Takiego pokoju chce Trump. Dziennikarze dotarli do szczegółowych propozycji
Miał być lepszy od poprzedniego i okrojony do 20 konkretnych punktów. Jednak dokumenty, do których dotarli dziennikarze, rzucają na sprawę zupełnie inne światło. Nowa oferta Waszyngtonu dla Kijowa to w rzeczywistości plan, który wciąż faworyzuje Rosję, zamraża konflikt na jej warunkach i oferuje Ukrainie "gwarancje bezpieczeństwa" bez żelaznych zapisów.

Prezydent Wołodymyr Zełenski zapewniał niedawno, że zaktualizowany plan pokojowy USA jest krokiem w dobrą stronę. Jednak analiza dokumentów przeprowadzona przez portal ZN.UA wskazuje, że główne ustępstwa wobec Kremla zostały zachowane.
Jedynym znaczącym "ukłonem" w stronę Kijowa jest usunięcie kontrowersyjnego punktu o ogólnej amnestii za zbrodnie wojenne. Reszta, zdaniem ukraińskich analityków, brzmi jak ultimatum.
Plan składa się z czterech dokumentów, które bardziej przypominają luźne notatki koncepcyjne niż twarde traktaty międzynarodowe - czytamy.
Plan pokojowy dla Ukrainy. Terytoria
Waszyngton proponuje rozwiązanie, które w praktyce uznaje rosyjską kontrolę nad: Krymem, całym Donbasem i częścią obwodów zaporoskiego oraz chersońskiego.
W obwodzie donieckim ma powstać strefa zdemilitaryzowana, a na południu linia frontu zostanie po prostu "zamrożona". Wojska obu stron mają wycofać się poza granice administracyjne i nie wkraczać do strefy buforowej.
Rosja wycofałaby się jedynie z terytoriów innych niż wymienione pięć regionów, co w obecnej sytuacji strategicznej jest ustępstwem symbolicznym.
Zmiany granic miałyby być możliwe wyłącznie "na drodze dyplomatycznej" w bliżej nieokreślonej przyszłości.
Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy
Oficjalnie w głównym dokumencie nie ma zakazu wstępu Ukrainy do NATO. Według dziennikarzy, to jednak dyplomatyczna gra pozorów. W osobnym dokumencie (oraz w umowie USA-Rosja - red.) Waszyngton składa obietnicę, że NATO "nie będzie się rozszerzało".
W przypadku gwarancji bezpieczeństwa to, co Kijów chciałby widzieć jako odpowiednik Artykułu 5, w dokumentach USA jest jedynie zbiorem "zapewnień", a nie prawnie wiążących "gwarancji".
Największe zagrożenie kryje się w szczegółach: reakcja USA na ewentualną nową agresję Rosji nie będzie automatyczna. Ma zależeć od oceny, czy atak jest "znaczący" i "długotrwały". Daje to Waszyngtonowi wolną rękę do ignorowania mniejszych prowokacji czy lokalnych starć.
Wybory parlamentarne i prezydenckie w Ukrainie
W dokumencie zapisano także kwestię wyborów. Amerykanie naciskają na polityczny reset w Kijowie. Te miałyby się odbyć "jak najszybciej" po podpisaniu umowy, rezygnując z wcześniejszego bufora 100 dni.












