Anna Maria Siarkowska weszła do parlamentu z list Kukiz'15, a następnie przez lata zasiadała w klubie Prawa i Sprawiedliwości. W ubiegłym roku jej drogi z PiS się rozeszły i dołączyła do Solidarnej Polski, przemianowanej niedawno na Suwerenną Polskę. Okazuje się, że i ta przygoda nie potrwała zbyt długo, bo w piątek Siarkowska dołączyła do Konfederacji - Interia o tym transferze informowała jako pierwsza jeszcze w środę. To o tyle zaskakujące, że jeszcze niedawno jej głosowania wyraźnie rozmijały się z głosowaniami nowych kolegów. Posłanka różniła się z konfederatami choćby w takich sprawach jak kwestia powołania komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce, podniesienie wsparcia dla rodzin do 800 zł (trzy tygodnie temu), czy wprowadzenia 13. i 14. emerytury. Jakby tego było mało, głosowała również za uchyleniem immunitetu Grzegorza Brauna, czyli nowego kolegi z Konfederacji. - Środowisko Jarosława Kaczyńskiego mówiło, że Annę Marię Siarkowską "wyzeruje". A my mówimy nie, Konfederacja ma na to lepszy pomysł - cieszył się na konferencji prasowej Krzysztof Bosak, który transfer Siarkowskiej do Konfederacji określił "ekskluzywnym". Bosak kilka razy pomagał nowej koleżance w rozmowie z mediami, gdy ta miała kłopot z odpowiedzią na pytania dotyczące rozbieżności między jej głosowaniami a stanowiskiem Konfederacji. Mówił, że takie różnice są naturalne, kiedy przynależy się do różnych klubów parlamentarnych, a w niektórych głosowaniach obowiązuje dyscyplina partyjna. Sęk w tym, że chwilę wcześniej Ruch Narodowy cieszył się z pozyskania posłanki, która - w ich opinii - pokazywała, że potrafi wyłamać się z dyscypliny głosowań. Znikające wpisy i trudne odpowiedzi "Co do Konfederacji, to stoi ona po tej samej stronie co Roman Giertych - wspiera Platformę Obywatelską. Ta zaś jest główną siłą wprowadzającą rewolucję kulturową w Polsce" - pisała trzy lata temu Siarkowska w internecie. Krytyki było więcej. "Co do poprawki Konfederacji dotyczącej broni palnej dla obywateli złożonej do ustawy o obronie ojczyzny - na komisji ją poparłam a na sali sejmowej głosowałam zdalnie i zwyczajnie się pomyliłam. Ale: poprawka była wadliwa legislacyjnie, bo materia dot. innej ustawy. Tak wygląda populizm" - pisała posłanka. "Czy złożyliście jakąś poprawkę, która by ograniczenie gotówki cofała? Bo Solidarna Polska tak. Już dwukrotnie dzięki poprawkom Marcina Warchoła ograniczenie zostało przesunięte o kolejny rok. Robimy wszystko, by złe rzeczy skutecznie opóźniać. A Konfederacja tylko krzyczy" - pisała jeszcze w styczniu. Tymczasem wielu internautów zwróciło uwagę, że w ostatnich godzinach wpisy Siarkowskiej z Twittera zaczęły znikać. Chodzi o te, które dotyczyły Konfederacji. Jeden z dziennikarzy zapytał o to wprost na konferencji prasowej. Jej odpowiedź była wymijająca. - Nie przypominam sobie takich wpisów. Jeżeli pan redaktor przytoczy konkretny wpis, to przedstawię panu kontekst, w jakim był pisany. Nie zwykłam kasować treści z mediów społecznościowych, natomiast czasami zdarza się, że wypowiedzi, których się udziela, są udzielane w konkretnym kontekście - powiedziała. Siarkowska przechodzi do Konfederacji. Fala komentarzy Transfer Siarkowskiej z Suwerennej Polski do Konfederacji jest różnie odbierany - zarówno w samej Konfederacji jak i na zewnątrz. Nawet sympatyzujący z tym środowiskiem dziennikarz Tomasz Sommer zapytał: "Banasia jestem w stanie zrozumieć, Tyszkę też. Ale czy może mi ktoś racjonalnie wytłumaczyć po co Konfederacji posłanka Siarkowska?". Opozycja zmianę barw Siarkowskiej komentuje w bardzo podobny sposób. Kolejni politycy PO czy Lewicy sugerują, że ten transfer jest dowodem na zbliżenie PiS z Konfederacją. Parlamentarzyści sugerują, że głosowanie na Konfederację jest de facto głosowaniem na PiS. Co na to wszystko Suwerenna Polska, z której odeszła Siarkowska? - To jest bardzo wartościowa parlamentarzystka, o silnym charakterze i własnym zdaniu. To nie zawsze było akceptowane w Prawie i Sprawiedliwości, ale w Suwerennej Polsce tak, ponieważ dajemy sobie dużo tolerancji - mówił w "Graffiti" Zbigniew Ziobro. - Jeżeli pani poseł podejmie decyzję opuszczenia naszej partii, przyjmiemy ją ze zrozumieniem i z szacunkiem - dodawał Ziobro. Sama Siarkowska transfer komentowała tymi słowami: - Przychodząc do Suwerennej Polski, liczyłam na samodzielny start tej partii w wyborach albo dołączenie do jakiejś koalicji antypisowskiej. Na tę chwilę Suwerenna Polska wybrała dalsze wspieranie projektu Zjednoczonej Prawicy. Ja uważam, że ten projekt się już absolutnie wypalił. Nie zabiegałam, by startować z list PiS (...) - mówiła. - Jestem bardzo wdzięczna Krzysztofowi Bosakowi i Konfederacji, że umożliwiają mi współdziałanie - dodawała.