Rozmowy w czasie naprędce zorganizowanej wizyty toczą się na temat bezpieczeństwa, gospodarki i wymiany technologicznej. Jak już wczoraj informowała Interia, w czwartek spodziewane jest podpisanie polsko-indyjskiego porozumienia o wszechstronnym partnerstwie strategicznym. Podobną umowę Polska zawarła wcześniej z Chinami. Wizyta premiera Modiego przygotuje też grunt pod podróże do Indii najważniejszych polskich polityków, w tym prezydenta Dudy. Spekuluje się także o uczestnictwie indyjskiego przywódcy w przyszłorocznym szczycie Inicjatywy Trójmorza. Premier Indii spotkał się z Donaldem Tuskiem Po godzinie 10 rano Narendrę Modiego powitał w swojej siedzibie premier Donald Tusk. Obecnie trwają rozmowy szefów rządów za zamkniętymi drzwiami. Prawdopodobnie tuż po ich zakończeniu zostanie ogłoszone podpisanie najważniejszych umów. Wcześniej wiceszef resortu spraw zagranicznych Władysław Teofil Bartoszewski - zaangażowany w przygotowanie wizyty - podkreślał, że Polska chce znacznego zacieśnienia relacji z Indiami. Planowane ma być powiększenie liczby pasażerskich połączeń lotniczych, a także rozwój współpracy w dziedzinie inwestycji i handlu, energetyki, rolnictwa, cyberbezpieczeństwa, turystyki oraz edukacji. Indie mogą być zainteresowane polskimi technologiami pozyskiwania węgla, a Polska - współpracą z tamtejszym przemysłem kosmicznym, zwłaszcza w dziedzinie wynoszenia satelitów. O czym prezydent Duda będzie rozmawiał z Modim? Po wygłoszeniu oświadczeń i wspólnym obiedzie z premierem Donaldem Tuskiem indyjski przywódca ma złożyć wieniec przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Następnie spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą. Jak mówi Interii Mieszko Pawlak, szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej, polski prezydent i indyjski premier będą rozmawiali przez ponad godzinę. Mają poruszyć tematy gospodarcze, ale to nie one będą najtrudniejszą częścią rozmów. - Ważnym tematem będą kwestie bezpieczeństwa i rosyjska agresja na Ukrainę, w kontekście niedawnej wizyty premiera Modiego w Moskwie, ale także rozmów w czasie szczytu pokojowego w Szwajcarii, w którym Indie brały udział, oraz ich roli w procesie pokojowym. Dodatkowym wymiarem dyskusji będzie niedawna wizyta prezydenta Dudy w Chinach - mówi prezydencki minister. Dodaje też, że choć Indie, z racji swojej globalnej pozycji i potencjału piątej co do wielkości gospodarki świata, są dla prezydenta istotne, to Andrzej Duda priorytetowo traktuje bezpieczeństwo Polski. Zarówno w czasie rozmów z prezydentem jak i premierem Narendra Modi usłyszy więc jasne stanowisko Warszawy na temat wojny w Ukrainie i roli Rosji jako państwa-agresora. Stosunek Indii do wojny w Ukrainie Analitycy zwracają uwagę, że Indie pozostają z Rosją w bliskich relacjach gospodarczych i mają z nią ciepłe stosunki dyplomatyczne, jednak zdają sobie sprawę zarówno z jej zmniejszającej się globalnej roli, jak i z rosnącego uzależnienia władz na Kremlu od Chin. Wśród indyjskich elit nadal panuje jednak klimat nieufności do Zachodu i empatii dla Rosji. Wielu komentatorów nad Gangesem w wojnie na Ukrainie widzi konflikt Kremla z "kolektywnym Zachodem". Według tej zapożyczonej od władz w Moskwie narracji to Władimir Putin poprzez atak na sąsiednie państwo miałby bronić uzasadnionych interesów swojego kraju. Pytany, czy Polska ma realistyczne oczekiwania wobec Indii, które czerpią korzyści z dobrych stosunków z Rosją, prezydencki minister powołuje się na prymat międzynarodowego ładu prawnego: - Konsekwentnie przedstawiamy nasz punkt widzenia w sprawie rosyjskiej agresji wszystkim naszym partnerom. Znamy stanowisko Indii, ale przecież w naszym wspólnym interesie leży stabilność na świecie i przestrzeganie prawa międzynarodowego opartego na Karcie Narodów Zjednoczonych, w tym prawa do samostanowienia narodów - mówi Mieszko Pawlak. - W odróżnieniu od innych krajów kolektywnego Zachodu, Polska nie ma przeszłości państwa kolonialnego, a zamiast niej posiada doświadczenie bycia ofiarą napaści i okupacji rosyjskiej - dodaje szef prezydenckiej dyplomacji. Modi odwiedza Europą Środkowo-Wschodnią w chwili, gdy trwa ukraińska ofensywa pod Kurskiem, a w Azji Południowo-Wschodniej - napięcia pomiędzy Chinami i ich sąsiadami. Polscy dyplomaci liczą, że podróż pomoże nieco zmienić sceptyczne wobec Zachodu i NATO nastawienie indyjskiego przywódcy. Premier Indii w Polsce. Wizyta przypadkowa, jednak historyczna Zajmujący się Azją polscy analitycy i dyplomaci są zgodni, że historyczna wizyta premiera Modiego w Warszawie to przełom we wzajemnych relacjach. Jak podkreśla dr Patryk Kugiel, specjalizujący się w relacjach z Indiami analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, choć wizyta Narendra Modiego i ministra spraw zagranicznych Indii jest w pewnej mierze przypadkowa, to zarówno Indie jak i Polska wykorzystują ją do maksimum. - Partnerstwo strategiczne było długo oczekiwane. Byliśmy naturalnym kandydatem do tego, ale ostatnio wyprzedziły nas inne kraje Unii Europejskiej: Czechy i Grecja - mówi Interii. - Dobrze, że teraz wracamy do gry. Porozumienia trzeba będzie napełnić treścią. - Z pewnością oba kraje mogą wiele zrobić w dziedzinie obronności, technologii informacyjnych, energetyki, środowiska, badań i rozwoju. Przez lata brakowało woli politycznej i zasobów, do których uruchomienia konieczne jest ta wola. Teraz stoimy przed wielką szansą - przekonuje analityk. Ale przyspieszenie we wzajemnych stosunkach wymaga szybkiego nadrobienia wieloletnich opóźnień, także w poziomie wzajemnej wiedzy. W ostatnich dziesięcioleciach zarówno Indie jak i Polska bardzo się zmodernizowały, jednak za zmieniającymi się realiami nie nadążają wzajemne stereotypy. W ich zmianie pomagają coraz silniejsze więzi międzyludzkie. W ostatnich latach szybko rosła liczba mieszkających nad Wisłą osób indyjskiego pochodzenia - niedawno przekroczyła 23 tysiące. Około 3 tysięcy z nich to studenci. W środę, podczas spotkania z indyjską diasporą w Warszawie, premier Modi wysłał sygnał, że zależy mu na tym, aby to wykorzystać. Zapowiedział też program stypendialny, w ramach którego młodzi Polacy będą mogli wyjeżdżać do Indii, aby poznać kulturę najludniejszego kraju świata. To pierwszy konkretny krok ogłoszony w czasie historycznej wizyty. Tomasz Augustyniak