- Antoni Macierewicz dostał odznaczenie za swoje zasługi - wolność i niepodległość Polski - jeszcze z czasów tworzenia Komitetu Obrony Robotników. Od tej strony należy do absolutnych bohaterów z komunizmem. Macierewicz brał udział w likwidacji WSI czy tworzeniu WOT - powiedział w rozmowie z Radiem ZET prezydent. - Włodzimierz Czarzasty mało istnieje w polityce i chyba w ten sposób postanowił zaistnieć, że wystąpi z taką inicjatywą. Można się uśmiechnąć - dodał Andrzej Duda. To właśnie wicemarszałek Sejmu ocenił, że "Macierewicz stał się niegodny noszenia orderu" i w związku z tym wystąpił do prezydent o odebranie państwowego odznaczenia. Według Dudy "Macierewicz ma wielu wściekłych przeciwników w Polsce". - Zwłaszcza że sprawa katastrofy smoleńskiej w ogóle jest sprawą bardzo politycznie niebezpieczną dla Donalda Tuska - dodał. Wybory prezydenckie. Andrzej Duda: Wyobrażam sobie pojedynek Czarnek vs Sikorski Bogdan Rymanowski dopytywał swojego politycznego rozmówcę o nadchodzące wybory prezydenckie w Polsce. Według ostatniego sondażu rozgłośni najwięcej respondentów (niecałe 15 proc.) w roli kandydata PiS na ten urząd widzi Przemysława Czarnka. - Pan minister ma kompetencje i doświadczenie polityczne. Jest profesorem na uniwersytecie, ma background naukowy - to daleko szersze przygotowanie do tej roli od poprzedników - powiedział prezydent. Andrzej Duda przyznał, że w przeszłości różnił się w pewnych sprawach z ówczesnym ministrem edukacji. - Mieliśmy różne podejścia jeśli chodzi tego, jak powinny funkcjonować kuratoria wobec szkoły - stwierdził. Prezydent wyznał także, że "wyobraża sobie" pojedynek między Przemysławem Czarnkiem a Radosławem Sikorskim. - A wyobrażałby sobie pan 10 lat temu pojedynek Andrzej Duda-Bronisław Komorowski? Pamiętam, że kiedy startowałem w wyborach w 2015 roku, przychodzili ludzie i mówili, że Jarosław Kaczyński zrobił sobie ze mnie kozła ofiarnego, a ja mówiłem, że wygram te wybory - stwierdził Andrzej Duda w odpowiedzi na pytanie prowadzącego rozmowę. Sikorski na prezydenta? "Nie popierałbym" Jednocześnie zwierzchnik sił zbrojnych "nie popierałby kandydatury Sikorskiego" na prezydenta. - Biorąc pod uwagę całokształt różnych wypowiedzi na przestrzeni lat, można mieć wątpliwości co do jego kompetencji - stwierdził Andrzej Duda. Polityk wyraził też nadzieję, że że za decyzją szefa MSZ o zamknięciu rosyjskiego konsulatu w Poznaniu "stały istotne przyczyny, a nie kwestia kampanii wyborczej". - Wszyscy widzą to, że jest bardzo mocno rozważany jako kandydat i wiadomo, że jest tym bardzo zainteresowany - analizował. A który ze współpracowników (byłych i obecnych) miałby największe szanse na walkę o Pałac: Marcin Mastalerek czy Marcin Przydacz? - No (pauza -red.) Biorąc pod uwagę wiek - są równi. Aczkolwiek na pewno Marcin Mastalerek jest zdolniejszym politykiem - ocenił prezydent. Lewica chce wolnej Wigilii. Prezydent: Ludziom też się coś należy W dalszej części programu prezydent pozytywnie odniósł się do poselskiego projektu Lewicy wprowadzającego dzień wolny w Wigilię. - Uważam, że ludziom też się coś należy i to nie jest tak, że każdego dnia muszą pracować od świtu do nocy. W większości przypadków praca w Wigilię jest "na pół gwizdka" - tłumaczyła głowa państwa. Podczas wywiadu pojawiły się także kwestie personalne - według Andrzeja Dudy to Władysław Kosiniak-Kamysz "byłby lepszym premierem, ponieważ łagodziłby podziały w Polsce". - Donald Tusk jest osobą, która takie podziały zaognia - stwierdził. Przyznał także rację Polskiemu Stronnictwu Ludowemu, którego część krytykuje rządowy projekt Katarzyny Kotuli. Minister ds. równości zaprezentowała projekt wprowadzający związki partnerskie, co według prezydenta jest "próbą odciągnięcia od instytucji małżeństwa". - Słyszałem od PSL, że jest to projekt bardzo progresywny, zrównujący je niemal ze związkami małżeńskimi. (...) Ja byłbym gotów rozważyć projekt ustawy o powołaniu instytucji osoby najbliższej - doprecyzowała głowa państwa. Co po prezydenturze. Andrzej Duda: Wracam z żoną do Krakowa Na zakończenie wywiadu prowadzący rozmowę dopytywał o plany Andrzeja Dudy po zakończeniu drugiej kadencji. - Wrócę z żoną do naszego krakowskiego mieszkania, wbrew plotkom podsycaną przez niektóry. To nie jest tajemnica. Mieszkanie 132 metry kwadratowe - raczej znakomicie dla dwóch osób - powiedział prezydent. Dodał, że "na razie nie skupia się" na czasie po wypełnieniu swojej politycznej misji, natomiast jest gotowy do podjęcia nawet fizycznej pracy. - Z moim wykształceniem może być każda praca, nawet fizyczna - wyznał Andrzej Duda. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!