Na godz. 16:30 zaplanowane jest zaprzysiężenie nowego rządu pod kierownictwem Mateusza Morawieckiego. Obecny premier formuje swój nowy gabinet od poniedziałku 13 listopada jednak wciąż nie padły żadne konkretne nazwiska, jakie miałyby stanąć na czele poszczególnych resortów. Sam Morawiecki przekonywał wcześniej, że będzie to rząd "ekspercko-polityczny". O możliwych scenariuszach spytano w poniedziałek prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który udzielił wywiadu Polskiej Agencji Prasowej. Jarosław Kaczyński: Mariusz Błaszczak może być częścią rządu Morawieckiego Szef partii rządzącej stwierdził, że "ekspercko-politycznych" charakter nowego gabinetu to jego autorski pomysł, a celem takiej strategii ma być ograniczenie liczby polityków w składzie Rady Ministrów. - Ale akurat minister Mariusz Błaszczak być może się w nim znajdzie. Chcemy zaproponować nowe twarze i konkretną propozycję wobec Sejmu, prezydenta i społeczeństwa - stwierdził. - Trzeba jednocześnie sprostować informacje medialne, jakoby znaczący politycy Prawa i Sprawiedliwości nie chcieli wejść do nowego rządu premiera Morawieckiego. To jest wierutne kłamstwo. Mieliśmy do czynienia z odwrotną sytuacją - zastrzegł prezes PiS. Mariusz Błaszczak: Nie znajdę się w nowym rządzie Morawieckiego Nakreślone przez Kaczyńskiego scenariusze nie znajdują jednak potwierdzenia we wcześniejszych słowach samego Błaszczaka. - Nie będę w nowym rządzie Mateusza Morawieckiego. Jestem, powiem trochę nieskromnie, politykiem z pierwszego szeregu PiS. Ten rząd będzie trochę inaczej skonstruowany; to nie będą politycy z pierwszego szeregu, taki jest pomysł polityczny - stwierdził w sobotę na antenie Polskiego Radia 24. Wcześniej pisaliśmy w Interii, że Mateusz Morawiecki ma plan, by w nowym rządzie wymienić ponad połowę ministrów - ma być ich mniej, a dużą część Rady Ministrów mają stanowić kobiety. Według medialnych doniesień w gabinecie zabraknie również Jacka Sasina, Mariusza Kamińskiego i Zbigniewa Ziobry. "Mateusz Morawiecki ma 10 proc. szans na stworzenie rządu" Powołanie nowego rządu Morawieckiego jest jednak w praktyce niemożliwe, ponieważ PiS posiada 194 mandaty w Sejmie z 231 niezbędnych głosów "za", a każda z pozostałych partii parlamentarnych wyklucza poparcie takiego gabinetu. Sami politycy Prawa i Sprawiedliwości oceniają szanse na powodzenie misji premiera na 10 proc. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!