- Będziemy walczyć dalej aż do zwycięstwa. Nie mamy innego wyboru - tymi słowami premier Izraela Beniamin Netanjahu rozwiał wszelkie nadzieje na wstrzymanie ognia. Izraelska ofensywa lądowa przeciwko Hamasowi, rozpoczęta po dokonanej przez tę islamistyczną organizację masakrze ponad 1400 Izraelczyków, przecięła Strefę Gazy na dwie części. Teraz zamyka się pierścień okrążenia wokół miasta Gazy. Walki o domy ograniczają się jeszcze do terenów o raczej wiejskim charakterze. Niebawem mogą się one jednak zacząć w samym zbombardowanym mieście. - Do tej operacji izraelscy żołnierze są bardzo dobrze przygotowani - powiedział Deutsche Welle brytyjski ekspert wojskowy Frank Ledwidge z uniwersytetu w Portsmouth. - Mają więcej doświadczenia w walkach w mieście niż jakakolwiek inna armia świata. Izraelskie wojsko od lat ćwiczy walki o domy w specjalnym ośrodku na pustyni Negew. Teraz jednak nie chodzi już o ćwiczenia. Wojna w Izraelu. Wnioski z walk o Mosul Stany Zjednoczone wspierają Izrael wojskowo i dyplomatycznie oraz doradzają izraelskiemu rządowi, ale przestrzegają przed nadmiernymi oczekiwaniami. Walki w warunkach miejskich są "skrajnie trudne" i przynoszą bardzo powolne postępy - powiedział stacji ABC amerykański minister obrony Lloyd Austin. Amerykanie wiedzą, o czym mówią. Podczas ciężkich walk koalicji kierowanej przez USA z tak zwanym Państwem Islamskim w Syrii i Iraku dochodziło niejednokrotnie do wysokich strat wśród ludności cywilnej. Według niektórych szacunków tylko podczas walk o Mosul w latach 2016-2017 zginęło ok. 10 tysięcy osób cywilnych. Walki o każdy dom i każdą ulicę trwały przez dziewięć pełnych miesięcy - i to mimo że Państwo Islamskie było wówczas izolowane na arenie międzynarodowej i nie otrzymywało pomocy z zewnątrz. Natomiast Hamas w Strefie Gazy, uznawany przez USA, Unię Europejską oraz szereg innych państw za organizację terrorystyczną, jest lepiej wyposażony wojskowo i dysponuje pomocą Iranu oraz libańskiej islamistycznej milicji Hezbollah. Prezydent Joe Biden przestrzegał Izrael już podczas swojej wizyty pod koniec października, by nie powtarzał błędów USA po zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku i nie powodował się gniewem. Ofensywa armii w Izraelu. Walki o pojedyncze domy w mieście Gaza Dla Izraela nie ma już jednak najwyraźniej odwrotu. Wojska izraelskie wprawdzie zdecydowanie górują liczebnie nad bojownikami Hamasu, ale członkowie tej zbrojnej palestyńskiej organizacji mają jedną wielką przewagę: znają teren i długo się przygotowywali. Brytyjski ekspert Ledwidge wymienia niektóre szczególne wyzwania związane z prowadzeniem wojny w środowisku miejskim. Największym problemem są według niego miny-pułapki. Ukryte zapalniki czają się powszechnie w budynkach, z których wiele obróciło się w gruzy po izraelskich atakach lotnictwa i artylerii. Usuwanie tych pułapek to trudna i żmudna praca. Czytaj też: Sto lat nienawiści. Szansa na pokój pojawiła się tylko raz Odrębny problem stanowi szeroko rozgałęziony system tuneli w Strefie Gazy. Zwłaszcza na terenach o zwartej zabudowie "bojownicy mogą się poruszać między poszczególnymi budynkami, nie musząc wychodzić na ulicę" - mówi Ledwidge. Dodaje, że żołnierze mogą przez to łatwo wpaść w pułapkę. - Można zostać zaatakowanym od przodu, z tyłu i z góry (przez drony) - a w Gazie również z dołu (z tuneli) - podkreśla brytyjski specjalista. Izraelscy żołnierze są ponadto narażeni na niebezpieczeństwo, że zostaną uprowadzeni i dołączą do ponad 200 cywilnych zakładników, wciąż przetrzymywanych przez Hamas. Zdaniem wielu ekspertów w razie próby bezpośredniego uwolnienia zakładników przez armię izraelską zostaną oni zabici przez Hamas. Wojna w Izraelu. Trudno powiedzieć, kto jest osobą cywilną Dochodzi do tego wreszcie drażliwa sprawa palestyńskich osób cywilnych w Strefie Gazy i taktyka Hamasu, polegająca na wykorzystywaniu ich jako żywych tarcz. USA i inne rządy zachodnie, w tym niemiecki, stanowczo wezwały Izrael do oszczędzania ludności cywilnej. Izrael złożył takie zapewnienie. Jednak już teraz według danych kontrolowanego przez Hamas ministerstwa zdrowia w izraelskich atakach zginęło blisko 10 tysięcy osób. Izrael wezwał ludność cywilną do opuszczenia głównej areny walk z Hamasem, czyli północnej części Strefy Gazy. Znajdują się tam jednak wciąż setki tysięcy ludzi. - Bardzo trudno (w walkach o domy) odróżnić terrorystów z Hamasu od osób, które nie są bojownikami - mówi Frank Ledwidge. Przestrzegając przed cywilnymi ofiarami izraelskiej ofensywy, rządy zachodnie myślą również o niebezpieczeństwach eskalacji regionalnej. Czytaj też: Raport o wojnie w Izraelu - Hamasowi chodzi o produkowanie przerażających zdjęć zabitych palestyńskich osób cywilnych i wciągnięcie w ten sposób do konfliktu Iranu i jego popleczników - powiedział niedawno Deutsche Welle Hans-Jakob Schindler z międzynarodowej organizacji Counter Extremism Project. W swoim pierwszym przemówieniu od początku najnowszego konfliktu szef Hezbollahu Hassan Nasrallah nie wezwał jednak w ubiegły piątek do wojny z Izraelem. Zdaniem Franka Ledwidge’a "wygląda na to, że groźba eskalacji regionalnej przynajmniej w krótszej perspektywie się znacznie zmniejszyła". Nasrallah jest jego zdaniem realistą i zdaje sobie sprawę, że znaczna większość Libańczyków pragnie ograniczenia konfliktu do Strefy Gazy. Co nastąpi po operacji Izraela w Strefie Gazy? Minister obrony Izraela Joaw Galant liczy się w każdym razie z wielomiesięcznymi walkami. - Może to potrwać miesiąc, dwa lub trzy, ale na końcu nie będzie już Hamasu - powiedział kilka dni temu z przekonaniem Galant. Ale nawet jeśli libańska milicja Hezbollah nie otworzy drugiego frontu na północy, a Izrael odniesie zdecydowane zwycięstwo nad Hamasem, nasuwa się pytanie, co będzie potem. Ostatnia wielka ofensywa Izraela w Strefie Gazy zaczęła się w lipcu 2014 roku, dziesięć dni po rozpoczęciu zmasowanych nalotów. Wówczas celem nie było jednak całkowite zniszczenie Hamasu. Na razie nie jest jasne, jaki plan ma Izrael na okres po zakończeniu ofensywy lądowej w Strefie Gazy. Redakcja Polska Deutsche Welle/Christoph Hasselbach *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!