Dostawy gazu od Gazpromu w ramach kontraktu jamalskiego zostały całkowicie wstrzymane - poinformowało PGNiG. "Historyczny dzień. Polska niezależna od rosyjskiego gazu. Koniec z szantażem Moskwy. Tak się dba o interesy Polski. Na rządy PO-PSL spuśćmy kurtynę milczenia" - skomentowała na Twitterze europosłanka PiS <a class="db-object" title="Beata Mazurek" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-beata-mazurek,gsbi,2851" data-id="2851" data-type="theme">Beata Mazurek</a>. Słowa te skomentował jej kolega z Parlamentu Europejskiego, były premier w rządzie lewicy <a class="db-object" title="Marek Belka" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-marek-belka,gsbi,1390" data-id="1390" data-type="theme">Marek Belka</a>. "Nie doczytała, że to Putin ten kurek zakręcił, a nie Morawiecki" - napisał. "Problemy z czytaniem informacji że zrozumieniem? Według Pani Mazurek Putin zadbał o interesy Polski, uniezależniając ją od rosyjskiego gazu poprzez zakręcenie kurka. Brawo za logikę" - to z kolei komentarz wicemarszałek Senatu Gabrieli Morawskiej-Staneckiej. Szefowa KE reaguje na decyzję Gazpromu "Ogłoszenie przez Gazprom jednostronnego wstrzymania dostaw gazu do odbiorców w Europie jest kolejną próbą wykorzystania gazu przez Rosję jako instrumentu szantażu. Jest to nieuzasadnione i niedopuszczalne. Po raz kolejny pokazuje nierzetelność Rosji jako dostawcy gazu. Jesteśmy przygotowani na ten scenariusz. Jesteśmy w ścisłym kontakcie ze wszystkimi państwami członkowskimi" - czytamy w oświadczeniu szefowej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen. "Pracujemy nad zapewnieniem alternatywnych dostaw i możliwie najwyższych poziomów magazynowania w całej UE. Państwa członkowskie wprowadziły plany awaryjne na taki właśnie scenariusz, a my solidarnie z nimi współpracowaliśmy" - dodała. Mimo zaprzestania przez Gazprom realizacji dostaw, klienci PGNiG otrzymują gaz zgodnie ze zgłaszanym zapotrzebowaniem - podkreśliła polska spółka.