informacji tajnych bez certyfikatu bezpieczeństwa
Paweł Wroński ustosunkował się też do faktu trwającej weryfikacji bezpieczeństwa przeprowadzanej wobec Szejny przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pomimo braku certyfikatu bezpieczeństwa i rękojmi utrzymania informacji tajnych, wiceminister Szejna miał do nich dostęp.
Wskazał, że ankiety bezpieczeństwa zostały przekazane ABW, a ta jest agencją niezależną, kierującą się własnymi procedurami, na które MSZ nie może wpływać.
- W takiej pracy codziennej każdy uczestnik od czasu do czasu zderza się z materiałami oklauzulowanymi. W ramach pewnego zakresu dostępności do tych materiałów, pan minister (Sikorski - przyp. red.) w stosunku do osób, które z tego korzystają, taką czasową zgodę udziela. Ale wszyscy czekamy na przeprowadzenie dochodzenia przez ABW - wyjaśnił Wroński.
Problemy Andrzeja Szejny. Oświadczenie wiceministra
Po tym, jak media donosiły o problemie alkoholowym wiceministra Andrzeja Szejny, sam zainteresowany wydał oświadczenie, w którym przyznał, że jego choroba jest już przeszłością.
"Dzięki wsparciu rodziny, przyjaciół a w szczególności dr B. Woronowicza i D. Woronowicz oraz zespołu terapeutów odzyskałem kontrolę nad zdrowiem. Wszystkich, których dotknął mój problem, przepraszam" - podkreślił.
Szejna odbył rozmowę z Radosławem Sikorskim, a ostatecznie - co sugerował sam premier Donald Tusk - zadecydowano o wysłaniu go na urlop.
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!