Podczas poprzedniego posiedzenia Sejmu premier Donald Tusk przedstawił z mównicy zarzuty wobec Tomasza Szatkowskiego, byłego ambasadora przy NATO. Jak zaznaczył Tusk, "informację przygotowała Służba Kontrwywiadu Wojskowego pod rządami PiS". Według jej ustaleń Szatkowskiemu zarzucono: nieprawidłowe obchodzenie się z dokumentami niejawnymi, kontakty z zagranicznymi służbami specjalnymi, uzyskiwanie nieuprawnionych korzyści majątkowych. W środę poseł Marek Biernacki poinformował podczas rozmowy z dziennikarzami w Sejmie, że pozyskał więcej informacji w sprawie i uważa, że "przesłanki są zasadne". Marek Biernacki o sprawie Tomasza Szatkowskiego - Dzisiaj odbyło się posiedzenie komisji (...) Postępowania trwają. Jest to postępowanie kontrolne prowadzone przez ABW przy pomocy SKW, bo dotyczy czasów, gdy pan Szatkowski był wiceministrem MON. Mogę powiedzieć, że według informacji, które przedstawił minister Kujawa, w pełni uważam, że te zarzuty są zasadne - podkreślił. Jak dodał Biernacki "inną sprawą jest to, czy do ich wygłoszenia konieczne było wystąpienie sejmowe". - Jednak przesłanki są zupełnie zasadne, żeby podziękować panu ministrowi Szatkowskiemu za pełnienie tej funkcji - dodał. Podkreślił przy tym, że "nie jest to postępowanie prokuratorskie, lecz kontrolne". Po jego zakończeniu odbędzie się kolejne posiedzenie komisji ds. służb specjalnych. - Pan Szatkowski będzie miał szansę ustosunkować się do nich (wyników kontroli - red.) na posiedzeniu komisji - dodał. Biernacki pytany, czy błędem było mianowanie Tomasza Szatkowskiego ambasadorem przy NATO, powiedział, że "w świetle tych informacji nie powinien pełnić tej funkcji i przy tych uchybieniach nikt nie mógłby liczyć na dostęp do informacji ściśle tajnych". Tomasz Szatkowski dla Interii: Nie będę siedział bezczynnie Wcześniej do sprawy odniósł się w rozmowie z Interią sam były ambasador przy NATO. - Przez wiele lat mojej pracy dla państwa, czy to w MON, czy w MSZ, czy w roli ambasadora przy NATO, nigdy nikt poważny nie kwestionował ani moich kompetencji, ani decyzji czy działań. W ostatnich tygodniach okazało się jednak, że muszę odpowiadać na absurdalne i uwłaczające dla mnie pytania o to, czy jestem szpiegiem obcych służb - mówił. Szatkowski dodał, że nie mógł uwierzyć, że "premier polskiego rządu pomawia mnie publicznie z trybuny sejmowej, nie próbując wcześniej tego wszystkiego wcześniej wyjaśnić ani zweryfikować". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!