Śledztwa są prowadzone przez Zarząd Dochodzeniowo - Śledczy Komendy Głównej Żandarmerii Wojskowej. Jedno śledztwo - jak podano - wszczęto w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez członków podkomisji poprzez zniszczenie, utratę lub ukrycie udostępnionych im 23 dowodów rzeczowych i tym samym utrudniania postępowania, czym działali na szkodę interesu publicznego. Drugie śledztwo wszczęto zaś w sprawie przekroczenia uprawnień przez członków podkomisji, poprzez zniszczenie samolotu TU-154M nr 102, stanowiącego mienie znacznej wartości; na skutek prowadzonych na nim prac został on uszkodzony w sposób wykluczający przywrócenie mu właściwości lotnych i działanie na szkodę interesu publicznego. Podkomisja smoleńska. Prokuratura o nieprawidłowościach i śledztwach Prokuratura przekazała, że w przedmiotowych postępowaniach zwrócono się do podległych Ministerstwu Obrony Narodowej instytucji, celem udostępnienie dokumentacji niezbędnej dla prawidłowej oceny karnoprawnej, planowane są również procesowe oględziny zniszczonego działaniami byłej podkomisji samolotu TU-154M nr 102. "Z uwagi na rozwojowy charakter obu postepowań, po dokonaniu wskazanych wyżej czynności, zostanie określony krąg świadków, którzy będą sukcesywnie przesłuchiwani" - zapowiadają śledczy. W kwietniu wiceszef MON Cezary Tomczyk zapowiedział skierowanie wniosków do prokuratury wobec byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka i wobec byłego szefa podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza. Według Tomczyka Błaszczak był informowany, że w podkomisji "dzieje się źle, a mimo tego nie podjął żadnych kroków, żeby temu przeciwdziałać". Wiceszef MON oświadczył, że muszą ponieść odpowiedzialność ludzie, którzy "niszczyli dowody" w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej i którzy niszczyli będący w Polsce samolot Tu-154M o numerze bocznym 102. Samolot Tu-154M o numerze 101 rozbił się 10 kwietnia 2010 r. pod Smoleńskiem. W latach 2010-2011 przyczyny katastrofy smoleńskiej badała Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem ówczesnego szefa MSWiA Jerzego Millera. W przedstawionym w lipcu 2011 r. raporcie komisja ustaliła, że przyczyną katastrofy było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Według komisji ani rejestratory dźwięku, ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu. Katastrofa smoleńska. Macierewicz mówił o "bezspornym dowodzie" Podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej została powołana na mocy rozporządzenia z 4 lutego 2016 r. podpisanego przez ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. W kwietniu 2022 r. Macierewicz przedstawił raport z jej prac, który kwestionował ustalenia komisji Millera. - Przyczyną katastrofy 10 kwietnia nad Smoleńskiem był akt bezprawnej ingerencji strony rosyjskiej na statek powietrzny Tu-154M z delegacją prezydenta RP. Głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na 100 m przed minięciem przez samolot brzozy na działce doktora Bodina nad terenem, gdzie nie było ani wysokich drzew, ani innych przeszkód mogących zagrozić samolotowi - powiedział Antoni Macierewicz, prezentując raport. W kwietniu ubiegłego roku podkomisja smoleńska złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pozbawienia życia pozostałych 95 osób podróżujących Tu-154 10 kwietnia 2010 r. Wiceszef MON grzmiał w Sejmie. Chodziło o działania podkomisji smoleńskiej Śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej od 10 kwietnia 2010 r. prowadzi prokuratura. Najpierw była to Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Po reformie prokuratury przez rząd PiS śledztwo od zlikwidowanej wtedy prokuratury wojskowej przejęła Prokuratura Krajowa. Od marca 2016 r. sprawą zajął się Zespół Śledczy nr I Prokuratury Krajowej. W lipcu ubiegłego roku PK poinformowała o włączeniu do śledztwa zawiadomienia podkomisji smoleńskiej. Prowadzona przez Macierewicza podkomisja została rozwiązana 15 grudnia ubiegłego roku tuż po objęciu władzy przez rząd Donalda Tuska. 19 stycznia w MON powołano zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji. W lutym tego roku wiceszef MON Cezary Tomczyk mówił w Sejmie, że podkomisja smoleńska doprowadziła do zniszczenia i zagubienia 23 części Tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem w 2010 r. Wiceminister przekazał, że MON wniesie o pociągnięcie do odpowiedzialności osób za to odpowiedzialnych. ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!