Swoją decyzję premier ogłosiła na antenie radiowej "Jedynki". Z ustaleń "Faktu" wynika, że temat zmian w rządzie stał się przewodnim po tym, jak Jarosław Kaczyński "zażądał poprawy działania", przy czym "narzędzia zostawił premier Beacie Szydło". Większość polityków Prawa i Sprawiedliwości opowiadała się za opcją zakładająca zmianę premiera. W związku z wysuniętym pomysłem w siedzibie prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego odbyło się kilka narad. W tym samym czasie premier Beata Szydło podjęła decyzję o rekonstrukcji rządu. Ma ona mieć miejsce w najbliższym tygodniu. Jak wynika z ustaleń kolorowych dzienników, zagrożonych jest kilku ministrów, a przesądzona jest dymisja ministra finansów Pawła Szałamachy. Czym naraził się ten ostatni? "Zawalił przygotowanie podatku handlowego, nie ma poparcia prezesa Kaczyńskiego i nie może się porozumieć z wicepremierem i ministrem rozwoju Mateuszem Morawieckim" - ujawnia w rozmowie z "Super Expressem" osoba należąca do kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. Na "czarnej liście" widnieją również nazwiska: szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego, ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, ministra rolnictwa Krzysztofa Jurgiela i szefa resortu infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka. Z ustaleń "Super Expressu" wynika, że szefa MSZ na stanowisku mógłby zastąpić prof. Ryszard Legutko, Pawła Szałamachę - Henryk Kowalczyk. Na giełdzie nazwisk pojawia się też Stanisław Kluza. Powody do zaniepokojenia ma również minister edukacji Anna Zalewska krytykowana za reformę edukacji. Na stanowisku szefa resortu mogłaby ją zastąpić Elżbieta Witek - sugeruje "SE". Wiadomo, że czuć pewnie mogą się jedynie Elżbieta Rafalska i Henryk Kowalczyk. Więcej w sobotnich wydaniach "Faktu" i "Super Expressu".