Podczas piątkowej wizyty w Białymstoku Szymon Hołownia pytany był o to, jakie kroki powinny zostać podjęte, aby zapobiec skutkom kryzysu humanitarnego na polsko-białoruskiej granicy. Szymon Hołownia o sytuacji na granicy: "Pushbacki" muszą zostać zakończone - Pragmatyzm nie wyklucza humanitaryzmu, bezpieczeństwo nie wyklucza człowieczeństwa. Mówiliśmy o tym przez trzy lata naszej drogi do Sejmu i nadal stoimy dokładnie na tym stanowisku - tłumaczył w piątek marszałek Sejmu, dodając, że zakończone muszą zostać "pushbacki", które są nielegalne i niehumanitarne. Jak także przekazał, "musi zostać stworzony realny system ochrony granicy Rzeczpospolitej, bo ta granica musi być szczelna i bezpieczna". - My dobrze wiemy o tym, że na granicę trafiają matki z dziećmi, dramatycznie chore osoby, osoby starsze, z krajów, w których rzeczywiście trwają prześladowania. Ale też wiemy, że znaczna część migrantów, którzy trafiają na tę granicę, to po prostu migranci zarobkowi z krajów, w których nie trwa wojna - tłumaczył. Hołownia powiedział, że "państwo polskie musi być w stanie rozróżnić sytuację jednych i drugich, musi mieć tyle pieniędzy w urzędzie do spraw cudzoziemców, taką technologię w Straży Granicznej, takie podejście rządu polskiego, jeżeli chodzi o MSW i inne agendy, żeby umieć tym zarządzić". - Ja jako człowiek pochodzący z tego regionu i wiedzący, jak wielkie konsekwencje to wywołuje z każdej strony dla naszego życia tutaj, będę próbował doprowadzić do wszystkiego, żeby z takiego pospolitego ruszenia zamienić politykę migracyjną w system - zadeklarował. Mariusz Błaszczak: To będzie oznaczać tryumf Putina i Łukaszenki W sobotę do słów marszałka Sejmu odniósł się na platformie X Mariusz Błaszczak. "Zaraz potem, jak Marszałek Hołownia uzdrowi sytuację na granicy, zabierze się za stworzenie systemu, który sprawi, że na świecie zapanuje pokój i szczęście" - oznajmił szef MON. "A na poważnie - marszałek nie ma pojęcia o tym, co tam się dzieje oraz z jakim zagrożeniem ze strony nielegalnych migrantów i służb białoruskich mierzą się nasi żołnierze i funkcjonariusze" - dodał. Jak również przekazał, "jakiekolwiek ustępstwo w obronie granicy oznacza powtórkę z Lampedusy w Polsce oraz tryumf Putina i Łukaszenki". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!