O karze wymierzonej przez Prezydium Sejmu Jachira poinformowała na Twitterze. Podczas zaprzysiężenia Adama Glapińskiego na drugą kadencję prezesa Narodowego Banku Polskiego z trybuny w Sejmie Klaudia Jachira rozrzuciła konfetti z banknotów. W tym czasie część posłów opozycji stała z kartkami z napisem: "PiS = drożyzna". Rozciągnięto też transparenty z napisem "Glapiński musi odejść". Konfetti spadło na premiera Marszałek Elżbieta Witek ukarała parlamentarzystkę. - Naruszyła pani powagę Sejmu - stwierdziła Witek. Jachira musiała opuścić salę obrad w asyście straży marszałkowskiej. Na sejmowym korytarzu posłanka rozmawiała z dziennikarzami. Mówiła o "dodrukowaniu 144 mld zł", politycznej współpracy Adama Glapińskiego z rządem PiS. Jej zdaniem to prezes NBP sprawił, że pieniądze tracą na wartości. - Widzimy to wszyscy na codziennych zakupach i będziemy z tego wychodzić latami - stwierdziła Jachira. Dziennikarze zwrócili uwagę, że w zasięgu konfetti był też premier Mateusz Morawiecki. - Nie zauważyłam tego - przyznała z uśmiechem. - Pieniądze z nieba... sam tak zrobił, że mamy pusty pieniądz, więc może tak miało być - dodała.