Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Pełnomocnik rządu RFN: Decyzja ws. nauki niemieckiego to dyskryminacja

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

​- Postanowienie ministra edukacji i nauki o ograniczeniu liczby lekcji języka ojczystego dla mniejszości niemieckiej jest dyskryminująca i oparta na fałszywych przesłankach - powiedział w Opolu prof. Bernd Fabritius, pełnomocnik rządu RFN ds. przesiedleńców i mniejszości narodowych.

Szkoła; zdj. ilustracyjne
Szkoła; zdj. ilustracyjne/Tomasz Jastrzębowski/Reporter

Do Opola w poniedziałek na rozmowy z przedstawicielami mniejszości niemieckiej przyjechał prof. Bernd Fabritius, pełnomocnik rządu federalnego Niemiec ds. przesiedleńców i mniejszości narodowych. Powodem wizyty była decyzja o zmniejszeniu przez Polskę pieniędzy na naukę języka niemieckiego jako ojczystego w polskich szkołach.

W piątek minister edukacji i nauki wydał w tej sprawie rozporządzenie zmniejszające od nowego roku szkolnego z trzech do jednej tygodniowo liczbę godzin nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości. Pozostałych mniejszości w Polsce ten zapis rozporządzenia nie obowiązuje.

"Oczekujemy zmiany tej decyzji. W państwie demokratycznym nie powinien funkcjonować"

Podczas konferencji prasowej przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce Bernard Gaida określił rozporządzenie mianem jawnie dyskryminującego mniejszość niemiecką. W ocenie Gaidy zostało w ten sposób naruszone polskie prawo i podpisane przez Polskę traktaty międzynarodowe.

- Stworzono drugą kategorię obywateli polskich, bo ten przepis dotyczy około 300 tysięcy obywateli Polski. Oczekujemy wycofania z obiegu prawnego tej zmiany z 4 lutego. Nie wyobrażamy sobie, by w państwie demokratycznym taki przepis mógł obowiązywać - powiedział Gaida. Przewodniczący ZNSSK poinformował, że organizacje mniejszości niemieckiej w Polsce skierowały już w tej sprawie zażalenie do Rady Europy.

Zdaniem prof. Fabritiusa, decyzja władz polskich została oparta na fałszywych przesłankach i decyzje MEiN na nich oparte należy skorygować. Przedstawiciel rządu Niemiec przyznał, że rząd federalny nie finansuje nauki języka polskiego w tym kraju, ale wynika to wyłącznie z przyjętego w RFN systemu edukacyjnego, w którym całokształt spraw dotyczących nauczania jest realizowany przez poszczególne landy, a nie rząd federalny. 

Poseł Galla zapowiedział rozmowy z udziałem Przemysława Czarnka

Jak podkreślał, niemieckie landy rocznie wydają około 200 mln euro na naukę języka polskiego dla 15 tys. uczniów, którzy zgłosili takie zapotrzebowanie.

- Widzę, jak grupa lojalnych obywateli Polski jest teraz raniona przez tego typu decyzje. Rząd federalny będzie wspierał mniejszość niemiecką w Polsce i zależy mu na wyjaśnieniu tej sytuacji w drodze dialogu. Byłem wielokrotnie pytany, czy w sytuacji, gdy Polska ogranicza u siebie środki na naukę języka mniejszości, strona niemiecka zrobi to samo. Nie zrobimy tego, bo byłaby to zła decyzja. Ograniczenie edukacji młodej generacji odbędzie się ze szkodą dla niej - powiedział prof. Fabritius.

Poseł na Sejm Ryszard Galla (Mniejszość Niemiecka) poinformował, że 22 lutego z udziałem ministra Czarnka, reprezentującego MSZ wiceministra Szynkowkiego vel Sęka, ambasadora RFN i prof. Fabritiusa odbędą się w Warszawie rozmowy na temat rozwiązania problemu nauki języka niemieckiego jako ojczystego.

- Razem z innymi posłami podejmujemy także działania, by zwołać posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, na którym chcielibyśmy zapytać (...), jak się mają zapisy rozporządzenia ministra Czarnka w stosunku do takich aktów prawnych, jak konstytucja, ustawy i zapisów traktatowych, które władze Polski ratyfikowały - powiedział Galla.

"Do głowy mi nie przyszło, że dożyję takiego momentu"

Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, porównał obecną sytuację do czasów PRL, gdy nauka języka niemieckiego na Górnym Śląsku była zakazana.

- Wychowałem się w czasach komunizmu, gdy nauka języka niemieckiego była zakazana. Opowiadając o tym córkom, zawsze mówiłem, że mają szczęście, że tę rzeczywistość znają tylko z opowiadań. Nigdy by mi do głowy nie przyszło, że dożyję takiego momentu, (...) w którym mówimy im, że teraz będziecie uczyły się nie na trzech, ale na jednej lekcji języka niemieckiego, bo ktoś nie lubi Niemców - powiedział. 

Jak dodał, "ma ogromną nadzieję, że nastąpi refleksja, opamiętanie w tej retoryce, opartej na fałszywych przesłankach". - Nie można budować narracji politycznej kosztem młodych pokoleń - podsumował Bartek.

Fogiel w dogrywce "Gościa Wydarzeń" o reformie sądownictwa: Lepiej się zająć sprawą całościowo, niż wycinkowo/Polsat News/Polsat News

INTERIA.PL/PAP

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na: