Zgromadzenie Księży Najświętszego Serca Jezusowego wydało oświadczenie w związku z działaniami ABW w trzech lokalizacjach wspólnoty. Przeszukania miały związek z postępowaniem prowadzonym przez Prokuraturę Krajową w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. "Czynności przeprowadzono w domu prowincjalnym w Warszawie oraz w klasztorze w Stopnicy, które czasowo związane były z działalnością prowadzoną przez Fundację Profeto. Trzecim miejscem była główna siedziba Profeto, która mieści się w wydzielonej części budynku seminarium w Stadnikach" - czytamy. W dwóch pierwszych miejscach przeszukania zakończyły się bardzo szybko, natomiast w Stadnikach, gdzie siedziba jest spora i są w niej wszystkie dzieła związane z Fundacją Profeto, trwało to dłużej. Zatrzymanie ks. Michała O. Profeto prowadzi działalność, której celem jest niesienie pomocy osobom dotkniętym przemocą. Związany z nią ksiądz Michał O. jest jednym z siedmiu zatrzymanych oraz jednym z trzech w tym gronie, wobec których zastosowano trzymiesięczny areszt. Członkowie wspólnoty przekazali, że o zatrzymaniu współbrata dowiedzieli się z doniesień medialnych. "Nieprawdą jest, że miało to miejsce w hotelu i w niejednoznacznych okolicznościach, co sugerowały niektóre media. Zatrzymanie miało miejsce w domu rodzinnym jednego z pracowników Profeto" - czytamy. Jednocześnie przedstawiciele zgromadzenia są zaniepokojeni doniesieniami dotyczącymi prowadzenia postępowania "płynącymi od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego". Ziobro o sprawie Profeto: Kompletny absurd Do zamieszania wokół Funduszu Sprawiedliwości odniósł się w czwartek w programie "Debata Dnia" na Polsat News były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Istotą kierowanego przez nas projektu była nie tylko bieżąca pomoc ofiarom przestępstw, ale też zapobieganie przestępstwom, ale również stworzenie dwóch ogólnopolskich wielkich projektów inwestycyjnych, które obejmowałyby cały kraj - mówił polityk, wymieniając w tym kontekście Fundację Profeto, której przedstawicielem jest aresztowany ks. Michał O., oraz Fundację "A kogo", którą prowadzi Ewa Błaszczyk. Były szef resortu sprawiedliwości przypomniał, że źródłem tej sprawy był raport NIK, oskarżający ministerstwo o niezasadne przyznanie grantów tym dwóm podmiotom. Według Ziobry zarzuty, jak i obecne działania prokuratury w tej sprawie, są "kompletnym absurdem" i "aberracją". Postępowanie ws. Funduszu Sprawiedliwości Na polecenie prokuratorów Prokuratury Krajowej, prowadzących śledztwo dotyczące wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości, w kilkudziesięciu miejscach w kraju ABW wraz z prokuratorami przeprowadziła przeszukania. Sprawdzono m.in. dom byłego szefa Ministerstwa Sprawiedliwości, posła Zbigniewa Ziobry, oraz dom i pokój w hotelu sejmowym zajmowany przez byłego wiceministra sprawiedliwości, posła Michała Wosia. W sprawie jest siedmioro podejrzanych, m.in. byłych urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości. W czwartek Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował trzymiesięczny areszt dla trojga zatrzymanych. Chodzi o dwie urzędniczki i ks. Michała O. z Fundacji Profeto - beneficjenta środków z funduszu. Zarzuty dotyczą m.in. wypłaty ponad 66 mln zł podmiotowi, który nie spełniał wymogów formalnych ani merytorycznych. W ocenie prokuratury motywacja w przyznaniu pieniędzy z funduszu miała charakter polityczny. Urzędnicy, którzy decydowali o przyznaniu tych środków, mieli - w ocenie śledczych - działać wspólnie i w porozumieniu z Michałem O. reprezentującym fundację, która ubiegała się o te pieniądze. *** Przeczytaj również nasz raport specjalny: Wybory samorządowe 2024. Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!