Ambasador Rosji skarży się na Polskę. "Poziom poza skalą"

Oprac.: Aleksandra Wieczorek

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
1,2 tys.
Udostępnij

- Poziom rusofobii w polskich mediach wykracza poza jakąkolwiek skalę - stwierdził w poniedziałkowym wywiadzie dla news.ru ambasador Rosji w Polsce, dodając, że rosyjskich obywateli czeka w naszym kraju "ogromny wstrząs". Siergiej Andriejew wskazywał, że po rozpoczęciu wojny w Ukrainie stosunki między Moskwą a Warszawą "gwałtownie się pogorszyły", oprócz tego ze strony Polski robi się wszystko, aby "skomplikować normalną komunikację między obywatelami obu krajów".

Ambasador Rosji Siergiej Andriejew
Ambasador Rosji Siergiej AndriejewMaciek JazwieckiAgencja Wyborcza

Rosyjski ambasador w Polsce w najnowszym wywiadzie dla portalu news.ru opowiadał o tym, jak obecnie wyglądają stosunki między Rosją a Polską.

Siergiej Andriejew, aktywnie realizujący propagandę Kremla, nawiązywał m.in. do tego, jakie zmiany nastąpiły po rozpoczęciu "specjalnej operacji wojskowej" (w taki sposób przedstawiciele państwa-agresora nazywają wojnę rozpoczętą przez Rosję w Ukrainie - red.), żaląc się na stosunki dyplomatyczne, które od tego czasu miały "ucierpieć". W wywiadzie dyplomata nie zająknął się jednak na temat działań strony rosyjskiej.

Sprawdź, jak przebiega wojna na Ukrainie. Czytaj raport Ukraina-Rosja

Ambasador Rosji wprost. "Naszych obywateli czeka wstrząs"

Mówiąc o trudnościach, jakie napotykają rosyjscy obywatele, którzy chcą przyjechać do Polski, wskazał, że "od września 2022 r. władze kraju zakazują obywatelom Rosji wjazdu na swoje terytorium w celach turystycznych, prywatnych, biznesowych, kulturalnych i sportowych". - Zwykłemu obywatelowi Federacji Rosyjskiej trudno tu przyjechać, w przeciwieństwie do obywateli Polski, którzy mogą swobodnie podróżować do Rosji - oznajmił.

Należy przypomnieć, że w ostatnich miesiącach na terenie Polski zatrzymywano, ale także skazywano osoby działające w zorganizowanych grupach przestępczych na zlecenie rosyjskich służb wywiadowczych. Wśród nich byli m.in. Rosjanin i Białorusin, którzy oskarżeni o prowadzenie w Polsce działalności szpiegowskiej, usłyszeli wyrok czterech lat pozbawienia wolności.

Jak także stwierdził ambasador, "Rosja nie zamknęła granic", bo wierzy, że dzięki możliwościom naocznego poznania i życia Rosji, łatwiej będzie uniknąć "opowiadania bzdur" na temat Rosji i polityki tego kraju. - Naszych obywateli w Polsce czeka przede wszystkim ogromny wstrząs psychiczny, ponieważ stopień rusofobii w mediach wykracza poza jakąkolwiek skalę i oczywiście wpływa na samopoczucie zwykłych ludzi - stwierdził Siergiej Andriejew.

Ambasador próbował dowodzić też, że "nie ma bezpośrednich połączeń lotniczych ani kolejowych" z Rosji do Polski. - Robi się wszystko, co możliwe, aby skomplikować normalną komunikację między obywatelami obu krajów - zawyrokował przedstawiciel państwa-agresora. Takie stawianie sprawy również mija się z prawdą. Polska, podobnie jak inne kraje UE, nałożyła sankcje na Rosję - dotyczące także ruchu lotniczego - po wydarzeniach z lutego 2022 roku.

Rosja a Polska. Siergiej Andriejew o "ociepleniu stosunków"

Zapowiadając rzekomą możliwość ocieplenia stosunków między Warszawą a Moskwą Siergiej Andriejew stwierdził, że "obiektywnie rzecz biorąc, wszyscy by na tym skorzystali".

- Ale teraz kurs antyrosyjski, konfrontacja z Moskwą, wsparcie Kijowa w konfrontacji z Rosją są najważniejszymi składowymi polskiej polityki - dowodził w wywiadzie.

O protestach rolników w Polsce mówił z kolei, że nie zmieniłyby one stosunku polskiego rządu wobec Rosji i Ukrainy, ponieważ "stopień nieustępliwości polskiej klasy politycznej, zarówno rządu, jak i opozycji, jest nie do pomyślenia". - Podczas gdy w kraju nie ma ani jednej wpływowej siły politycznej, która uznałaby poprawę stosunków z Rosją za racjonalną alternatywę, nadzieja na jakiekolwiek zmiany jest znikoma - zaznaczył.

Siergiej Andriejew o rządzie Tuska. "Niewiele się zmieniło"

Rosyjski ambasador mówił też o tym, czy dojście do władzy nowego rządu w Polsce może mieć wpływ na stosunki z Rosją. Jak jednak stwierdził, do tej pory "nie odnotowano znaczących zmian".

- Przypomnę, że nasze stosunki załamały się w 2014 roku (w tym roku Rosja dokonała nielegalnej aneksji ukraińskiego Krymu - red.), kiedy władzę sprawował liberalny rząd obecnego premiera Tuska. Również funkcja ministra spraw zagranicznych była w rękach tej samej osoby - Radosława Sikorskiego. Istnieje więc pewna ciągłość - ocenił Siergiej Andriejew.

Zdaniem rosyjskiego dyplomaty podczas ostatnich lat rząd i opozycja w Polsce, zmieniając tylko miejsca w politycznych rozgrywkach, rywalizują ze sobą o to, kto jest "bardziej antyrosyjski i bezkompromisowy wobec Moskwy". - Zarzucają sobie nawzajem brak stanowczości, skłonność do kompromisów i ustępstw. Dlatego też niewiele się dla nas zmieniło - ani kiedy Prawo i Sprawiedliwość doszło do władzy pod koniec 2015 roku, ani kiedy Tusk pod koniec ubiegłego roku powrócił na czele rządowej koalicji - powiedział Andriejew.

***

Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024.

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Przejdź na