Trzej generałowie z Korei Północnej, Kim Dzong Bok, Ri Chong Ho i Sin Kum Chol, zostali wysłani do Rosji, aby wesprzeć działania wojenne przeciwko Ukrainie - podaje Reuters, powołując się na informacje delegacji Ukrainy w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. W środę odbyło się posiedzenie rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, zwołane na wniosek Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii, poświęcone obecności wojsk Korei Północnej w Rosji, potwierdzonej coraz większą liczbą dowodów. Ukraina. Kim Dzong Un wysłał do Rosji prawą rękę Kim Dzong Bok jest zastępcą szefa sztabu generalnego Koreańskiej Armii Ludowej. Wcześniej dowodził siłami specjalnymi Korei Północnej. Ri Chong Ho jest zastępcą szefa Sztabu Generalnego oraz szefem Głównego Biura Wywiadowczego. Jest objęty sankcjami Korei Południowej za organizowanie dużych cyberataków, mających na celu kradzież technologii i obcych walut. Sin Kum Chol jest szefem wydziału operacyjnego. Generał Kim Dzong Bok jest jedną z kluczowych postaci w armii Pjongjangu. Jako zastępca szefa sztabu generalnego odpowiada m.in. za elitarne wojska specjalne. Jest też jednym z najbliższych doradców Kim Dzong Una i członkiem wąskiego kierownictwa partii. Jak podał portal North Korea Leadership Watch Kim wielokrotnie towarzyszył północnokoreańskiemu przywódcy w ćwiczeniach wojskowych. Jak podał ukraiński wywiad wojskowy (HUR) zaufany człowiek przywódcy Korei Północnej będzie nadzorował wysłanych z tego kraju do Rosji żołnierzy. Wojska Korei Północnej na Ukrainie. Najnowsze doniesienia Wywiad Korei Południowej poinformował w ostatnich dniach, że Pjongjang wysłał na rosyjski Daleki Wschód około 3 tys. żołnierzy, a do końca roku ma ich tam trafić łącznie 10 tys. Ustalenia te potwierdziły m.in. USA i część państw UE. Pierwsi żołnierze mieli już trafić do Rosji, gdzie przeszli podstawowe szkolenie bojowe. Jak podkreśla wywiad w Seulu, wkroczenie północnokoreańskich wojsk do obwodu kurskiego w pobliżu granicy z Ukrainą jest "nieuniknione". Rosja nie zaprzeczyła zaangażowaniu wojsk Korei Północnej w wojnę. - Współpraca wojskowa Rosji z Koreą Północną nie narusza prawa międzynarodowego - powiedział podczas środowego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzia. Z kolei Seul postrzega współpracę rosyjsko-północnokoreańską jako zagrożenie, obawiając się, że pozwoli to armii północnokoreańskiej zdobyć doświadczenie bojowe, z którym Pjongjang formalnie porzuciłby chęć pokojowego zjednoczenia z Południem i ogłosił je wrogim krajem, który należy podbić zbrojnie. Zełenski alarmował, że wysłanie północnokoreańskich żołnierzy na front będzie "pierwszym krokiem na drodze ku wojnie światowej", i wezwał Zachód do zdecydowanej reakcji. Z kolei NATO ostrzegło, że jeśli północnokoreańscy żołnierze dołączą do wojsk rosyjskich na Ukrainie, może to oznaczać eskalację wojny. Źródło: Reuters, PAP ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!