Okręgowa Komisja Wyborcza w Rzeszowie stwierdziła, że "przepisy ustawy Kodeks wyborczy nie przewidują możliwości składania podpisów elektronicznych na zawiadomieniach przekazywanych okręgowym komisjom wyborczym". Dodano, że "upoważnienie przedstawione Komisji powinno być podpisane własnoręcznie przez pełnomocnika wyborczego i dostarczone w oryginale do Okręgowej Komisji Wyborczej w Rzeszowie". Rzeszów. OKW odmówiła zarejestrowania kandydata Trzeciej Drogi do Senatu Z tego powodu OKW nie zarejestrowała kandydatury Pawła Bartoszka do Senatu w okręgu wyborczym nr 54. "Mając powyższe na uwadze należało odmówić rejestracji kandydata na senatora zgłoszonego przez KOALICYJNY KOMITET WYBORCZY TRZECIA DROGA POLSKA 2050 SZYMONA HOŁOWNI - POLSKIE STRONNICTWO LUDOWE" - napisała OKW w uchwale z dnia 8 września 2023 r. Pełnomocnicy wyborczy mogą wnieść skargę do Państwowej Komisji Wyborczej w ciągu dwóch dni od publikacji postanowienia OKW. W okręgu nr 54 do Senatu zarejestrowana jest dwójka kandydatów: Janina Sagatowska (KW Prawo i Sprawiedliwość) i Artur Burak (Konfederacja Wolność i Niepodległość). CZYTAJ WIĘCEJ: Pakt senacki wskazał nowego kandydata. Zastąpi Małgorzatę Zych Paweł Bartoszek miał zastąpić Małgorzatę Zych na listach paktu senackiego w okręgu numer 54 (Stalowa Wola). Decyzja o zmianie kandydata została podjęta po tym, gdy wokół poprzedniej pretendentki pojawiło się wiele zastrzeżeń dotyczących jej stosunku do Ukrainy i toczącej się tam wojny. Nowego kandydata w ramach paktu senackiego zgłosiła Trzecia Droga. Bartoszek urodził się 8 czerwca 1980 roku w Stalowej Woli. W latach 2014-2018 pełnił funkcję starosty tarnobrzeskiego, a obecnie zasiada w radzie powiatu tarnobrzeskiego. OKW nie zarejestrowała kandydata Trzeciej Drogi. "Sprawiedliwości stało się zadość" Małgorzata Zych na platformie X (dawniej Twitter) zamieściła wpis, w którym odnosi się do uchwały rzeszowskiej OKW. "Po moim usunięciu z list Paktu Senackiego Trzecia Droga nie potrafiła zarejestrować mojego 'zmiennika'. Sprawiedliwości stało się zadość" - skomentowała. Zanim Małgorzata Zych pojawiła się na listach opozycyjnego porozumienia, współpracowała z Konfederacją i Grzegorzem Braunem. Wówczas prezentowała tezy jawnie antyunijne i antyukraińskie. O jej kandydaturze zrobiło się głośno, gdy we wtorek 29 sierpnia podczas prezentacji list Polskiego Stronnictwa Ludowego aspirująca polityk była przepytywana o poglądy dotyczące Ukrainy i toczącej się tam wojny. W rozmowie z mediami tłumaczyła swoje je wymijająco. Chcąc utrzymać swoje miejsce na listach, kandydatka zareagowała na apel prezesa PSL Władysława Kosinika-Kamysza i wydała specjalne oświadczenie. Lider ludowców stwierdził, że jeśli Zych nie potępi wojny w Ukrainie oraz nie nazwie Władimira Putina zbrodniarzem, nie ma szans na start do Senatu w ramach paktu. Kiedy jednak ogłoszono, że jej kandydatura w wyborach zostaje wycofana, oświadczenie z jej profilu na Twitterze błyskawicznie zniknęło, a w sobotę rano pojawiło się nowe. "Nie jest zgodne z wartościami demokratycznego państwa prawa oraz wartościami chrześcijańskimi nazywanie obecnie prezydenta Rosji Władimira Putina zbrodniarzem wojennym, gdyż do tej pory nie zapadł wyrok Międzynarodowego Trybunału Karnego" - napisała w mediach społecznościowych. W nowym oświadczeniu dodała, że "nie można potępiać drugiego człowieka, bo może zrobić to tylko Bóg". W dalszej części komunikatu Zych przeprosiła Władimira Putina za nazwanie go zbrodniarzem wojennym. Jak tłumaczyła, zdecydowała się na ten krok, "aby mieć czyste sumienie". *** Czytaj raport Wybory parlamentarne 2023