Kontrole graniczne z Polską wprowadzone zostały w ubiegłym roku, gdy okazało się, że szlak nielegalnego przerzutu imigrantów i uchodźców wiedzie przez nasz kraj. Te procedury spowodowały spore zamieszanie, bo na wielu przejściach granicznych zaczęły się w niektórych dniach tworzyć nawet kilkudziesięciokilometrowe korki. A wszystko przez brak odpowiedniej infrastruktury, bo przejścia zaczęto likwidować po wejściu Polski do strefy Schengen. Tuż przed rozpoczęciem Euro 2024 niemiecki resort spraw wewnętrznych podjął kolejną decyzję, by kontrolami objąć granicę ze wszystkimi sąsiadami, tak by zmniejszyć ryzyko ewentualnego zamachu podczas piłkarskiego święta. Konkretnie chodziło o przejścia graniczne z Danią, Holandią, Belgią, Luksemburgiem i Francją. Na przejściach ze Szwajcarią i Czechami kontrole, podobnie jak z Polską, prowadzone są już od roku 2023, a z Austrią od 2015. Teraz część polityków opozycji i koalicji rządzącej domaga się, by kontrole zostały utrzymane, bo dają one efekty. Kontrole graniczne w Niemczech. Co mówią statystyki? Z policyjnych danych wynika, że między 7 a 27 czerwca, dzięki kontrolom granicznym ze wszystkimi sąsiadami, udało się udaremnić prawie 4,7 tys. prób nielegalnego przekroczenia granicy. Zatrzymano 603 osoby, które poszukiwane były listami gończymi. Na teren Niemiec nie wpuszczono prawie 100 pseudokibiców, którzy dobrze znani byli międzynarodowym służbom. Te statystyki stały się powodem do dyskusji na temat utrzymania kontroli, które zdaniem części polityków są jednym sposobem na to, by walczyć z nielegalną migracją. Ta debata nie jest przypadkowa, bo już we wrześniu w Niemczech odbędą się ważne i kluczowe wybory regionalne we wschodnich landach: Turyngii, Saksonii i Brandenburgii, gdzie skrajnie prawicowa AfD wygrywa w sondażach, niosąc na sztandarach hasła związane właśnie z tematem nielegalnej migracji. Niemcy: Kontrole graniczne na stałe? W niedawnym wywiadzie dla telewizji ZD bawarski premier Marcus Söder powiedział wprost: "Te tymczasowe kontrole podczas Euro 2024 dały ogromną ochronę. Jeżeli zostaną zniesione, wyrządzi to ogromne szkody". Na pytanie, czy takie procedury nie łamią unijnych reguł, szef bawarskich chadeków odpowiedział krótko: "Jeżeli znajdujemy się w sytuacji przeciążenia logistycznego, ale także politycznego, państwo musi działać". W podobnym tonie wypowiadają się również politycy FDP - partii, która wchodzi w skład rządowej koalicji. Argumenty części polityków wskazują na to, że chcą oni kontroli na stałe. Mówią oni nie tylko o nielegalnej migracji, ale także skutecznej metodzie walki z przestępczością zorganizowaną i narkotykami. Policyjni związkowcy przeciwko kontrolom Do dyskusji na temat kontroli granicznych włączyli się również policyjni związkowcy, którzy mówią wprost, że utrzymanie kontroli jest wręcz niemożliwe, bo brakuje przede wszystkim mundurowych, którzy zajęliby się sprawdzaniem osób wjeżdżających na teren Republiki Federalnej Niemiec. Co prawda podczas Euro 2024 do pracy na przejściach granicznych skierowano blisko 22 tys. policjantów i policjantek, jednak takiej liczby personelu nie można skierować tylko do kontroli granicznych na co dzień. Do tego wszystkiego brakuje odpowiedniej infrastruktury. Wiele przejść granicznych zniknęło, nie ma na nich odpowiednich miejsc do sprawdzania dokumentów, brakuje zatok, na których zatrzymywane mogłyby być samochody, nie mówiąc już o budynkach sanitarnych. Dziś policjanci na wielu przejściach granicznych muszą jechać kilka kilometrów do najbliższego MOP-u, by skorzystać z toalety, a ciepłe napoje dowożone są im specjalnymi transportami, bo na przejściach nie ma żadnych pomieszczeń socjalnych i kuchni. Niemieckie MSW nie planuje na razie zmian Niemiecka minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser nie planuje na razie zmian na granicach. Kontrole na granicy z Polską, Czechami, Austrią i Szwajcarią, zgodnie z planem, będą utrzymane do końca roku. Kontrole na granicy francuskiej wydłużone zostaną do połowy sierpnia, czyli do czasu zakończenia letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu. Na granicy z Danią i krajami Beneluxu, zgodnie z planem, kontrole zostaną zakończone w najbliższy piątek. Nie oznacza to jednak, że na przejściach granicznych z tymi krajami prześwietlanie podróżnych zostanie zniesione w 100 proc. Niemiecka policja federalna zamierza prowadzić wyrywkowe kontrole mobilne, co oznacza, że funkcjonariusze pojawiać się będą w promieniu do 40 km od granicy, by sprawdzać podejrzane pojazdy. Z Berlina dla Interii Tomasz Lejman ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!