Potwierdziły się ustalenia Polsat News mówiące o tym, że w poniedziałek ma się odbyć zebranie komisji smoleńskiej, na antenie telewizji głos w tej sprawie zabrał Antoni Macierewicz. - Komisja nie została zlikwidowana, bo pan minister nie ma takiego uprawnienia. Komisja działa do sierpnia 2024 roku. Nie ma żadnych przepisów umożliwiających ministrowi likwidację. To jest nieprawda. Być może chodzi o to, ze dzisiejsze posiedzenie jest omówieniem raportu - przekazał. Antoni Macierewicz: Donald Tusk i Władysław Kosiniak-Kamysz bronią Putina - Przekazanie tego raportu do Trybunału Praw Człowieka pan Tusk, jak rozumiem, uważa za zagrożenie dla Putina, a chroni go za wszelką cenę. Chroni go od 2010 roku, kiedy oddał mu cały proces badania dramatu smoleńskiego - dodał Macierewicz. W rozmowie z reporterką Polsat News zaprezentował także drugi raport, który opublikowano w 2020 roku. - Jest powszechnie znany, obecny na stronie MON i zlikwidowany przedwczoraj przez pana Władysława Kosiniaka-Kamysza. W zamian za to uznał, że prawdziwym powodem do dramatu jest wina polskich pilotów (...) To są kłamstwa i pan Tusk świetnie wie, że to jest kłamstwo, ma na to wskazujący pełny materiał dowodowy, a mimo to broni Putina - dodał. Jak podkreślił Macierewicz, minister nie może odwołać członków komisji. - Może to zrobić tylko wtedy, jeżeli przewodniczący komisji badania wypadków lotniczych Lotnictwa Państwowego sformułuje taką tezę, żeby daną osobę wyłączyć - zaznaczył. Antoni Macierewicz nadmienił też, że celem wniosku jest "skazanie Rosji za zbrodnię smoleńską". - Próbuje ją teraz ratować pan Tusk i Kosiniak-Kamysz - dodał. Podkomisja smoleńska rozwiązana. Komunikat MON Decyzja o rozwiązaniu komisji została podpisana przez wicepremiera i ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz parafowana przez wiceministra Cezarego Tomczyka. "Podkomisja ulega likwidacji, a jej członkowie do najbliższego poniedziałku, 18 grudnia zostali zobligowani do rozliczenia się z wszelkiej dokumentacji, nieruchomości oraz sprzętów używanych do prac podkomisji" - podano w komunikacie MON. "Od dziś (15 grudnia - red) członkom podkomisji zostają cofnięte wszelkie upoważnienia i pełnomocnictwa do działań związanych z pracami podkomisji. W najbliższym czasie zostanie powołany specjalny zespół, który zajmie się analizą każdego aspektu działalności zlikwidowanej podkomisji" - przekazał rzecznik MON Janusz Sejmej. Do kwestii komisji smoleńskiej odniósł się w poniedziałek rano w programie "Graffiti" na antenie Polsat News wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. - Sprawa tragedii smoleńskiej służyła celom politycznym. Mieliśmy wiele odsłon działalności Antoniego Macierewicza. Do dziś nie mamy żadnych efektów - stwierdził. Dodał również, że "jeżeli Macierewicz nie zda dokumentów podkomisji (dziś mija termin - red.), będzie działał bezprawnie". Mroczek zaznaczył, że "kończy się smutny akt działania podkomisji smoleńskiej, by realizować cele polityczne na jednej z największych tragedii w historii naszego kraju". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!