To był najgorętszy dzień w historii pomiarów. Anomalie pogodowe na całym globie
W poniedziałek padł rekord najwyższych temperatur w historii pomiarów. Średnia z całego świata wyniosła 17,15 st. Celsjusza, obejmując jednocześnie południową półkulę, na której panuje obecnie zima. Fala upałów przetoczyła się nawet przez Arktykę - na Alasce odnotowano 31 st.
Copernicus Climate Change Service, organizacja Unii Europejskiej, prowadząca pomiary temperatur od 1940 r., poinformowała o rekordzie. Analizy wskazały, że poniedziałek 22 lipca był najgorętszym dniem w historii analiz instytucji.
Średnia temperatury powietrza na powierzchni Ziemi wyniosła 17,15 st. Co ciekawe, poniedziałek pobił o 0,6 st. rekord ustanowiony zaledwie dzień wcześniej.
Poniedziałek 22 lipca najgorętszym dniem w historii. Wkrótce zostanie pobity?
Meteorolodzy przestrzegają, że kolejny rekord może zostać odnotowany już wkrótce, gdy analizie poddane zostaną pomiary z wtorku i środy - szczyty temperatur występować mają bowiem w klastrach.
Niepokojąca tendencja obserwowana jest już od dłuższego czasu - poprzedni rekord padł w lipcu 2023 r., wcześniej w sierpniu 2016 r. Specjaliści alarmują, że tegoroczny zaobserwowany został jednak w trzy miesiące po tym, jak Ziemia znalazła się w "neutralnej" fazie oscylacji południowej El Nino, która wcześniej powodowała wzrost globalnej temperatury. Tymczasem Copernicus Climate Change Service opracował średnią, uwzględniając również pomiary z południowej półkuli, gdzie trwa obecnie zima.
Fala upałów obserwowana jest na całym świecie. Pojawiają się również groźne anomalie pogodowe, w środę w Tajwanie prognozowane jest przejście tajfunu.
Fala upałów na świecie. Gorąco jest nawet na Alasce
W Wuhan w Chinach, gdzie na początku tygodnia odbyło się międzynarodowe spotkanie dotyczące zmian klimatycznych, termometry wskazały w środę 42,2 st. Chińskie władze wydały alerty w sprawie groźnych upałów. W podobnej sytuacji znaleźli się również Japończycy - w tym miesiącu temperatura sięgnęła tam 37 st. Celsjusza.
Niezwykle gorąco jest również w Europie. Tuż po zakończeniu pierwszej fali upałów w Hiszpanii, ogłoszono kolejną, która rozpoczęła się we wtorek. Nieco chłodniej zrobiło się w Grecji, gdzie do środy trwała 16-dniowa, najdłuższa fala upałów w historii kraju. Niewykluczone, że bezlitosne słońce nie powiedziało tam jeszcze ostatniego słowa.
Zadziwiająco wysokich temperatur nie uniknęła nawet Arktyka. W Fairbanks na Alasce zanotowano w środę 31 st. Bardzo ciepło jest również w kanadyjskich, rosyjskich i norweskich częściach rejonu.
Rosja mierzy się dodatkowo z pożarami na Syberii, które są efektem niespotykanych dotąd w regionie temperatur.
Źródło: Reuters
---
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!