Aż 72 proc. Polaków jest przekonanych, że Europejski Zielony Ład przyniesie naszemu krajowi więcej szkód niż pożytku. Tylko nieco więcej niż co piąty badany (28 proc.) deklaruje wiarę w pozytywny wpływ sztandarowego unijnego programu na sytuację Polski. Co ciekawe, sceptycyzm wobec Europejskiego Zielonego Ładu przekracza polityczne podziały. Z jednym wyjątkiem - Nowej Lewicy. To jedyne ugrupowanie, którego wyborcy oceniają wpływ unijnej polityki na sytuację Polski lepiej (55 proc.) niż gorzej (45). W elektoratach wszystkich innych partii przeważa ocena krytyczna, która najdobitniej wyrażona jest przez wyborców Prawa i Sprawiedliwości oraz Konfederacji. W przypadku tych dwóch partii złe zdanie o Europejskim Zielonym Ładzie ma odpowiednio 87 i 88 proc. wyborców. Europejski Zielony Ład. Komunikacyjna klęska UE Adam Traczyk, dyrektor More in Common Polska, uważa, że politycy zarówno na poziomie krajowym, jak i europejskim ponieśli w kwestii Europejskiego Zielonego Ładu komunikacyjną klęskę. Nie byli w stanie w jasny sposób wskazać celów reformy ani wyjaśnić kolejnych jej etapów. - Zabrakło jasnego pokazania wynikających z niego korzyści, odwołania się do najbardziej palących wyzwań, ale i wykorzystania pozytywnego stosunku obywatelek i obywateli do zielonych polityk, a także uczciwego i klarownego przedstawienia kosztów inwestycji, co mogłoby rozwiać społeczne obawy - tłumaczy rozmówca Interii. Jak mówi Traczyk, błędem brukselskich technokratów było też postawienie w polityce klimatycznej na zakazy zamiast zachęt i skoncentrowanie się na celach klimatycznych, z nie namacalnych korzyściach dla obywateli, które dobrze wytłumaczone mogły łatwo zjednać Europejskiemu Zielonemu Ładowi przychylność opinii publicznej. - Za dużo było w nim abstrakcji, a za mało potrzeb zwykłych ludzi - nie ma wątpliwości dyrektor polskiego oddziału More in Common. I dodaje: - Aby zielona transformacja się powiodła, musimy mieć poczucie, że polityka klimatyczna pracuje dla nas, a nie my dla polityki klimatycznej. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać, Polacy nie są jednak nastawieni wrogo do Europejskiego Zielonego Ładu dla zasady. Tylko 38 proc. naszego społeczeństwa jest przekonane, że sztandarowy klimatyczny program UE należy odrzucić w całości. 47 proc. chce jego wdrożenia, ale po uprzednim wprowadzeniu stosownych zmian. Z kolei jeden na dwudziestu badanych jest gotowy zaakceptować Europejski Zielony Ład nawet w obecnej formie. Co dziewiąty Polak (11 proc.) nie ma w tej sprawie wyrobionego zdania. - Na dziś to zaufanie do Unii Europejskiej jest z pewnością nadszarpnięte - komentuje te wyniki Traczyk. Podkreśla przy tym, że Polacy wciąż dają Brukseli kredyt zaufania w kwestiach klimatycznych i "rzucają jej koło ratunkowe w przypadku Europejskiego Zielonego Ładu". - To pokazuje, że mimo potknięć wierzymy, że jesteśmy w stanie w ramach Unii Europejskiej wypracować dobre rozwiązania - korzystne i dla ludzi, i dla klimatu - uważa nasz rozmówca. Polityka klimatyczna UE. Wszystkie obawy Polaków Faktem jest jednak to, że Polacy mają wiele obaw związanych z polityką klimatyczną Unii Europejskiej. Podstawowym lękiem jest ten dotyczący kosztów energii. Aż 67 proc. naszego społeczeństwa uważa, że polityka klimatyczna UE długofalowo doprowadzi do wzrostu cen energii. To skok o 10 pkt proc. w porównaniu do wyników z kwietnia 2023 roku. Niemal dwie trzecie badanych (64 proc.) jest też przekonanych, że wprowadzenie Europejskiego Zielonego Ładu oznacza ochronę klimatu i przyrody kosztem polskich rolników. Najwięcej zwolenników takiej tezy znajdziemy w elektoratach Konfederacji, PiS-u oraz Polski 2050. To odpowiednio: 84, 74 i 70 proc. Jednak nawet wśród sympatyków Koalicji Europejskiej zdania podzielone są niemal po równo - 47 proc. obawia się poświęcenie polskich rolników na rzecz ochrony klimatu i przyrody, a 53 uważa, że Europejski Zielony Ład korzystnie wpłynie na sytuację polskich producentów żywności. Jeszcze więcej osób tego zdania (57 proc.) jest w elektoracie Nowej Lewicy. W tym kontekście bardzo interesujące jest jednak to, że chociaż większość polskiego społeczeństwa obawia się o los rodzimych rolników, to jest też zdania, że obliczu zmian klimatycznych muszą oni zmienić sposób prowadzenia swoich gospodarstw. Taką opinię wyraziło aż 57 proc. Polaków. Więcej zwolenników niż przeciwników zachowania status quo w sposobie prowadzenia gospodarstw rolnych mamy tylko wśród wyborców PiS-u (64 proc.) i Konfederacji (70). W badaniu przeprowadzonym na zlecenie More in Common w oczy rzuca się też obawa o brak sprawiedliwości społecznej przy wdrażaniu polityk klimatycznych. Aż 50 proc. Polaków twierdzi, że skorzystają na tym wyłącznie najbogatsi. Największy odsetek osób obawiających się nierównomiernego rozłożenia kosztów walki z kryzysem klimatycznym jest w elektoratach PiS-u i Konfederacji, odpowiednio 75 i 65 proc. Najmniejsze obawy są u sympatyków Koalicji Obywatelskiej (31) i Nowej Lewicy (33). Polacy mają też jasne zdanie, jeśli chodzi o metody egzekwowania polityki klimatycznej przez Brukselę. Niemal połowa społeczeństwa (48 proc.) uważa, że odgórne zakazy i nakazy dla firm i osób prywatnych to zła droga przeciwdziałania kryzysowi klimatycznemu. Właściwą byłoby natomiast stosowanie odpowiednich zachęt skłaniających do dokonywania proklimatycznych wyborów. Takie podejście zyskuje ponadpolityczne poparcie. Wyjątkiem są wyborcy Nowej Lewicy - tutaj 53 proc. woli, żeby to rząd metodą zakazów i nakazów wprowadzał rozwiązania chroniące klimat. Metoda zachęt dla firm i osób prywatnych ma wśród sympatyków tej formacji 40 proc. poparcia. Mówi Adam Traczyk, dyrektor More in Common Polska: - W kontekście polityki klimatycznej UE Polacy najbardziej boją się kosztów, szczególnie niesprawiedliwego ich rozłożenia - zarówno na poziomie globalnym, jak i społecznym. Zakazów, które utrudnią nam życie - wolimy być zachęceni do podjęcia właściwej decyzji, niż do niej przymuszeni - i bałaganu. Widzimy, że Polki i Polacy oczekują mądrego przywództwa w sprawach klimatycznych. Widzą, że indywidualnie nie są w stanie wiele zdziałać, więc oczekują wyznaczenia jasnych i sprawiedliwych reguł. Polacy jednoznacznie za ochroną klimatu Chociaż polskie społeczeństwo ma poważne zastrzeżenia do Europejskiego Zielonego Ładu oraz liczne obawy związane z realizowaną przez UE polityką klimatyczną, to w kwestii kryzysu klimatycznego zdanie ma jednoznaczne. Polacy dostrzegają problem, obawiają się go i chcą z nim walczyć. 55 proc. Polaków przyznaje, że zmiany klimatyczne są faktem, a odpowiada za nie człowiek. Jeden na trzech badanych uważa, że klimat co prawda się zmienia, ale to część naturalnego cyklu Ziemi i winy człowieka w tym nie ma. Tylko 4 proc. naszego społeczeństwa całkowicie neguje występowanie zmian klimatycznych. 7 proc. nie ma w tym temacie wyrobionej opinii. Bardzo klarowny jest tu również podział polityczny - wyborcy partii tworzących koalicję rządzącą za zmiany klimatu obwiniają człowieka, natomiast sympatycy PiS-u i Konfederacji uważają, że to część naturalnych procesów zachodzących na naszej planecie. Chociaż w kwestii odpowiedzialności za kryzys klimatyczny Polacy mają podzielone zdania, to faktem jest, że skutków tego kryzysu się obawiają. Deklaruje to aż 71 proc. społeczeństwa. Co ciekawe, wyraźnie częściej lęk przed zmianami klimatycznymi wyrażają kobiety (78 proc.) niż mężczyźni (64). Prawie dwie trzecie (62 proc.) naszych rodaków uważa również, że przeciwdziałanie zmianom klimatu jest dobrą inwestycją środków publicznych. To może uzasadniać, dlaczego ponad połowa (57 proc.) Polaków jest przekonana, że "aby uniknąć najgorszych konsekwencji zmian klimatu, musimy działać teraz". Tylko 16 proc. społeczeństwa ocenia, że jest już za późno na zapobieżenie efektom kryzysu klimatycznego. Kolejne 14 proc. jest zdania, że na wdrożenie koniecznych działań wciąż mamy czas. 13 proc. badanych nie ma zdania na ten temat. Co ważne, wśród wyborców wszystkich partii najliczniejszą grupę stanowią zwolennicy działania tu i teraz. W polskim społeczeństwie dominuje też postawa, wedle której należy zwiększyć wysiłki na rzecz przeciwdziałania zmianom klimatu. Chce tego czterech na dziesięciu Polaków. Niemal jedna trzecia (31 proc.) społeczeństwa jest za utrzymaniem działań zapobiegawczych na obecnym poziomie. Co piąty badany (21 proc.) domaga się ograniczenia wysiłków na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi, natomiast co dwunasty (8 proc.) badany nie zajmuje w tej sprawie stanowiska. Adam Traczyk zauważa, że w przypadku Polaków mamy do czynienia z paradoksalną sytuacją - krytycznie oceniamy Europejski Zielony Ład, ale de facto popieramy zawarte w nim pomysły zmian. - Wystarczy wspomnieć, że poparcie dla inwestycji w odnawialne źródła energii jest powszechne, wyraźnie wyższe nawet od tego dla budowy elektrowni atomowych - argumentuje dyrektor More in Common Polska. - Polki i Polacy dostrzegają zagrożenia związane ze zmianami klimatu, widzą potrzebę ich zwalczania, a co więcej, w przyjaznych klimatowi politykach dostrzegają szansę rozwoju i drogę ku poprawie jakości życia - ocenia rozmówca Interii. "Raport powstał na podstawie dwóch badań ankietowych. Pierwsze zostało przeprowadzone przez pracownię Opinia24 na zlecenie More in Common Polska na reprezentatywnej grupie 2027 Polek i Polaków metodami CATI i CAWI w lutym 2024 roku. Drugie badanie zostało przeprowadzone przez pracownię IPSOS w kwietniu 2024 roku na reprezentatywnej próbie 1004 osób metodami CATI i CAWI" ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!