We wtorek w różnych miejscach na terenie kraju funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do budynków i mieszkań, by zabezpieczyć dokumentacji, zatrzymano pięć osób, w tym jednego duchownego. Wszystko w związku ze śledztwem Prokuratury Krajowej, która bada wykorzystanie środków z Funduszu Sprawiedliwości. Rzecznik PK Przemysław Nowak potwierdził, że działania są prowadzone m.in. w domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, którego nie było na miejscu. - Prokurator kontaktował się z rodziną, prosząc o otworzenie lokalu. To okazało się bezskuteczne - przekazał dodając, że choć nie "wybito okien", to "naruszenie drzwi odbyło się "zgodnie z przepisami" - tłumaczył rzecznik. Politycy Suwerennej Polski wyrazili oburzenie, twierdząc, że nikt nie skontaktował się z rodziną przed przeszukaniem, a dzieciom Ziobry "zabrano tablety i telefony dzieciom". Poseł Mariusz Gosek postanowił sam zjawić się przed domem zmagającego się z chorobą nowotworową ministra i zaapelować do służb. Mariusz Gosek apeluje do ABW przez domofon Poseł Gosek oświadczył, że prowadzi na miejscu interwencję poselską. Kamera Polsat News nagrała sposób, w jaki polityk postanowił skontaktować się z funkcjonariuszami ABW, którzy przeszukiwali dom Ziobry. Gosek zadzwonił przez domofon zlokalizowany na bramce wejściowej na posesję byłego ministra sprawiedliwości z nadzieją, że usłyszą go przedstawiciele służb. - Drodzy państwo, działacie nielegalnie, łamiecie prawo. Wiem, że żyjemy w kraju Bodnara, gdzie rządzą uchwały, ale na litość! Działacie nielegalnie - przekonywał poseł Suwerennej Polski - Zasłoniliście kamery zewnętrzne i wewnętrzne, bo tę informację też mam. Czego się boicie? - pytał polityk. Dalej argumentował, że nowy prokurator krajowy Dariusz Korneluk został powołany wadliwie "drogą konkursu, którego ustawa nie przewiduje", tak więc urząd ten pełni nadal prok. Dariusz Barski. - A później ten pan prokurator Korneluk powołał kolejną panią prokurator, na postanowienie której działacie, która też działa wadliwie - wyjaśniał funkcjonariuszom ABW polityk. - Łamiecie prawo, nie idźcie tą drogą Bodnara i Tuska. Po co wam ta odpowiedzialność? - zapytał Gosek, a następnie oddalił się od bramy. Kontrowersje wokół Funduszu Sprawiedliwości. Akcja służb Funkcjonariusze w ramach wtorkowej akcji weszli m.in. do domu byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. To on, jako szef resortu, zarządzał Funduszem Sprawiedliwości, a dotacje przyznawane przez ten organ od kilku lat budziły kontrowersje. Fundusz Sprawiedliwości powstał z przekształcenia utworzonego w 1997 Funduszu Pomocy Postpenitencjarnej, którego głównym zadaniem było finansowanie pomocy skazanym i byłym więźniom. Środki pozyskiwano, potrącając część wynagrodzenia osadzonym, którzy pracowali w zakładach karnych. Pierwsze zmiany w działaniu funduszu przeprowadzono w 2012 roku, a pięć lat później minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, jako dysponent środków z funduszu, poszerzył zakres działalności tej instytucji oraz zmienił nazwę na Fundusz Sprawiedliwości. Już we wrześniu 2021 roku Najwyższa Izba Kontroli przekazała informacje o wynikach kontroli w Funduszu Sprawiedliwości. Kontrolerzy stwierdzili, że środki były wydawane w sposób niegospodarny i niecelowy, co miało sprzyjać powstawania "mechanizmów korupcyjnych". Badaniem objęto 20 proc. wszystkich udzielonych dotacji. Więcej na ten temat znajdziesz tu: Fundusz Sprawiedliwości. Gdzie płynęły pieniądze? Lista jest długa *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!