Siergiej Andriejew, rosyjski ambasador w Polsce, został wezwany we wtorek do siedziby polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Jak przekazał Wroński, spotkanie zostało zorganizowane z inicjatywy wiceministra Marka Prawdy. - Wezwał go do wyjaśnienia okoliczności śmierci Aleksieja Nawalnego, wielkiej postaci rosyjskiej demokracji skazanej w bardzo podejrzanym procesie na 19 lat bardzo ciężkiego więzienia - mówił rzecznik resortu. - Ambasador Alieksiejew został wezwany do tego, żeby Rosja wzięła odpowiedzialność za człowieka, który przebywał w rosyjskim więzieniu - mówił Wroński. Wiceminister podczas spotkania zaznaczył też, że "Rosja jest wielkim więzieniem". - Teraz jest więcej więźniów politycznych w Rosji niż za czasów Breżniewa - powiedział. Przypomniał, że wśród tych którzy trafili za kraty są osoby, które protestowały przeciwko rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Ambasador Rosji wezwany do MSZ Wroński powiedział, jak przebiegło spotkanie dyplomatów. - Rozmowa była dosyć krótka, więcej mówił nasz wiceminister. Ambasador stwierdził, że w Rosji nie ma więźniów politycznych, ale tego dialogu pan wiceminister Prawda nie chciał kontynuować - powiedział Wroński. Przytoczył też słowa ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który w Brukseli powiedział, że "śmierć tego człowieka jest dla Rosji pewnym symbolem". - Jest to wielki sygnał dla Rosjan, którzy uważają, że ich kraj może jeszcze być demokratyczny - podkreślił rzecznik. Andriejew: Złożyłem kurtuazyjną wizytę Rosyjska agencja TASS opublikowała rozmowę z przedstawicielem Kremla w Warszawie. - Wydaje mi się, że złożyłem kurtuazyjną wizytę nowemu wiceministrowi spraw zagranicznych Polski Markowi Prawdzie, który został niedawno mianowany naszym kuratorem - powiedział Andriejew. Dodał, że strona polska "zadzwoniła", żeby przedstawić "stanowisko w związku ze śmiercią Nawalnego i związanymi z tym sprawami kwestie dotyczące więźniów politycznych w Rosji i rzekomej agresji na Ukrainie". - Jeśli chodzi o Nawalnego, to po prostu powiedziałem, że to nasza wewnętrzna sprawa - stwierdził i dodał, że w stosunkach między Moskwą a Warszawą "nie ma takiego tematu, więc nie ma o czym dyskutować". - Nie będziemy relacjonować naszych spraw wewnętrznych, zwłaszcza nieprzyjaznym krajom - podkreślił. Ambasadorzy Rosji wezwani we Francji i Hiszpanii W związku ze śmiercią Aleksieja Nawalnego również MSZ Francji i Hiszpanii wezwały ambasadorów Rosji. Szef francuskiej dyplomacji Stephane Sejourne ocenił, że "reżim Władimira Putina po raz kolejny pokazał swoją prawdziwą naturę". Premier Hiszpanii Pedro Sanchez utrzymuje, że za śmiercią Nawalnego stoi rosyjski dyktator. - Poprosiłem o wezwanie ambasadora Rosji dzisiaj o 18:30 - oznajmił minister spraw zagranicznych Francji w poniedziałek. Sejourne podczas wizyty w Argentynie ocenił, że "reżim Władimira Putina po raz kolejny pokazał swoją prawdziwą naturę". Źródło dyplomatyczne poinformowało agencję AFP, że ambasador Rosji został przyjęty we wskazanym czasie. Podobne kroki podjęła Hiszpania. Władze sprecyzowały, że decyzja w sprawie wezwania rosyjskiego dyplomaty jest konsekwencją żądań gabinetu premiera Hiszpanii Pedro Sancheza dotyczących ustalenia okoliczności śmierci oponenta Władimira Putina. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!