Strajk okupacyjny w Sejmie. Z rolnikami spotkał się Jarosław Kaczyński

Rolnicy ze związku Orka ogłosili rozpoczęcie strajku okupacyjnego w Sejmie. Zapowiedzieli, że nie opuszczą gmachu, dopóki nie spotka się z nimi premier Donald Tusk. Do protestujących wyszedł minister rolnictwa Czesław Siekierski.

Rolnicy ze związku Orka weszli do Sejmu dzięki posłom PiS i Konfederacji. Zapowiedzieli, że nie wyjdą z gmachu, dopóki nie spotka się z nimi osobiście premier Donald Tusk.
- Dzisiaj nie opuścimy Sejmu, aż do momentu, gdy pan Donald Tusk się z nami spotka. Chcielibyśmy prosić pana marszałka Hołownię, by umożliwił nam pozostanie tutaj i protestowanie w legalny sposób - zaapelował.
Jeden z przedstawicieli rolników powiedział podczas konferencji, że do tej pory wszelkie próby porozumienia z premierem spełzły na niczym. Dlatego teraz rolnicy są zdeterminowani, aby do takiego spotkania doszło.
Po godz. 16 do manifestantów wyszedł minister rolnictwa. Czesławowi Siekierskiemu towarzyszyli jego zastępcy: Michał Kołodziejczak oraz Stefan Krajewski.
Protest rolników w Sejmie. Nie chcą Zielonego Ładu
Rolnicy są przeciwni wprowadzeniu Zielonego Ładu. Nie chcą sprowadzania z Ukrainy zbóż, które nie są objęte wymogami UE.
- W tym momencie z Ukrainy wjeżdża do Polski wszystko bez badań. Dlaczego w czasie gry są zmieniane zasady? My mamy dość po prostu — powiedział jeden z protestujących.
Kolejny z przedstawicieli protestujących dodał, że protest będzie przebiegał spokojnie i w "kulturalny sposób".
- Nie jesteśmy tutaj żadnymi bandytami, nie jesteśmy łobuzami. Chcemy w kulturalny sposób zaprotestować, zamanifestować swoje problemy, jakie mamy w rolnictwie - dodał.
Rolnicy są zdeterminowani i powiedzieli, że mogą nawet nocować w Sejmie. Jak dotąd przyszedł do nich wicemarszałek Krzysztof Bosak, poseł Grzegorz Braun i były minister rolnictwa Robert Telus.
Rolnicy spotkali się z szefem kancelarii Sejmu
Do rolników wyszedł już także wiceminister rolnictwa Stefan Krajewski oraz szef kancelarii Sejmu. Marek Cichocki poprosił rolników, aby nie przebywali na "szlaku komunikacyjnym". Wskazał im inne miejsce w pobliżu. Poprosił aby przeszli wraz z posłami, którzy ich zaprosili.
- Kto zaprasza, za swoich gości ponosi odpowiedzialność - powiedział Cichocki.
Protestujący się przenieśli. Szef kancelarii powiedział, że rolnicy otrzymają wodę i krzesła. Poprosił ich także, aby "nie krzyczeli Straż Marszałkowską".
Do rolników wyszedł także Jarosław Kaczyński. Prezes PiS rozmawiał z protestującymi, którzy okupują część pomieszczeń. Zaproponował spotkanie poza kamerami.
- Warto porozmawiać tak nie przy kamerach [...] Oczywiście nie mamy nic do ukrycia, ale polityka ma zawsze, a tutaj się od niej nie ucieknie. Trzeba wybrać metodę walki z Zielonym Ładem i trzeba wybrać metodę walki z- powiedział Jarosław Kaczyński.
Chociaż rolnicy zostali wpuszczeni przez PiS i Konfederację proszą, aby nie upolityczniać ich protestów.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!