Wysłannik Trumpa napisał o Ukrainie. Przypomniał "niewygodny fakt"

Oprac.: Dawid Szczyrbowski
"Ukraina zwróciła broń jądrową Rosji. Ona nie była ukraińska. To niewygodny fakt" - przekazał współpracownik Donalda Trumpa Richard Grenell, nawiązując do wydarzeń z 1994 roku. Ukraina zrzekła się wówczas broni nuklearnej na rzecz Rosji za gwarancje bezpieczeństwa ze strony Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Były ambasador USA w Ukrainie Steven Pifer podkreślił, że Grenell jest "w kategorycznym błędzie", bo głowice nuklearne były radzieckie, a nie rosyjskie.

Ukraińskie media cytują wypowiedź współpracownika Donalda Trumpa, niegdyś amerykańskiego wysłannika na Bałkanach, Richarda Grenella. Dyplomata w krótkim wpisie w mediach społecznościowych przypomniał Ukrainie "niewygodny fakt".
Chodzi o memorandum budapeszteńskie z 1994 roku. Kijów zrzekł się wówczas broni jądrowej na rzecz Rosji. Stronami porozumienia, a zarazem gwarantami bezpieczeństwa Ukrainy były Stany Zjednoczone i Wielka Brytania.
Ukraina a broń jądrowa. Człowiek Trumpa przypomniał "niewygodny fakt"
"Wyjaśnijmy sytuację z memorandum budapeszteńskim. Broń jądrowa należała do Rosji i była jej pozostałością" - rozpoczął Grenell.
"Ukraina zwróciła broń jądrową Rosji. Ona nie była ukraińska. To niewygodny fakt" - skonkludował współpracownik Trumpa.
Na słowa Grenella odpowiedział inny dyplomata, były ambasador USA w Ukrainie Steven Pifer. - Pomogłem pośredniczyć w memorandum budapeszteńskim. Grenell jest w kategorycznym błędzie. Głowice nuklearne w Ukrainie były radzieckie, nie rosyjskie - zaznaczył.
Memorandum budapeszteńskie. Ukraina zrzekła się broni jądrowej na rzecz Rosji
- Głowice w magazynach podlegały wyłącznej odpowiedzialności Ukrainy. Międzykontynentalne rakiety balistyczne i bombowce zostały wycofane z Ukrainy, z wyjątkiem niewielkiej liczby wysłanych do Rosji jako umorzenie długu - dodał Pifer.
Jak tłumaczył, ruch Kijowa był spowodowany autentycznym przekonaniem o dobrych zamiarach Moskwy przejawiających się w zapewnieniach o poszanowaniu suwerenności Ukrainy.
Clinton skomentował porozumienie z 1994 roku. "Czuję się z tym okropnie"
W kwietniu 2023 roku głos w sprawie porozumienia z 1994 roku zabrał były prezydent USA Bill Clinton. To jego podpis pojawił się na dokumencie.
- Oni (Ukraińcy - red.) bali się z niej zrezygnować (z broni jądrowej - red.), ponieważ uważali, że to jedyna rzecz, która chroni ich przed ekspansjonistyczną Rosją. Putin, gdy zobaczył okazję, złamał porozumienie i najpierw zajął Krym. I czuję się z tym okropnie - mówił na antenie irlandzkiej stacji RTE.
Clinton wskazywał, że "czuje się osobiście zaangażowany" w całą sprawę. - Rosja nie dokonałaby inwazji, gdyby Ukraina nadal miała broń (jądrową - red.) - zaznaczył.
Źródło: Ukraińska Prawda, RTE
----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!