"Wojna w Ukrainie jest postrzegana jako najpoważniejsze zmartwienie na poziomie całej UE. Dalej plasują się kwestia imigracji oraz sytuacji międzynarodowej. Wojna w Ukrainie została wskazana jako najpoważniejsze zmartwienie przez mieszkańców 24 krajów UE" - czytamy w konkluzjach z przeprowadzonego w kwietniu badania. 35 proc. Europejczyków uważa, że wojna w Ukrainie to najpoważniejszy problem, z jakim musi mierzyć się obecnie UE. To wzrost aż o 7 pkt proc. od poprzedniego badania przeprowadzonego w październiku i listopadzie 2023 roku. Żadna inna problematyczna kwestia nie zyskała w tym czasie w oczach Europejczyków na znaczeniu w porównywalny sposób. Wspomniane imigracja i sytuacja międzynarodowa otrzymały odpowiednio 24 (- 4 pkt proc.) i 22 proc. (-2 pkt proc.) wskazań. Jedynie w Bułgarii (29 proc.), na Cyprze (29) i w Grecji (21) agresja Rosji na Ukrainę nie jest postrzegana jako problem numer jeden. Bułgarzy i Cypryjczycy wyżej stawiają kwestię imigracji (32 proc. w Bułgarii i 52 na Cyprze), a Grecy imigrację (22) i sytuację międzynarodową (26). To także wojna w Ukrainie była tym kryzysem, który w ostatnich latach najmocniej wpłynął na sposób postrzegania przyszłości przez Europejczyków. Deklaruje to 42 proc. badanych. Na dwóch kolejnych miejscach znalazły się pandemia koronawirusa i inne kryzysy zdrowotne (34) oraz kryzys gospodarczy i finansowy (23). Wojna w Ukrainie zajęła w tej kategorii pierwszą pozycję w 17 z 27 państw członkowskich UE. Najmocniej wpłynęła na Finów (80 proc.), Duńczyków (75) i Szwedów (71). Najsłabiej na Greków (21), Hiszpanów (26) i Włochów (30). W Polsce agresję Rosji na Ukrainę wskazało 57 proc. badanych. Kwestia ukraińska dzieli UE Europejczycy w większości są zadowoleni z tego, jak UE zareagowała na agresję Rosji wobec Ukrainy. Tego zdania jest 55 proc. badanych - 10 proc. wyraża duże zadowolenie, a 45 umiarkowane. W porównaniu z jesienią 2023 roku jest jednak zauważalny minimalny spadek pozytywnych ocen działania UE - o 2 pkt proc. Różne jest jednak poparcie obywateli UE dla środków pomocy Ukrainie, które podjęła w ostatnich 27 miesiącach Wspólnota. Największą akceptacją cieszy się pomoc humanitarna dla osób dotkniętych wojną (87 proc.). Tuż za tą odpowiedzią znalazły się przyjmowanie w Unii osób uciekających z Ukrainy przed wojną (83) oraz sankcje na rosyjski rząd, firmy i obywateli (72). 70 proc. Europejczyków popiera natomiast pomoc finansową UE dla Ukrainy. Najmniejszą akceptacją (60 proc.) cieszą się finansowanie i zakup dla Kijowa sprzętu wojskowego oraz przyznanie Ukrainie statusu kandydata do UE. Jak można się domyślić, różne rodzaje pomocy są różnie odbierane w poszczególnych krajach unijnych. Przykładowo we wszystkich państwach UE oprócz jednego zwolenników sankcji wobec Rosji jest więcej niż przeciwników. Wyjątek stanowi Cypr, gdzie zwolennicy nałożenia sankcji przegrywają 2 pkt proc. (44 do 46 proc.). W Polsce nałożenie sankcji na Kreml popiera dziewięciu na dziesięciu obywateli (89 proc.). Wielkich kontrowersji nie budzi również pomoc finansowa Unii dla Ukrainy. W 26 z 27 państw członkowskich taki krok popiera ponad połowa społeczeństwa. Wyjątkiem są Bułgarzy, gdzie 47 proc. społeczeństwa uważa wsparcie finansowe dla Kijowa za słuszne, a dokładnie taka sama część społeczeństwa ma odmienne zdanie. Wśród Polaków pomoc gospodarczą dla Ukrainy popiera 77 proc. społeczeństwa (w całej UE średnio 70 proc.). W 15 z 27 państw UE akceptacja dla finansowego wsparcia Ukrainy przekracza dwie trzecie odpowiedzi. Ogromna rozbieżność poparcia jest zauważalna w kwestii finansowania i zakupu sprzętu wojskowego dla Ukrainy. O ile w Szwecji, Danii i Finlandii chce tego niemal 90 proc. społeczeństwa (odpowiednio: 93, 91 i 86), o tyle w Bułgarii i na Cyprze jest to niespełna jedna trzecia obywateli (32 proc.) Tylko nieco lepiej sytuacja wygląda w Grecji i Słowenii (38 proc.). Polacy też opowiadają się zdecydowanie za dostarczaniem broni walczącej Ukrainie, chociaż z wynikiem 79 proc. plasujemy się wyraźnie za krajami nordyckimi. Średnia dla całej UE wynosi jednak zaledwie 60 proc. Również przyznanie Ukrainie oficjalnego statusu kandydata do UE podzieliło europejskie społeczeństwa. Chociaż w 23 z 27 państw "tak" takiej decyzji mówi przynajmniej połowa społeczeństwa, to uśrednione poparcie w skali całej UE wynosi tylko 60 proc. Co więcej, w czterech krajach większość obywateli nie widzi Ukrainy w UE. Mowa o Bułgarii, Cyprze, Węgrzech i Czechach, gdzie poparcie dla ukraińskiej akcesji wynosi odpowiednio: 43, 42, 42 i 37 proc. W Polsce niemal trzech na czterech (73 proc.) badanych popiera przyznanie Ukrainie statusu oficjalnego kandydata do UE. Europejczycy mówią jasno: UE ma się zbroić Patrząc na wyniki dotyczące wojny w Ukrainie trudno się dziwić, że najważniejszym dla Europejczyków priorytetem w średniej perspektywie czasowej (pięć lat) jest bezpieczeństwo i obronność. Taką deklarację złożyło 34 proc. badanych. Na podium znalazły się jeszcze klimat i środowisko (30) oraz zdrowie (26). Największe znaczenie bezpieczeństwo i obronność ma dla krajów ze wschodniej flanki UE - Litwy (53), Finlandii (50) i Polski (49). Wyjątkiem w ramach "starej UE" jest Dania, w której tę kwestię priorytetyzuje 51 proc. społeczeństwa. Obywatele UE zostali również zapytani, jakie działania UE miałyby największy pozytywny wpływ na ich życie w krótkiej perspektywie czasu, czyli najbliższych 12 miesięcy. Zwycięzca jest tutaj bezdyskusyjny - zapewnienie pokoju i stabilizacji wskazało 46 proc. respondentów (to opcja numer jeden w 23 z 27 państw członkowskich). 27 proc. wybrało zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego, zdrowotnego i przemysłowego, a po 26 wskazało zwiększenie liczby miejsc pracy i skuteczne zarządzanie migracją. Europejczycy nie poprzestają wyłącznie na ogólnikach. Dopytywani o to, jak powinny wyglądać działania UE w najbliższych latach, dali bardzo klarowne odpowiedzi. 80 proc. z nich domaga się zwiększenia współpracy w dziedzinie obronności na poziomie unijnym. Również ośmiu z dziesięciu badanych chce lepszej koordynacji zakupów sprzętu wojskowego. 71 proc. Europejczyków jest zdania, że Unia musi wzmocnić swoje zdolności produkcyjne, jeśli chodzi o sprzęt wojskowy. Z kolei dokładnie dwie trzecie badanych oczekuje zwiększenia unijnych wydatków na obronność. Co ważne, w każdej z tych czterech kwestii przytoczony odsetek odpowiedzi jest wyższy niż jeszcze jesienią ubiegłego roku. Mieszkańcy krajów unijnych mają też swoje przemyślenia w kwestiach działania systemowego UE zakresie bezpieczeństwa i obronności. Aż 70 proc. unijnego społeczeństwa chce wspólnej polityki zagranicznej Unii Europejskiej. Przeciwko jest tylko co piąty badany (22 proc.). Co ważne, we wszystkich 27 państwa UE co najmniej połowa społeczeństwa domaga się ujednolicenia polityki zagranicznej na poziomie Unii. Najwięcej zwolenników takie rozwiązanie ma na Cyprze (81), w Hiszpanii (80), Niemczech (79), Grecji (79) i Litwie (78).