Bardzo poważne oskarżenia w kierunku Suwerennej Polski, Janusza Kowalskiego oraz Zbigniewa Ziobry, padły na antenie "Graffiti" Polsat News. Kiedy prowadzący rozmowę Marcin Fijołek zapytał polityka o propozycję "skorzystania" ze środków Funduszu Sprawiedliwości w zamian za zmianę ugrupowania politycznego, Tyszka odpowiedział: - W pewnym momencie spotkania Janusz Kowalski rzucił coś takiego, że byłaby możliwość skorzystania z Funduszu Sprawiedliwości. - Jak wyszliśmy ze spotkania, pamiętam, że powiedziałem do Pawła Kukiza, że są to złodzieje i nie będziemy z nimi gadać - podkreślił poseł Konfederacji. Do rozmowy miało dojść w 2020 r. Do głośnego wyznania Tyszki w mediach społecznościowych odniósł się Janusz Kowalski. Wypowiedź posła Konfederacji nazwał "bzdurami". "Rzuca na finiszu swojej kampanii wyborczej w eter jakieś oskarżenia pod moim adresem od razu procesowo zasłaniając się...niepamięcią" - stwierdził w serwisie X. Wydatki z Funduszu Sprawiedliwości, jako minister i prokurator generalny, nadzorował Zbigniew Ziobro. Paweł Kukiz potwierdza wersję Stanisława Tyszki Interia zwróciła się bezpośrednio do Pawła Kukiza, aby wyjaśnić okoliczności spotkania z politykami Suwerennej Polski. Czy propozycja skorzystania ze środków Funduszu Sprawiedliwości, w zamian za zmianę barw, faktycznie padła? - Byliśmy na spotkaniu ze Zbigniewiem Ziobrą i Januszem Kowalskim. Nie wykluczam, że taka propozycja (dotycząca Funduszu Sprawiedliwości - red.) dla Stanisława Tyszki mogła paść, nie pamiętam szczegółów. Nie wydaje mi się, żeby mijał się z prawdą. To wielce prawdopodobne - przekazał Interii Kukiz. - Kiedy nasza czwórka decydowała, kto będzie sprawował władzę, w kierunku Kukiz’15 padały różne propozycje, włącznie ze stanowiskami. Również ze strony ówczesnej opozycji, chociażby odnośnie do fotela wicemarszałka - dodał. Jak zastrzegł, odnośnie do niego, osobiście, nie padały podobne propozycje, bo jego podejście do tego typu spraw jest powszechnie znane na polskiej scenie politycznej. - Pewnie coś takiego skończyłoby się wielką awanturą. Dlatego, od lewa do prawa, nikt ich nie składa. W 99 proc. mogę powiedzieć, że w czasie pierwszej kadencji PiS, byliśmy przeciwko zmianom w ustawie, które umożliwiały wydatkowanie pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości na zapobieganie przestępstwom. Byłem przeciw, nie korzystałem z żadnych "dobrodziejstw" tego źródła - mówi Kukiz. Zdaniem przewodniczącego koła Kukiz’15, problem dotyczący podobnych propozycji nie dotyczy tylko obozu Zjednoczonej Prawicy. - Nie jest tak, że tylko Suwerenna Polska szukała luk w prawie, obejścia prawa, żeby odnieść partykularne korzyści. Podobnie zachowują się wszystkie podmioty polityczne od czasów Magdalenki na mniejszą lub większą skalę - stwierdził Paweł Kukiz. - Cały ustrój jest korupcjogenny, od początku chcę go zmienić. Przypomnę tylko, że jedyną ustawą antykorupcyjną, jaką uchwalono w ciągu ostatnich kilkunastu lat, jest ustawa Kukiz’15 okupiona współpracą z PiS - podsumował polityk. Jakub Szczepański ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!