Nowelizacja deklaracji z 2019 r. to - jak poinformował marszałek Kozłowski - drugi krok w tzw. małopolskim konsensusie. Pierwszym krokiem było powołanie pełnomocnika i rady ds. równego traktowania i praw rodziny. Zarząd województwa i klub radnych PiS liczą, że nowelizacja zadowoli Komisję Europejską, która uznała deklarację z 2019 r. za dyskryminującą mniejszości seksualne i poinformowała samorząd o możliwości wstrzymania unijnych funduszy. - Mam nadzieję, po różnych konsultacjach, że to definitywnie uspokoi proces konsultacji programu REACT-EU, jak również dalszych negocjacji dotyczących regionalnego programu operacyjnego - powiedział dziennikarzom Kozłowski. Mieli czas do 14 września Jak zaznaczył Kozłowski, w zapowiadanej nowelizacji deklaracji usunięte zostały, "zgodnie z oczekiwaniami, wszystkie zapisy dotyczące wrażliwych tematów, nieprecyzyjnych terminów, czyli dotyczących sprzeciwu wobec ideologii LGBT". - Utrzymaliśmy zapisy, może w innym kształcie, dla każdej małopolskiej rodziny i odwołanie się do tysiącletniej tradycji narodu i państwa polskiego, ale i wielowiekowego umiłowania Polaków do wolności - zaznaczył marszałek. Władze Małopolski do 14 września miały czas, aby odpowiedzieć na list ostrzegający Komisji Europejskiej przed możliwą utratą środków unijnych w przypadku dalszego obowiązywania uchwały z 2019 r. "w sprawie sprzeciwu wobec wprowadzenia ideologii LGBT do wspólnot samorządowych". Odpowiedź województwo wystosowało 13 września i było nią powołanie pełnomocnika i rady ds. równego traktowania i praw rodziny. Okazało się to niewystarczające, ponieważ KE nadal oczekuje korekty uchwały sprzed dwóch lat. Samorządowcy otrzymali też pismo z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, w którym sekretarz stanu Waldemar Buda przypomina o konieczności przestrzegania zasad wynikających z unijnych przepisów, w tym zasady zapobiegania dyskryminacji ze względu na płeć, rasę, religię, pochodzenie etniczne, światopogląd i orientację seksualną. Warunek uwolnienia środków dla regionu Według informacji Interii, o których pisał Łukasz Szpyrka, marszałek województwa małopolskiego otrzymał w zeszłym tygodniu odpowiedź, że wyłącznie wycofanie się z drażliwej deklaracji może uwolnić środki dla tego regionu. "Problem jednak pozostał, a PiS zdaje sobie z tego sprawę. Nie ukrywają tego ani partyjni działacze lokalni, ani krajowi. Wiedzą, że środki są zagrożone, ale twardo obstają w swej argumentacji, że uchwała nie jest wymierzona w mniejszości seksualne, a jedynie broni tradycyjnego modelu rodziny. Jako wyraz dobrej woli i chęci współpracy dwa dni temu marszałek województwa małopolskiego Witold Kozłowski wystąpił z wnioskiem do pełnomocnika rządu ds. równego traktowania o powołanie pełnomocnika zarządu województwa małopolskiego ds. równego traktowania i praw rodziny oraz rady ds. równego traktowania i praw rodziny. Tym samym zarząd województwa wypełnił część zobowiązań nałożonych przez Brukselę i liczył, że Komisja Europejska również poluźni swoje stanowisko" - pisał wówczas Szpyrka.