Poglądy Małgorzaty Zych wzbudzały wiele kontrowersji. Unię Europejską określiła mianem "eurokołchozu", sprzeciwiała się też odznaczeniu prezydenta Ukrainy najwyższym polskim odznaczeniem - Orderem Orła Białego. Dodatkowo określiła Ukrainę jako państwo "neobanderowskie". Kontrowersje wokół poglądów Małgorzaty Zych Za swoje wypowiedzi Zych została skrytykowana, a po publikacji list Paktu Senackiego pojawiły się pytania o jej poglądy. - Jeżeli nie będzie potępienia Putina, tego co robi na Ukrainie, potępienia ludobójstwa, czyli bycia po naszej stronie, naszych wartości i jasnego wypowiedzenia, to nie będzie naszą kandydatką - powiedział stanowczo podczas wtorkowego wystąpienia na Campus Polska Przyszłości szef PSL, Władysław Kosiniak Kamysz. Pod wpływem nacisków w środę przed południem Zych opublikowała oświadczenie na Twitterze. Jak napisała, komunikat został wydany "w związku z kierowanymi pod jej adresem nieprawdziwymi zarzutami" o "rzekomą antyukraińskość". "W odpowiedzi na ponawiające się pytania jednoznacznie potępiam brutalną agresję rosyjską na Ukrainę" - można było przeczytać w mediach społecznościowych kandydatki. Teraz na próżno szukać treści oświadczenia. Oświadczenie Małgorzaty Zych. Polityk przyznaje: Już je usunęłam Po tym, jak w piątek pojawiła się informacja, że Małgorzata Zych straciła miejsca na listach, krótko później sama polityk przyznała, że jej oświadczenie potępiające rosyjską agresję i Putina zostało usunięte. Wszystko zaczęło się od wpisu Agnieszki Gozdyry. Dziennikarka Polsat News przekazała dalej informację o jednogłośnej decyzji sygnatariuszy Paktu Senackiego o utracie Małgorzaty Zych rekomendacji w wyborach do Senatu. "Tymczasem pani Małgorzata Zych, która jeszcze niedawno nie wiedziała, czy Putin jest zbrodniarzem wojennym, straciła właśnie miejsce na listach i nie będzie kandydatką w ramach paktu senackiego" - skomentowała w swoim wpisie na Twitterze. W komentarzach pojawiła się uwaga jednego z użytkowników skierowana bezpośrednio do Małgorzaty Zych. "Może już pani spokojnie usunąć swoje oświadczenie" - głosił komentarz. W odpowiedzi polityk przyznała: "Już to zrobiłam". Kilka godzin później wpis ten również został usunięty.