Krajowe Biuro Wyborcze przekazało serwisowi, że "wszelkie informacje" mające wpływ na ocenę finansów partii politycznych czy komitetów wyborczych są wykorzystywane w trakcie badania sprawozdań. Ich kontrola za ubiegłoroczną kampanię do Sejmu i Senatu jeszcze się nie zakończyła. Fundusz Sprawiedliwości. PKW przyjrzy się wydatkom PiS na kampanię "W wyniku badania sprawozdanie może zostać przyjęte bez zastrzeżeń, przyjęte ze wskazaniem uchybień lub odrzucone w przypadkach określonych przepisami wskazanych ustaw. Następuje to w drodze postanowienia Państwowej Komisji Wyborczej, które opatrzone jest uzasadnieniem wskazującym podstawy faktyczne i prawne rozstrzygnięcia. Na postanowienia odrzucające sprawozdanie służy partii czy komitetowi skarga do Sądu Najwyższego" - podało KBW. Formacja Zbigniewa Ziobry startowała w ostatnich wyborach z list PiS, ale nie w formule koalicyjnej - w jej przypadku kwestię podziału subwencji trzeba uregulować w umowie. Z doniesień wynika, że partia Jarosława Kaczyńskiego środkami na kampanię miała się z ziobrystami nie podzielić. Ostateczna decyzja w sprawie przyjęcia sprawozdania za kampanię należy do PKW. Jeśli stwierdzi ona nieprawidłowości przy finansowaniu kampanii, konsekwencje może odczuć PiS. Ugrupowanie mogłoby stracić sporą część subwencji, która w poprzedniej kadencji Sejmu wyniosła dla partii ok. 23,5 mln zł. Fundusz Sprawiedliwości. Zbigniew Ziobro atakuje premiera Afera wokół Funduszu Sprawiedliwości nabrała ponownie rozgłosu za sprawą zeznań byłego dyrektora departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasza M. Jego obrońcą jest Roman Giertych. Wydatkowanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy krytycznie oceniła Najwyższa Izba Kontroli. Trwa prokuratorskie śledztwo. W czwartek poinformowano, że M. jest jednym z podejrzanych i usłyszał zarzut w tej sprawie. W poniedziałek poseł Konfederacji Stanisław Tyszka zarzucił Januszowi Kowalskiemu, że ten miał proponować mu "skorzystanie z Funduszu Sprawiedliwości". Polityk Suwerennej Polski określił te oskarżenia "wymyślaniem bzdur". Do sprawy odniósł się także lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro. Były minister sprawiedliwości stwierdził, że premier Donald Tusk "w zemście atakuje wydatki Funduszu Sprawiedliwości", a sam "kryje swoich". ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!