Tak Putin "rozgrywa" Trumpa. Analitycy dostrzegli schemat teorii naukowej
Donald Trump uważa, że problemem są Europejczycy i Wołodymyr Zełenski - oceniła redakcja "The Telegraph". Zdaniem dziennikarzy prezydent USA żyje w błędnym przekonaniu, że Władimir Putin podpisałby porozumienie pokojowe, gdyby Ukraina na nie przystała: "Uważa, że Kreml pójdzie na ten układ, bo ma przewagę. Ale właśnie dlatego tak się nie stanie". Zauważono też, że Putin może czerpać z teorii sterowania refleksyjnego.

W skrócie
- Donald Trump krytykuje europejskich liderów i Wołodymyra Zełenskiego, sądząc, że Rosja zgodziłaby się na pokój, gdyby Ukraina ustąpiła.
- Według analizy "The Telegraph" Władimir Putin dysponuje przewagą zasobów i prowadzi wojnę na warunkach, których Amerykanie i Zachód niedoszacowują.
- Putin stosuje wobec Trumpa strategię manipulacji, wykorzystując teorię sterowania refleksyjnego i zachodni brak zrozumienia rosyjskiej taktyki.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Według doniesień amerykańskich mediów Donald Trump oczekuje, że do zawieszenia broni między Rosją a Ukrainą dojdzie przed Bożym Narodzeniem. W wywiadzie dla Politico ocenił natomiast, że Moskwa ma lepszą pozycję negocjacyjną niż Kijów, ale jest pewien, że dzięki niemu sytuacja nie jest tak tragiczna, jak mogłaby być. - Myślę, że gdybym nie był prezydentem, mogłaby wybuchnąć III wojna światowa - stwierdził.
Dziennikarze "The Telegraph" w ostatniej analizie sytuacji w wojnie Rosji z Ukrainą zauważyli, że Trump irytuje się postawą części europejskich liderów i Wołodymyra Zełenskiego, chociaż Rosja wcale nie poszłaby wobec niego na większe ustępstwa.
Plan Władimira Putina. "Strategia manipulowania Trumpem"
Medium podaje kilka "prawdopodobnych decyzji Władimira Putina", których "większość zachodnich analityków zdaje się nie rozumieć".
"Po pierwsze, Putin dysponuje wystarczającymi zasobami, aby prowadzić długotrwałą wojnę" - oceniła Rebekah Koffler, reporterka "The Telegraph". Jej zdaniem terytorium Ukrainy jest dla rosyjskiego przywódcy na tyle cenne, że byłby w stanie wywołać dla niego drugi kryzys kubański. Wspomniany kryzys polityczny odbywał się między ZSRR i USA w 1962, zagrażając wybuchem wojny atomowej.
Autorka analizy dodała, że Rosja znacznie wyprzedza Ukrainę pod względem zdolności produkcji broni i liczebności wojska, wobec czego "może przetrwać dłużej niż Ukraina i Zachód".
Media: Putin nie ufa Trumpowi, boi się o władzę
Jako drugi argument, sugerujący, że Trump myli się co do Putina, Koffler wskazuje nieufność przywódcy Federacji Rosyjskiej. "Prezydent USA kilkukrotnie zmieniał stanowisko w sprawie konfliktu w ciągu ostatniego roku, zatrzymując i wznawiając wymianę informacji wywiadowczych i pomoc wojskową dla Ukrainy, a także zezwalając Kijowowi na głębokie uderzenie w Rosji" - podała.
Kolejną ważną kwestią - jak stwierdzono na łamach "The Telegraph" - jest szansa, że Putin będzie sprawował swój urząd dłużej niż Trump. Rosyjski przywódca ma się jednak obawiać, że prawdziwym celem Waszyngtonu jest nie trwały pokój, a zapewnienie chwilowego oddechu dla Ukrainy i NATO, tak by w przyszłości móc wywrócić ustrój Rosji i obalić Putina.
Finalnie jednak najbardziej znaczące może być to, że "Putin prawdopodobnie uważa, że USA i NATO nie spróbują zmusić go do zaakceptowania planu poprzez zbrojną interwencję". Według "The Telegraph" Sojusz Północnoatlantycki nie ma doświadczenia w wojnie ani nie dysponuje wystarczającą siłą, by robić to skutecznie.
W co wierzy Moskwa?
"Moskwa najwyraźniej wierzy też, że wojna dronów to tajna formuła oddalająca wojnę z NATO" - napisała Rebekah Koffler. Według jej szacunków gdyby Rosja wystrzeliła naraz 800 dronów, Europa w ciągu tygodnia wyczerpałaby obecny arsenał rakiet obronnych. Dodał, że Rosja może budować 50-60 razy więcej dronów niż NATO rakiet.
Władimir Putin zwodzi Donalda Trumpa - podkreśliła dziennikarka "The Telegraph". "Dodatkowo stara się rozbić stosunki amerykańsko-europejskie i uniknąć w ten sposób oczywistego kompromitowania Trumpa" - dodała.
Redakcja dziennika jest kolejną, która opisuje Donalda Trumpa jako człowieka podatnego na manipulację. Mimo jego stanowczych wypowiedzi, komplementy zdają się go osłabiać - stwierdzono w analizie. "Aby przechytrzyć Trumpa, (…) Putin polega na połączeniu celowej niejednoznaczności i zimnowojennej koncepcji 'sterowania refleksyjnego'".
Alarm dla doradców Donalda Trumpa. Czym jest teoria sterowania refleksyjnego?
Teoria sterowania refleksyjnego została opracowana - jak wyjaśniono - w latach 60. XX wieku przez radzieckiego matematyka i psychologa Władimira Lefebvra. Naukowiec uogólnił pojęcie refleksji, opisując ją jako zdolność dostosowywania swoich poglądów do poglądów rozmówcy.
Technikę tę stosuje się m.in. w negocjacjach biznesowych. Osoba, która jest w stanie świadomie "grać na emocjach", może starać się udowodnić swojemu rozmówcy, że myśli, mówi i zachowuje się jak on. Rozmówcy przedstawia się także niejednoznaczne informacje, które może interpretować dowolnie, a zwykle - zgodnie z techniką - na jego korzyść.
"Strategia Putina jak dotąd działała dzięki głębokiemu zrozumieniu zachodniej psychiki i mentalności Trumpa, a także wynikającemu z tego braku zrozumienia rosyjskiego sposobu prowadzenia wojny, kalkulacji Putina i wzorca jego zachowań" - podsumowała autorka analizy.
Źródło: "The Telegraph"
















